-
Echhhhhh, dzisiaj postaram sie poskakać na skakance.... Moze coś z tego spale.... Echhh.... Wiem że mozna jeść smacznie.. Ani razu przez te ponad 3 tygodnie sie nie złamałam, głodna byłam tylko wieczorami koło 22-23.... A w dzień byłam całkiem najedzona... I nie wiem co się stało... A co jesli to koniec ? Jesli nie bede potrafiła miec znowu takiego samozaparcia ?
-
Baby słońce, jaki koniec? Co Ty w ogóle mówisz? Wszystko będzie dobrze, tlko od jutra nie będziesz tak robiła jak dziś i tyle. Ja dziś znów źle zjadłam, wszystko przez moją głupotę i brak czasu, bo jak się nie ma czasu na śniadanie w domu, to się je co popadnie i tak właśie to wygląda.. Ale cóż, jutro będzie nowy, lepszy dzień i damy radę
Przecież się nie poddamy
Czeka na nas lato, plaże i BIKINI
-
Baby gdzie sie podziewasz? jak nastrój?
dobrej nocki:*
-
Baby na pewno będzie dobrze.Zjadłaś to zjadłaś a teraz znowu dietka.Napewno dasz rade.
-
Witam Was Niuniaski :*
Dzisiaj nowy dzień, kolejna próba, powrót do diety...
Wczoraj wieczorem skakałam na skakance, za karę
Zrobiłam 2010 poskoków, to ok 40-45 minut skakania, nie licząc przerw 2-3 minutowych. Mam nadzieje że spaliłam przynajmniej 500 kcal
Heh nawet nie wiem ile sie spala skacząc na skakance 
W każdym razie dzisiaj olałam nawet szkolenie.. Wydaje mi sie ze to własnie przez to że nie jem regularnie stało się to co się stało wczoraj... Bo w dniu kiedy mam szkolenie, jem zwykle rano koło 7 sniadanie (a w dzień przed szkoleniem o 10) a potem jem jakos koło 12-13 bo tak mamy przerwe (przez ten czas normalnie jadłam juz o 12, potem o 14 obiad) a potem dopiero ok 17-17,30 jadłam, czyli jak wróciłam do domu po szkoleniu (co normalnie zjadłabym potem o 16, a potem o 18 ) :/ No i wydaje mi sie ze to napewno wina szkolenia, tego ze nie moge normalnie prowadzic tam diety.
No ale mam dobre nastawienie, bezpieczniej bedzie jak bede siedziała dzisiaj w domku.
Ten dzień i tak bede musiała odprawcowac wiec gdzies tak od 8 do 21 bede musiała siedziec innym razem na szkoleniu... No ale cóż, jak mus to mus, musze wrócic do diety... Nie moge zaprzepaścić tych 3 tygodni odchudzania sie... To moja jedyna szansa tak naprawde... Bo wakacje tuż tuż, a to druga dieta w życiu którą uda m się (tak czuję) doprowadzic do końca
Dziękuję Wam za słowa otuchy i za wsparcie, jesteście SUPER :*
-
No i dobra
Jestem juz po śniadanku
Grahamka, ser biały i 1,5 pomidorka takiego małego
Trzymajcie kciuki :*
-
Dzisiajeszy dzień zaczął Ci się bardzo dobrze.Oby tak dalej.
-
:P dziekuje dziekuje :P
A tak przy okazji wiesz moze jakim cudem jestem tu na pamietniku odchudzania ? Bo wczesniej byłam na ,,chce schudnac,, ;> Czy ktos mnie tu przerzucił czy to ja niechcacy sie przerzuciłam ? ;>
-
Rybcia juz zjedzona dawno
Hehe jestem najedzona
Dobrze ze znowu jestem na diecie
-
A co do szkolenia załatwiłam sobie zwolnienie
Wiec nie bede musiała odpracowywać tego dnia
I całe szczescie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki