Hej!

Mialam zaczac odchudzanie wraz z nowym rokiem (mialam nawet swoj watek), ale mi sie nie udalo. Bylam chora, a to nie sprzyja diecie i cwiczeniom, wiec sie wszystko odwlokło w czasie. Zaczynam dzis, z dieta 1000kcal wlasnej roboty i cwiczeniami najlepiej codziennie. Podzielilam swoja droge do szczescia na 4 etapy, zeby suwaczek sie szybciej przesuwal . Dzis zaczynam pierwszy, tj 74 -> 70 (a dokladnie 69.9, gdyz chodzi mi o pozbycie sie tej 7 z przodu). Postaram sie nie wazyc codziennie, choc znajac siebie, pewnie mi sie to nie uda . Wspierajcie mnie dziewczynki, licze na was!

Mam 170 wzrostu i 24 lata.

Calusy!