-
Jola, to faktycznie masz o czym myśleć
Ale może daj sobie jeszcze troszkę czasu i zobacz, jak sprawy sie potoczą. Jeśli będzie między wami rozwijać się coś ładnego, to może warto zastanowić się nad weryfikacją planów. To takie myśli na szybko, bo przeciez nie moana radzić, tak niewiele wiedząc. Ale życze Ci jak najlepiej
i te 62,4 - :P :P :P :P Gratuluje
-
No ciekawe bardzo.. jakby mnie tak głowa nie bolała to bym Cie ochraniła pewnie troche za mieszanie sobie w życiu.. a tak to fajnie, ze chudniesz, bo ja nie
-
Joluś!
Łap, jak to się mówi byka za rogi! Może ten Anglik jest bardzo cool? A przecież do Polski też sobie będziecie jeździć choćby na prawdziwe polskie święta.
Łatwo jest radzić, ale każdy medal ma dwie strony. To zawsze będzie Anglik, a nie nasz - -swojski chłop, Polak, ale w końcu na pewno będziesz miała lepszą pracę, dzieci lepsze jutro i w ogóle. Tylko czy będziesz szczęśliwa? No zobaczysz sama, a przecież spróbować nie zaszkodzi, no nie? Jesteś panną, nie masz męza, dzieci, spotykaj się i poznawaj nowych ludzi, to zawsze możesz, a planowanie życia z kimś zostaw sobie na później, na to zawsze przyjdzie czas, tak sądzi starsza koleżanka, która siedzi w Polsce, ma taką sobie pracę (mąż też), dzieci wysyła na angielski i marzy, że może one kiedyś będą szczęśliwsze... Buźka!
-
BUZIAKI WIECZORNO WTORKOWE
-
witam - dziś nadal 62,4 kg
Jon- ten mój Angol - wczoraj odwiedził mnie w domu i była mała wpadka, bo stała moja waga na środku i Jon stwierdził,że chyba troche przesadzam z przejmowaniem się
:P cóz pewnie tak, ale co zrobić ,takie hobby!
Będemotylkiem - najgorsze jest to,że ja naprawdę nie wiem czego chcę! W jednej chwili myśle,że fajnie będzie mam razem, potem znów zaczynam panikować, albo myślę,że najbardziej bym chciała wrócic na studia! A to znów się martwie,że nie znajdę pracy w Polsce, a to znowu,że coś tam.....
Aguś - masz rację, to musi byc powoli, pomyśleć, poczekać, jak się sprawy ułożą
a on trochę za bardzo podchodzi na poważnie i ja czuję za bardzo nacisk na mnie, a przecież to się stało tak szybko,że ja ledwie zdążyłam przemyśleć...
zgadzam się z Grażynką,że właśnie mieszam sobie w życiu
gdybym spotkała takiego chłopa,żebym była na 100% przekonana ,że to ten jedyny - a tak na razie nie jest....
Najgorsze to,że Jon miał dziewczynę i teraz z nią dla mnie chce zerwać, a ja nie wiem,czy na 100% chce być z nim....więc potem czyła bym się winna ,gdyby coś nie wyszło
wkurza mnie też troche,że pracujemy razem, bo na okrągło kogoś widzieć, to chyba nie bardzo dobrze wpływa na związek - trzeba czasem zatęsknić itd.....
-
Masz rację Joluś , jesteś przecież mądra dziewczynka, wiesz co robisz.
Chciałam tylko tak cię troszkę sprowokować
do działania, ale sama zobaczysz jak sprawy się potoczą, co jest Ci pisane i tak Cię nie minie hihi, zebyś nie wiem co robiła, tak tak! Trzymam kciuki za mądre i przemyślane decyzje! Pa , buziaczek!
-
hejcia,
no widze ze klopoty sercowe, a one nie pomagaja w odchudzaniu. ehh Ci faceci czasem potrafia niezle zakrecic w glowie. ale czasem trzeba zaryzykowac i nie myslec glowa ale sercem, ono ci podpowie :P :P
Trzymaj sie cieplutko :P :P
-
Podpisuję się obydwiema ręcami pod tym, co Myszka napisała
Pozdrawiam
-
Co nowego Jola
Miłego dnia
-
Witaj.
Ale namieszałaś sobie w życiu.Ale i tak uważam że musisz się zastanowic co byś Ty chcaiała i dążyć do tego.Jak chcesz z nim być to niech zrywa z dziewczyna jak nie to nie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki