Miłego dnia!
Wersja do druku
Miłego dnia!
Teraz tylko moj wczorajszy jadlospis.
8:30 - Sok wycisniety z dwoch pomaranczy
9:30 - Platki sniadaniowe + mleko
11:00 - Jablko
13:00 - Suszone morele
14:30 - Makaron z mung + sos pomidorowy z pieczarkami, cebula, krewetkami z puszki + parmezan
19:00 - Zolty ser
21:30 - Pizza mojego wykonania, czyli ciasto z maki z pelnego przemialu, sos pomidorowy, pieczarki, cebula i ser oczywiscie (czyli nie tak jak trzeba, ale jemy z przyslowiowej lodowki, a ta pusta)
Dzisiaj przychodza tesciowie na kolacje, musze pomyslec co by wykonac zeby wszystkim dogodzic.
Anise jak Ty sobie smacznie jesz. Ja kolejny raz stwierdzam, ze nie ma to jak sama ugotuje, bo po takim kupionym to umieram 2 dni. Ale zeby mi sie tak chcialo gotowac jak mi sie nie chce...
Musze wrocic na silownie, musze sobie znalesc zajecie, nie myslec, wylaczyc sie. DLaczego? poczytasz u mnie.
Poza tym jestem zmeczona; praca, zyciem tutaj, mysleniem i martwieniem sie o wszystko. Marze o moim domku, rodzicach, zwierzakach i 'normalnym' zyciu. Moze nie jak dawniej, bo nigdy nie bedzie jak dawniej. Ale juz niedlugo...
Buziaki
Sciskam kciuki za dzisiejsze wazenie, ciagle niezmiennie pozostaje pod wrazeniem tego, jak z Ciebie kiloski spadaja :)
Przyznam sie szczerze, ze nie mialam dzisiaj udanego dnia. Na koncu tesciowie do nas nie przyszli z wizyta. Moje dzisiejsze jedzenie niestety niegodne nasladowania. Dzieki Ziutka ze we mnie wierzysz. Fakt jest taki, ze w koncu kiedys schudniemy, nie ma innej mozliwosci.
10:00 - Sok z dwoch pomaranczy, placki z owsianki i maki z pelnego przemialu z jablkami
11:30 - Kawalek pizzy (wczorajsza)
14:30 - Placek z owsianki (ze sniadania) + kawalek pizzy
16:30 do 18:30 - Pojadalam ser brie i zolty (ilosci wieksze niz bym sobie mogla zyczyc)
Jak widac, wczorajsza pizze jedlismy jeszcze dzisiaj wiec nie jest z nami tak zle. Kiedys to taka blaszka 'poszlaby' prawie cala pierwszego wieczora. Ser zolty pozeralam raczej w nerwach, ech! Czuje sie jak kulka sera.
Ambitnie postanawiam od jutra rana zaczac sie callaneticsowac.
Trzymam kciuki za Twoje dzisiejsze ważenie.
Dzieki za wszystkie kciuki Dziewczyny.
Waga: 73 kg (-0.6 kg) http://sirmi.ic.cz/smajl/26.gif
Juz nie moge sie doczekac kiedy bede ponizej 160 pounds i ponizej 70 kg. Pomalu, ale jednak ze mnie cos spada. A propos, zaraz sie zabieram za cwiczenia co by mi skora przy okazji za bardzo sie nie poluzowala. Moj mezulo zainstalowal wczoraj system irygacyjny i to zaoszczedzi mi mnostwo czasu. Do recznego podlewania pozostaly mi nasiona trawy z przodu domu. W sumie to nie jestem zadowolona z tego jak ja posiali i jak rozlozyli cala ziemie, ale moze to wszystko jakos dojdzie do siebie, kiedy rosliny zaczna wschodzic.
Mamy ogromny natlok projektow do wykonania. Nie powinnam, ale zaczelam sie tym wszystkim mocno stresowac.
Anise, wielkie gratulacje :D Jestem pod olbrzymim wrazeniem, ze mimo braku cwiczen i nie zawsze ;) wzorowego jadlospisu - Ty chudniesz. Po prostu rewelacja, Montignac Ci sluzy :)
Anise gratuluje wagi, extra!! :) U mnie tez 0,5kg spadlo, ale nadal nie jem zdrowo, bo to na co mam ochote, choc zero slodyczy i objadania sie. Ale jakos w siebie uwierzylam, ze moge jesc normalnie, ze jestem normalna i slodycze mi niepotrzebne.
No i jutro sprobuje na Montim, zdrowo :-)
Pizza...Anise, blagam Cie, nie kus ;-)
hejka Anise!
jestem u Ciebie bo naturlanie chciałam podziekować za wszystkie mare słowa dotycząće diety Montignac, ja teraz chcę się z nią zapoznać bo uważam, że poza odchudzaniem warto dbać o serce (szczególnie jak ktoś żyja na takich obrotach jak ja :wink: a z tego co wiem jej autor sporo o tym wie, będę Cię pewnie zamęczać pytaniami i prośbami o radę, ale jakbym się naprzykrzała to daj znać.
A u Ciebie widzę, że się mąż się postarał tak więc masz kolejny plusik do odchaczenia w rubryce "jest super" - zaraz obok zrzuconego 0,5 kilograma to wstaw :wink: moje gratulacje !
Pozdrwiam