nie słuchasz mnie, no i masz :wink:
Jak dzisiaj było?
Wersja do druku
nie słuchasz mnie, no i masz :wink:
Jak dzisiaj było?
olifka słucham Cię.. tylko nie zawsze się da, no.. :oops:
Dzis plan się powiódł!
Rano - owsianka, wrzątek i jogurt 0 %
Przed południem - kawa (słodzona, bo niecierpię gorzkiej) i dwie delicje :oops: (nie można zawsze mówić "nie" chłopakowi, bo może się poczuć niekochany ;) )
Obiad - pierś kurczaka pieczona i sałatka z kapusty pekińskiej, papryki i kukurydzy :) no i zupa pomidorowa, z kluskami, niestety, ale mało tego było, więc sobie wybaczam :oops:
Kolacji brak - bo mój chlopak miał mi do zaproponowania tylko kanapki, a chlebkowi mówimy nie! a do domu po 22 wrociłam, to już za późno na jedzenie!
może nie do końca, jak trzeba, ale lepiej niż ostatnio!
Ładnie?:) może jutro będzie na wadze mniej? może będe mogła zmienić strażnika.. chociaż powinnam za karę czekać do następnej soboty!
Dzięki za wsparcie :) Buziaki na dobranoc :*
Hm.. trochę się zmartwiłam dziś.. Waga 70,8.. wczoraj bylo 71,4 przed wczoraj 70,8 a trzy dni temu 71,4.. Ale to nie jo-jo, prawda? :cry:
Jo jo to napewno nie jest.Masz poprostu jeszcze wahania wagi.Ale napewno sie unormuje.
Może gdybym nie jadła tych ciasteczek, kromeczek, i innych "złych" rzeczy to by nie było wahań.. ale cóż, nie mam zbyt silnej woli, o czym wspominalam już chyba ;) i zdarzają mi się wpadki.. Na szczęscie się nie poddaję :)
A co u was?:)
hej,takie wahania wagi to na pewno nie jojo,więc nie masz się czym martwić:)
No chyba normalka-przynajmniej ja tak mam.
Ja myślę,że to zalezy też od wody w organiźmie itp.
Mnie też się czasem waha o kg,dlatego dopóki nie będzie przez chociaż tydzień 62 to nie zmieniam swojego suwaczka:]
Dzięki za pocieszenie :)
Ja z reguły przeżywam ciągły spadek wagi.. Chyba,że zrobie coś bardzo glupiego, jak na przykład ciastka, czy normalny obiad rodzinny.. Dziś jest 70,6 - bo wczoraj byłam całkiem grzeczna, choć oczywiście nie do końca.
Jem teraz owsiankę na śniadanie, a potem idę na miasto, trochę się poruszać :)
Miłego dnia :*
Rany waga Ci spada w ekspresowym tempie
Hm.. może to jakaś ściema, co?
Ważę się zawsze rano, zaraz po tym jak się obudzę, idę sobie do łazienki i się ważę :)
Na diecie jestem SB, druga faza trwa, ale jem prawie tak samo jak na pierwszej, czasem coś dodam, no śniadanie to zawsze owsianka z płatków prawdziwych i mleko 0%
Może ja nie chudnę tylko.. tylko, nie wiem co? Praktycznie nie ćwiczę, bo jakoś nie mam do tego zamiłowania - tyle co chodzę, zwykle te 20-30 minut idę a czasme i dłużej, bo to do sklpeu, to do chłopaka mam kawałek :d to do szkoły też piechotą, bo tak blisko własnie, koło 20 minut..
Też mi się to tempo, w każdym razie, wydaje podejrzane.. :roll:
Jak ja nie lubię wtorków.. Właśnie się zastanawiam, czy ja muszę iść na te ćwiczenia z literatury? ;)
Trzeci dzień na wadze jest poniżej 71 - dziś 70,8 :) Chyba zmienię sobie strażnika :) :) :)