Wątek: trudna droga łasucha do 55 kg...zdjecia strona 1 i 16

Hej Jolu
Patrząc na twoje jadłospisy chyba wiem, w czym problem - to śniadanie. Raz jesz tylko jakiś owoc, a raz dużą porcję czegoś słodkiego (jak ta kasza manna lub sernik), po którym znów nachodzi cię ochota na dalsze słodkości... Radziłabym ci zmienić śniadanie na jakiś twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewkami lub jajecznicę z papryką bądź cukinią, a do tego zawsze może dołączyć kromkę pełnoziarnistego chleba - co ty na to? Bo od śniadania zależy nastawienie na cały dzień!
Co do chromu, to ja nie jestem taka pewna jego działania, sama kiedyś zakupiłam i zaczęłam brać, ale szybko odstawiłam - skóra mnie zaczęła swędzić, bo mam uczulenie na metale.. Jednak słodycze i bez chromu nauczyłam się kontrolować...
Buziaki,
Moni

HEJKA JOLKA,

I JAK BYŁO NA TYCH WIŚCIGACH KONNYCH? I CO TAM DOKŁADNIE ROBIŁAS?

MUISZ SIE WZIASC W GARSC I ZREZYGNOWAC ZE SLODYCZY, MOZE ZROB SOBIE TAKIE "SLODKIE WEEKENDY" I TYLKO WTEDY JEDZ SLODYCZE A W CIAGU TYGODNIA NIE.

SORKI ZE TAK NAKRZYCZALAM NA CIEBIE, ALE NIE WIEM JAK INACZEJ CI POMOC :P MAM NADZIEJE ZE ZROZUMIESZ, ZE TO Z TROSKI O CIEBIE SLONKO :P

POZDRAWIAM I MILEGO WEEKENDU [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zdecydowanie wolę te dni kiedy można Cię chwalić a nie ganić

Ja mam tak, że dopóki nie jem słodkiego to jest ok, może nawet leżeć na talerzu przede mną i kusić i nic Ale jak już spróbuję, to już jest koniec, cały dzień stracony bo ciągle za mną łazi, insulina przebrzydła we krwi się domaga

XanaSea - święte słowa!

Z braku czasu tylko pozdrowienia serdeczne zostawiam

SłODZIUTKIE BUZIACZKI NA PIęKNY SłONECZNY PIATEK 13-STEGO

Jak tam Jolu w piatek ?

pozdrawiam
NGU

bardzo żle - stres mnie zjadał i chrom nie pomógł
typowy atak kompulsywnego żarcia

smutno mi

Jolu, ale dziś jest już sobota i pora szybciutko zejść z tej drogi....
Bo niestety, z tego co czytam, to Ty zmierzasz wprost do jojo. Może zbyt szczera jestem, ale chybab bez sensu pisać teraz, dobra, nie ma sprawy, popraw się- bo to nie jedyna twoja wpadka w ostatnim czasie Trochę taka huśtawka u Ciebie, niestety. Trzeba by to jakoś sobie poukładać. Jak, nie wiem, sama nie jestem lepsza, ale tak mocno trzymam kciuki i tak dobrze Ci życzę, że strasznie mi szkoda, jak czytam, że coś się u ciebie plącze...

Pozdrawim serdecznie i jeszcze mocniej ściskam za Ciebie palce

Witam, pozwoliłam sobie wkońcu coś napisać u Ciebie, bo obserwuję twój pamiętnik już od jakiegoś czasu
Jola weź się w garść, i zacznij walczyć. Ja mam tak jak Oliffka jak już coś zjem to klapa na całej lini. Więc staram się unikać słodyczy, bo wiem, że na 1 wafelku się nie skończy.
Popatrz ile osiągnełaś, chcesz to zaprzepaścić?Po co się wtedy tyle męczyłaś?żeby teraz to zajeść?Napewno nie
Ćwiczysz na siłowni, bardzo dobrze.
Pomyśl o regularnych posiłkach, lepiej jeść częściej a mniej, naprawdę
Trzymam kciuki za Ciebie Jolu, nie poddawaj się

juz się poprawiam - nie chce jo-ja!!!
chcę sie poprawić, ale będę jeśc więcej w tym tygodniu 1500, bo to rozgrzewka, potem zejdę do 1300 i zobaczymy :P
dziś jadlam grzecznie:

śniadanie 7 rano: sucharek 65 kcal; ser biały 146 kcal, pomidorek 10 kcal 221

godzina 9 rano: byczki w pomidorach puszka 210kcal

godzina 12.30 jogurt z płaskami 150 kcal ,sucharek z serkiem almette 150 kcal 731

potem zupa będzie 76 kcal

i makaron z tuńczykiem 290 kcal

potem zobaczy się