-
jolka, jak pojdziesz na cwiczenia lub silownie to wszystko bedzie ok, ale wiesz ze szalec nie mozesz z jedzieniem
Zycze milego i bardziej udanego, jesli chodzi o dietkowanie, nowego tygodnia :P
Buziaki
-
Hej Joluś!
Mam nadzieję, że się w porę opamiętałaś, pomyśl kobietko, ile już osiągnęłąś! Nie szkoda Ci tego? po co wrzucasz te ciacha do brzuszka? Lepiej zjedz już te malinki choćby z puszki! Wiem, że na pewno Ci tęskno, ale jak przyjedziesz w maju do kraju i do swojego mena - jak ci faceci mają mu Ciebie zazdrościć to Ty musisz być szczuplutka! Pomyśl o tych tygodniach, miesiącach kiedy biedna siedziałaś głodna w pracy - po co Ci to było? Nie zaprzepaść tego tylko z powodu tesknoty (haha zwalasz winę na to). My tu jesteśmy i myślimy o tobie, Jolka bierz się w garść! I na basen marsz! Siłownia! JAk tam boski Gary (pamiętam, czy skleroza?)? No dawaj!
Czekam na relacje z planu ćwiczeń i basenów!
do dzieła! Buziak!
-
Jolu, mam nadzieję, że wczoraj już wpadek nie było
I trzymam kciki, żeby dzś już nic Cię nie kusiło, a i smutki do zajadania omijały
Miłego dnia
-
-
wczoraj byłam straszliwa impreza u mnie w domu
musiałam dzisiejszy dzień spedzić do 16 w łóżku, tak się zmęczyłam
wiem jestem okropna - nie ważę się na razie, jutro
napisze wam ile mi przybyło
bo na pewno przybyło; widzę po brzuchu
jutro pójdę na basen, dzis tylko na spacerku byłam, ale piekna pogada, cieplutko i słoneczka, po prostu cudo
czas rozbierania się zbliża dlatego już koniec z obzarstwem i imprezami
pozdrowienia wiosenne :P :P :P
-
TAK JEST KONIEC Z PRZYJEMNOŚCIAMI DLA CIAŁA 
ALE ZATO LASKI BEDZIEMY
-
Jola masz racje, taka pogoda to najlepsza motywacja, koniec zajadania się słodyczami
Nie zapominaj o naszym postanowieniu
Mnie już dzisiaj moje Kochanie kusiło sernikiem
Jekie te życie ciężkie
Buziaki
-
bedę pamiętać,Macy
Ale nie wiem, czy bym sie oparła sernikowi....na szczęście nikt mi go nie oferuje
dziś mam się czym pochwalić, bo byłam na siłowni i spaliłam 600 kcal
:P
zjadłam dziś około 1200kcal ,ale sporo węglowodanów niestety...jutro się poprawię
-
widzę,że Ty też masz grzeszki na sumieniu :P
kurcze no trzeba się wziąć za siebie !!!!!!!!!!!
gdzie ta nasza silna wola ??????
nie mogę się nadziwić jakim to cudem wytrzymywałam wcześniej na diecie!! teraz jestem po śniadaniu i nie jestem głodna ale tak mnie ciągnie do żarcia,że nie wiem !!!!!! to wina stresów,obowiązków,a że najłatwiej się wyładować jedząc....niestety jest to zgubne bo po obżarstwie wcale nie jest łatwiej a wyrzuty sumienia mogą zabić
ciężkie życie odchudzaczek 
Joluś trzymaj się dzielnie!!
-
trzymam się rączkami i nóżkami (grubiutkimi
) ,ale nie jest łatwo
jestem po pysznym śniadanku, ale mogło być bardziej dietkowe, bo np. tłuste mleko pije, bo takie jest w domu, zamiast iść i kupić chude
a to 50 kcal mniej od razu, albo i więćej
waga pokazuje nadal 61,2 kg - z jednej strony się cieszę, a z drugiej ,jakby mi przybyło po tych grzechach, to bym następnym razem się 2 razy zastanowiła, co robię, przed zjedzeniem ciacha
nic, będę próbowała dziś wytrwać na diecie; pójdę też na basen
pogoda jest tak piekna,że brak mi słów!Jeszcze troche chłodne powietrze, ale poza tym słonecznie i slicznie :P :P :P :P
mAgnesss ja też wypadłam z rytmu dietkowego i dlatego ciężko mi wrócić, ale już musi się udać, zresztą czuję, że za cięzko na żoładku od nadmiary mącznego jedzenia
dziś warzywka i ryby wracają do łask, a do pracy wezmę biały serek :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki