-
Ba! Pewnie, że dasz :D Daj znać, jak poszło, kiedy już będzie po wszystkim :D Ja jutro będę za ciebie trzymała kciuki :)
A że motywacja z każdym dniem coraz większa, to bardzo dobrze! Wiem, że sukcesy zachęcają do działania, a przynajmniej powinny - i dobrze, że ty tak masz :)
-
jasne ze dasz rade;D
milego czwartku;*
-
pewnie ze dasz rade ;)
a u mnie znowu dietkowo ;)
skrobnij u mnie cos jak bedziesz miec czas ;)
pozdrawiam ;)
-
o, widze, ze sposoby takie jak ja :) zaczęłam z 74 kg ;)
-
-
nareszcie w domciu:)
dopiero wróciłam;) dzisiaj dzionek zabiegany, rano dwa kolokwia, potem zakupy i spotkanie z przyjaciółką, no i tak jakoś się przeciągnęło, że dopiero co wróciłam :)
co do tych rannych kół, to nie poszły idealnie, ale myślę, że powinny być zaliczone ;) a to przecież najważniejsze:)
teraz wskoczę jeszcze na rowerek:)
Pozdrawiam Was kochane! Buziaki:*
i miłego dnia kobiet! :)
-
Też tak uważam.Najważniejsze to zaliczać.
-
hmm ale przyjemne to zabieganie ;)
przynajmniej czesciowo ;)
no bo wiesz... zakupy...
spotkanie z przyjaciolka....
faaajnie ;)
a co do kół to napewno beda zaliczone ;)
3 mam kciuki ;)
-
to dobrze ze ladnie poslzy:D
-
ojj, nie zaglądałam tu przez jakiś czas.. no cóż, nie miałam niestety możliwości skorzystania z internetu.
Dieta NADAL idzie pomyślnie :) Wczoraj nie mogłam się oprzeć pokusie wejścia na wagę ;)
I co? Waga pokazała 72 kg!!!! :) Kolejny sukces:)
Wczoraj też kupiłam nowy rowerek stacjonarny, bo stary niestety zaczął wydawać z siebie przeróżne dziwne dźwięki :)
Pozdrawiam Was wszystkie! Buziaki :*