Cześc jumak :)
Witamy wśród odchudzających się.
Trzymam kciuki za powodzenie.Z pewnością uda ci się zgubić pociązowe kilogramy.
Dobrze że zaczęłaś już teraz - czym szybciej tym lepiej.
Wersja do druku
Cześc jumak :)
Witamy wśród odchudzających się.
Trzymam kciuki za powodzenie.Z pewnością uda ci się zgubić pociązowe kilogramy.
Dobrze że zaczęłaś już teraz - czym szybciej tym lepiej.
pójdzie,ójdzie! Ja też dążę do 55kg i martwię się tym wychodzeniem z diety,bo kiedyś już schudłam,a potem w 2 tygodnie wraca i to sporo;a nie wyobrażam sobie całego życia na diecie:)
Pozdrawiam!Trzyma się!
Jak Ci idzie? :)
Pozdrawiam serdecznie!
chyba dobrze :) mysle, ze mnie ubywa pomalu. codziennie cwicze godzine aerobiku (oprocz weekendu), od dzis zaczynam szostke weidera i opycham sie marchewkami :) a Ty? wszystko ok?
Ja - no, bardzo szczęśliwa z powodu wyników badań, które odebrałam (więcej o tym w moim wątku) :)
Za to dietetycznie tak sobie - rozleniwiłam się przez pobyt u Rodziców. Ale biorę się za siebie :)
Powodzenia :)
dziekuje badzo wszystkim za odwiedzanie i tzrymanie kciukow :)
kwiaciareczko, Tobie juz bardzo nieduzo zostalo, az Ci zazdroszcze. Jola, ty tez do 55 ale jestes już tak blisko... przede mna dluuuuga wyprawa...
Damy radę :) Dzięki za odwiedziny u mnie :)
Hej,niby bliżej niż tobie, ale i tak daleko, bo malutku ta moja waga spada,oj pomalutku!
W weekend mi się szykują 2 wypady na dyskoteki i jedna impreza pożegnalna koleżanki......i jestem złej myśli, szczerze mówiąć. Chyba że jakimś cudem ograniczę drinki do jednago - dwóch...Spróbuję!
A jak tobie idzie? Trzymam kciuki!
bede sie wazyc w sobote, to zobaczymy, ale mam wrazenie, ze dobrze. codziennie (od pon do pt) cwicze rano aerobik godzine i wieczorem wczoraj zaczelam 6 weidera. mam nadzieje, ze w sobote przesune suwaczek. chcialabym miec juz 7 na poczatku. przynajmiej na razie :oops:
Ja się ważę w poniedziałki - dzień sądu poweekendowego