tyleczku buterfly effect i wszystkie które tu zagldajalub zajrza jak u was?:)
Wersja do druku
tyleczku buterfly effect i wszystkie które tu zagldajalub zajrza jak u was?:)
generalnie rzecz biorąc jest tak sobie...
po wczorajszym poście (nic nie zjadłam) dziś troszku nadrobiłam :?
tzn, rano i do południa było spoko, ale potem jakoś mnie tak napadło :(
mam nauczkę za niepotrzebny aż tak rygorystyczny post
dlatego od jutra zaczynam 1000kcal
na wadze 65kg
o dziwo... tyle miałam jak się zaczęłam odchudzać... jestem w punkcie wyjścia...
co do ćwiczeń... ponoć najlepiej ćwiczyć między 16 a 18 bo wtedy jest największy stężenie czegoś tam i się ma pałera na większy wysiłek
ćwiczę o naprawdę różnych porach (nawet takich jak 4:30 rano czy 23 w nocy) i faktycznie między 4 a 6 po południu ćwiczy się najlepiej choć poranne godziny też są super (szczegółnie po kawce a przed śniadankiem)
tymczasem ja zakupiłam sobie balsam ujędrniający :lol:
to mój drugi poważny balsam w życiu :roll: 8) :lol:
Buciku między 16 a 18 to ja jestem codziennie w szkole, więc.. raczej będzie ciężko :P Chociaż chętnie bym się urwała z jakiejś fizyki :D
Kulka u mnie ok, zjedzonych kalorii równiutko 1001 <lol> a spalonych coś 1500. Za chwilę idę na spacerek z psiną, później ćwiczenia i do spania :)
No ja niestety prowadzę bardziej nocny tryb życia i często ćwiczę koło 24,1 labo 2 w nocy..
Wraca ze skzoły koło 19 albo 20 więc jestem padnięta,nie ma mowy o ćwiczeniach, później oglądam TV i się regeneruję więc koło 1 jestem w stanie coś zrobić :D Rano ejstem nie do życia :)
no wiec ja dzis rano sobie poskaklam z 500 razy na skakance a potem 3 serie brzuszków
na snaidanie wszamalam kefir z otebami i dwie kromki chrupkiego pieczywa(moje nowe odkrycie ale o tym za chwile :D )
na dworze mroz umylam wloasyjak wyschnaa to mam zamiar sie przespacerowac do sklepu i biblioteki to tez wkoncu spalone kalorie
a co do mojego odkrycia :D to zawsze bylam sceptycznie nastawiona do tych wszystkich chrupkich chlebów bo zawieraja w sobie cukier a tu prosze znalazlam tekturki bez cukru:)i w kromce jest tylko ok3,3 weglowodanów a kalori ma 19 :) ma fajny smak przy pierwszym ugryzieniu troche tekturowaty ale wlasnie taki hmmm no dobry:)
jest to chlebek z wit-pol taki w czerwonym opakowaniu "graham" kosztuje ok 4 zl ale jest tam 30 kromek postanowilam ze wprowadze go do mojego menu
meczy mnie czekanie na efekty patrze w lustro na to jaka jestem, znowu gruba ten brzuch..blee powinnam chyba zbic wszystkie lustra w domu na czas odchudzania :wink:
ale jeden efekt juz jest: nie chodze ociazala lepiej sie fizycznie czuje i nie mam wyrzutów sumienia:)
efekty przyjda z czasem
grunt to przestrzegac diety i byc cierpliwym
wow, butterfly to o której wstajesz :lol: :lol: :lol:
ja tez chodzę do szkoły, do tego na drugą zmianę i dlatego te dziwne pory mego ćwiczenia
kulka ale przyznaj, że ten efekt lekkości jesr super 8)
milego dnia :wink:
tak buciku zdecydowanie lepij sie czuje niz jak chodzilam obzarta brzydko mówiac ,no ale tak jak tu jedna z dziwczyn powiedzial efekty przyjda z czasem!!
tylko ze wiecie po ktoryms tam z kolei odchudzaniu zaczynam miec watplowosci czy moj metabolizm pozwoli mi na to aby schudnac :(
wlasnie wrocilam ze sklepu i biblioteki nabylam tam dwa fajne "produkty"
w sklepie: dorsz w galarecie 100 gr tylko 50 kalori i prawie bez weglowodanów i malutko tluszczu
w bibliotece: "potega podswiadomosci"josepha murphe`go sllyszlam juz od wielu osbo ze ksiazka jest rewelacyjna juz dawno chcialam ja przeczytac ale teraz dopiero sie spielam i po nia poszlam do biblioteki powiem wam ze w drodze sobie tak czytalam fragmentami i juz nie moge sie doczekac wieczoru kiedy po steperku zasiade w łozeczku z ksiazka w reku :)
ooo brzmi fajnie
niestety ja nie mam czasu na czytanie dla przyjemności
Lalka, Potop, Chłopi, Wesele, Przedwiośnie... ech, to mówi samo za siebie :?
do tego w poniedziałek wracam do szkoły... :x :(
jestem podłamana, bo mi ten tysiak nie wychodzi :cry:
i tak postanowiłam po raz kolejny, że do końca lutego będę po prostu ograniczała żarcie, a od marca tysiak przez 2 miesiące...
ech, za dużo postanowień, za mało realizacji :roll: :? :x :( :cry: :evil:
a ja tak mowiac szceze zamykam sie przy 500-600 kalori dzis jak narzie mamna liczniku ok 250 kalorii ale nie uiem wiecej jesc nie jestem glodna jedye co to po prostu mam ochote ale nie głod..
Dzien dobry.
Apropo chlebkow suchych, kiedy odchudzalam sie jakies 4 lata temu, no 3,5:) Jadalam 4-6 tekturek dziennie, miedzy innymi. I ladnie waga spadala, ale wtedy mialam inna motywacje, lepsza...teraz to jak sie za nie zabiore - moge cale opakowanie wcisnac :?
Kulka, Moja waga stoi w miejscu, jakis taki przestoj. Mowi sie trudno, aczkolwiek najwazniejsze, ze w gore nie idzie. Hihi, bardzo chcialabym w weekend popracowac nad soba, zeby w pon bylo ponizej 77...
pozdrawiam serdecznie