Wersja do druku
I co ćwiczysz? Ja ma dużo pracy, a szkoda, bo bym dzis chcętnie poszła poćwiczyć, jak pomyślę, ile wczoraj zjadłam ciasteczek u Amandy na porzegnaniu. O dziwo schudła, szybko chudnę, co jest podejrzane...Ale po mnie tak tego nie widać, co waga pokazuje:( brzuch mam wieki. Brzuch jest powodem za dużych porcji i wieczornego jedzenia,moim zdaniem, więc
musze go zwalczyć, przesatjąc to robić! No i zacząć tą 6 weidera bym mogła :? boli mnie głowa po wczorajszym radosnym imprezowaniu, co za życiu!
A mnie w ogóle boli głowa.. choć nie imprezowałam z bąbelkami.. I kiespko się czuję.. Z A6W walcze powoli, na razie bardziej mnie boli kark niż brzuch więc nie ruszam się do przodu z pierwszej serii, chcę to zrobić porządnie, więc zajmie mi pewnie więcje czasu.. Plan na wczoraj wieczór był dobry, zająć się chłopakiem i nie myśleć o jedzeniu, ale oczywiscie nie oparłam się propozycji zjedzenia kanapki z pasztetem - duzej kanapki - na szczęscie tylko jednej. Poinformowałam go tez,że nie jem slodyczy i nie pije alkoholu - i nawet nieźle to zniósł. Planuję 1 marca zacząć I fazę SB - bo jakoś naprawde mi kiepsko a to dopiero trzeci dzień na 1000 kalorii.. Ech, jakoś niełatwo jest ;)
Grażynko, już dzisiaj pisałam o tym na innym wątku, o tych bólach karku. Zdarza się to wielu osobom....Cytat:
Zamieszczone przez Grazynka84
Skoro czułaś bardziej szyję niż mięśnie brzucha, to znaczy, że nieprawidłowo spinałaś mięśnie brzucha.
O to właśnie chodzi: to mięśnie brzucha mają się naprężać a nie Twój kark zginać tak, aż boli!
Zresztą to błąd wielu osób także przy "zwykłych" brzuszkach, cały ciężar przenoszą na szyję i ramiona a nie na brzuch.
Trzeba się skupić na spięciu mięśni brzucha a wtedy szyja nie ma prawa boleć!!!!!!
Spróbuj się bardziej skoncentrować, nie szarp szyi, nie dźwigaj jej, oprzyj dłonie na karku i nie przyj na szyję, masz w tym czasie napinać mięśnie brzucha a ręce mają delikatnie spoczywać na karku a nie nim szarpać.
Wtedy weider będzie bardziej skuteczny :P :D
Tak właśnie mi się zdaje, że to o mięśnie brzucha chodzi;) dlatego musze chyba je najpierw rozruszać, bo prawda taka, że już bardzo dawno temu nic od nich nie wymagałam.. Dlatego teraz nie daje rady, choć dziś już spróbuję rozpocząć normalną serię - poniedziałek to dobry dzień:) Trzymajcie kciuki, bo ja leń jestem.. Ale za to wczoraj byłam na Ostatkach i potańczyłam sobie trochę latynoskich rytmów :D
No nic, sprawdzę czy mój brzuch zlituje się nad szyją ;) Trzymajcie kciuki i dzięki zapomoc:)
Wiele osób ma wątpliwości, jak spalać skutecznie i zdrowo tkankę tłuszczową - postanowiłam więc zamieścić link do bardzo ciekawego artykułu - jeśli wiesz to wszystko, to z góry przepraszam za jego wklejenie, jeśli jednak masz jakieś wątpliwości, to proszę PRZECZYTAJ!! :P
JAK ĆWICZYĆ, BY POZBYĆ SIĘ TKANKI TŁUSZCZOWEJ? MAM NADZIEJĘ, ŻE TEN ARTYKUŁ ROZWIEJE WSZELKIE WĄTPLIWOŚCI, JEŚLI JE MASZ :P :D
JEŚLI ICH NIE MASZ, ZIGNORUJ GO I NIE CZYTAJ :wink:
Nie no, wiedziałam, że trzeba miec czym oddychać w czasie cwiczeń, ale, że aż tak to jest ważne to nie.. :)
No to po ćwiczonkach.. Jutro spróbuję przejść do 2 serii, dziś już mniej mnie kark boli :D ale trudno mi bardzo go rozluxnić, a spinać tylko brzuch.. może z czasem to sie zmieni? Jak brzuch sie wzmocni? Bo na razie to tylko balon tłuszczu mam, zamiast mięśni :D
Niektóry sobie biorę ręcznik i ręcznikiem kark podpierają, to pomaga podtrzymać głowę,tak jakby.
Ja jak tak ćwiczyłam odziennie,to potem byłam wykończona i nie miałam siły pracować, więc raczej sądze ,że co drugi dzień warto. Podobno 3 razy na tydzień, czy 4 to nie taka wielka róznica dla organizmu,ale poprawia samaopoczucie,bo ma się satysfakcję,że się poćwiczylo:)
Jolu27, ćwiczenia A6W trzeba robić codziennie, taki ich sens, przez 42 dni nieprzerwanie - wtedy przynoszą najlepsze efekty :wink:
Ale dziś dałam.. racuchy z jabłkami.. ja ich nawet za bardzo nie lubię! Niedobra dziewczynka.. A Ty mnie Jola nie podpuszczaj :P Kasia ma racje, ćwiczyć trzeba co dzień! Ja zamierzam! :) Mam nadzieję, że jutro mi będzie lepiej szło i w ogóle, że mi przestanie być niedobrze ( mogłabym sie zacząć martwić, ze jestem w ciąży, jakbym miała podstawy ;P )
Nie jest łatwo być na diecie, jak się chodzi koło uczelnianego barku.. albo jak wieczorem trzeba stawić czoła mamie chlopka i jej rachucom:/ Czemu oni zawsze na kolacje jedzą grzanki, omlety albo racuchy? Mogliby jabłka jeść :D Co za świat.. :wink:
No wiem ze weidera codziennie,ale mi chodziło o takie na silowni albo aerobic,to codziennie chyba nikt by nie dał rady...jak się zje racuchy to następnego dnia trzeba iść na koniec świata, a jak ktoś się śmieje z twojej diety to trzeba mu nawrzucać,że jest podły!
Życie jest cieżkie,ide spac.
:?