Ja tez nie moge patrzec na ta laske z podpisu Unhappy. No juz sie nagadalysmy w tym temacie w Pamietniku Unhappy wlasnie i mialam nadzieje, ze cos z tym zrobi.
Unhappy, dawaj tam jakas fajna laske, a nie tego szkieletona.
Wersja do druku
Ja tez nie moge patrzec na ta laske z podpisu Unhappy. No juz sie nagadalysmy w tym temacie w Pamietniku Unhappy wlasnie i mialam nadzieje, ze cos z tym zrobi.
Unhappy, dawaj tam jakas fajna laske, a nie tego szkieletona.
ja mialam kiedys wrone.. znalazlam ja w parku.. miala jedno noge odwrocona calkiem w drouga strone... co ja robilam by utrzymac go przy zyciu.. to nawet nie bede opowiadac.. bo to obrzydliwe.. ale wtedy milam ok 12 lat.. i milam bardziej otwarty umysl.. w kazdym badz razie.. rozumiem sentyment do ptakow.. mam nadzieje ze rodzinka bedzie cala i zdrowa :)))
Ciekawa jestem cos Ty Maroxia robilas zeby ta wrone do zdrowia wrocic.
Ja juz tylko wpadam co by moj dzisiejszy jadlospis wrzucic.
7:00 - Chleb + dzem + mleko
11:00 - 1/2 jablka
13:00 - Salata + cebula + avocado + dressing
18:00 - Krewetki z sosem (czyli niestety ketchup z chrzanem), ryba z pieca, brokuly, szparagi
Pozniej - Truskawki
Jak juz wspominalam moja jablonka kwitnie slicznie. Troche sponiewierana jest przez ostatnia katastrofe pogodowa i przez to pokrzywiona. Ludzie powinni w przyszlym tygodniu przyjsc ja przyciac miedzy innymi. Szkoda ze tak pozno to wyszlo, ale coz jest jak jest.
A to te wlasnie pachnace kwiaty z mojego ogrodka.
http://i160.photobucket.com/albums/t...fmaj070072.jpg
Ale u Ciebie kolorowo w ogrodku :D Krewetki brzmia pysznie. Kupujesz takie w skorupach? Masz jakas prosta metode oskorupiania ich przed gotowaniem? Mnie zawsze odstrecza ta babranina i idac na latwizne kupuje krewetki obrane, ale te obrane to sa najczesciej koktajlowe, a mialabym ochote na takie porzadne tygrysie np w sosie czosnkowym... a nie moge kupic 'na miescie', bo beda w tym tony cukru :lol:
Ot, problemy ziutki. 8)
Wiosennie witam, u nas we wrocku popaduje ale nawet ciepławo ok 20st ;)
Piękne te jabłuszka, szkoda że dopiero teraz dojdą do Ciebie z cięciem gałęzi drzewko może to odchorować, ale może wszystko będzie dobrze,,,,
Przyszłam sie tylko pochwalić, wczoraj, pomimo dosyc obfitego jedzonka w ciagu dnia i niekoniecznie montiego (zwłaszcza to chińskie żarcie), nie zjadłam żadnego słodycza, nic null, zero, zero ;)... i oparłam się wieczornemu piwku, które sobie popijał mój małyżonek bezczelnie pod moim nosem, ale był zdziwiony :shock:
Hej Anise, odkurzaj swój sprzęcior do ćwiczeń, co tam masz w domu ?? Ale Ty i tak jesteś aktywna babeczka i na miejscu nie usiądziesz ;)
Dzięki za odwiedzinki i pozdrówka i buźka
AgaB
Ziutka to ty taka miastowa jestes...? :)Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
ja pochodze ze wsi, i oskubany kurczak to dla mnie zadna nowosc... widok nie jest najgorszy, ale smrod!!!!! jak mu sie te wszystkie bebechy ze srodka wyciaga.
nie jadlas flaczkow????? to takie pyszne jest !!!!! :) wolowe lepiej smakuja od wieprzowych :)
akurze nozki????ß tez uwielbiam, pychotka :) takie z rosolu najlepsze u mojej mamy :)
Miastowa, nie miastowa, ale za duzo zarzynania i patroszenia na szczescie nie widzialam. Tak naprawde to juz wyczajne surowe mieso nie wyglada jak dla mnie najlepiej. Takie piersi kurczaka bez skory to i owszem, ale juz cala kura z ta skora, to brrr ;) Ot, patologia taka ze mnie :lol: :lol:
Aga, powiem szczerze ze mnie zaniepokoilas z tym drzewkiem. Ja jestem ogrodniczka poczatkujaca i nie mam pojecia jakie moga byc skutki przyciecia drzewa w nieodpowiednim czasie. Co prawda moge zrezegnowac z prac w tym przypadku, ale napewno musze cos zrobic z wysokim 'silver maple' i innym owocowym drzewkiem, ktore bedzie stalo na drodze prac ogrodowych. To z przodu domu tez zaczyna slicznie kwitnac i wyglada bardzo ladnie, wiec napewno go w takim razie zostawie przynajmniej do jesieni. No zmartwilam sie bardzo. W sumie ludzie ktorzy maja sie tym zajmowac sa poleceni przez lokalnego arboryste, ale dla nich to i tak kasa jest najwazniejsza. A za cala robote mam zaplacic $900 + tax wiec moim zdaniem wcale nie tak malo.
Czesc Emenyx, Ziutce to chodzilo chyba o kurze nozki w sensie stopki, takie sliczne zgrabne z pazurkami. Zgadzam sie co do zapachu oskubywanej kury. To wszystko przez to ze najpierw sie musi moczyc we wrzatku tak? Pamietam taki obraz; moja ciotka rozkraczona siedzi na taborecie no i rwie te piora i rwie az sie kurzy. Inny obraz to jajko we wnetrznosciach, nie moglam sie nadziwowac jaki to byl fenomen. A flaczki to ja myslalam ze sie tylko z wieprza je. Wolowe tez? Watrobke za to zjem tylko z kurczaka albo indyka, inna jest bleeee. W ogole to kiedys myslalam ze nerka z wola to rarytas, a moja tesciowa jak o tym uslyszala to ja prawie naciagnelo. Takie pysznosci to ona psu kiedys dawala.
Jezeli chodzi o surowe mieso, to tylko mnie chyba krolik obrzydza, wyglada jak oskubany kot po prostu.
No to sie dowiedzialyscie o mnie wiecej, prosze od razu zapomniec bo to nieistotna sprawa.
Ziutka, jezeli chodzi o krewetki to ja kupuje juz tak na wpol wyczyszczone. To znaczy sa juz przeciete, bez glowek i nawet nie maja tego czarnego brudu. Ja tylko zciagam ich skorupke do ogona i tyle. Wczoraj chyba je za dlugo gotowalam, bo to chyba trzeba tylko na wrzatek wrzucic zeby zmienily kolor. Czesto uzywam juz gotowanych, sa tansze i tez mi smakuja. Bo ja uwielbiam krewetki i tyle.
Dobrze ze juz weekend. Na ryby jedziemy w niedziele, takie sa wstepne plany. Jutro to pewno bedzie troche leniuchowania, wykonywanie projektow domowych, pewno jakas nie za daleka wycieczka rowerowa i imprezka z grillem i winem wieczorem.
Anise ale masz ślicznie kolorowo w ogródku! normalnie raj na ziemi!
ja też w życiu falków nie jadłam :P i nie mam zamiaru :) a niecierpie widoku biednych, zabitych zwierzątek :( dlatego jestem wegetarianka :)
udanego piątku ;*
a co do Nicole Richie, to już w sumie nie jest moim ideałem, jest w moim podpisie, bo podoba mi sie jej brzuch :P