Jest! Znalazłam idealne miejsce gdzie pozostawię wszystkie moje niechciane kilogramy. To forum wygląda jak punkt między piekłem a rajem, bolesną drogą ku chwale i zwycięstwom. Czyściec, gdzie trzeba będzie pozostawić za sobą miłość do kanapek z masłem i żółtym serem, słodyczy, ziemniaków i temu podobnych. Gdzie woda będzie się musiała lać strumieniami i to niekoniecznie święcona czy ognista, ale zdrowa i mineralna.
Desperacja, to jedyne słowo które przychodzi mi w tej chwili do głowy. Chyba znalazłam forum, gdzie dzięki bywającym i udzielającym sie tutaj ludziom uświadomię sobie, jak bardzo się krzywdziłam. Ileż można się oszukiwać nie oglądając swojego odbicia bez odziewku w lustrze. Prosić o nierobienie zdjęć bo coś ostatnio źle na nich wyglądam. Brak energii, zapału i ogólne rozmemłanie.
Koniec i początek zarazem tutaj przepowiadam! Nieśmiało zapraszam wszystkich, którzy akurat w tym samym czasie dostali objawienia. Montignac to jest ten kto nam w tym dopomoże. Wierzę w niego i on bedzie naszym guru. Mam dziesięć jego książek, wlącznie z przepisami. Będę przypominać sobie wszystkie jego zasady żywienia, układać jadłospisy na każdy dzień i co najważniejsze, będę przychodzić tutaj żeby pozostawiać tą moją nieposkromioną żarłoczność i chęć napychania żołądka czym popadnie. Zamiast tego chętnie wymienię opinie, poczytam słowa wsparcia i sama pomogę jak będzie takowa okazja.
To jest pamiętnik, ale taki jak chyba kiedyś każdy posiadał w szkole... z wpisami, im więcej tym lepiej. Naprawdę zapraszam do wspólnego odchudzania z Montignac.
Moim celem jest ważyć najwyżej 62 kilogramy. Nie popieram głodowania, liczenia kalorii ani odchudzania z przysłowiowych kości na ości. Termin wyznaczam na koniec roku 2007 i wtedy właśnie zabłysnę cała nowa wśród tych, którzy nie dawali mi szansy ciesząc oko moim wielkim dupskiem. Planuję różne jeszcze inne dodatkowe zabiegi co by się upiększyć, ale jakie tak naprawdę jeszcze do końca nie wiem. Jutro się zważę i zmierzę i tylko mogę życzyć sobie i Wszystkim wytrwałości i dobrej przy tym zabawy. Ech! Dobrze się pisze, ale coś mi się wydaje że to będzie męka. Chcę być znowu szczupła, ładna i powabna i tak mi dopomoż to Szanowne Forum.
Pozdrawiam
Luty 07
Dzisiaj już jest jutro. Niestety mam jakieś problemy z zarejestrowaniem się, nie znięcheci mnie to jednak.
Czyli cel to 62 kg i procentowa zawartość tłuszczu od 21-33 % (nie wiem dokładnie jak to jest w moim przypadku, ale to jest po prostu zdrowy przedział).
Waga: 85 kg
Tłuszcz (nazwijmy to właśnie w ten sposób): 43%
BMI: 30,12
Obwod pod biustem: 85 cm
Obwod w talii (jeżeli tak to można nazwać): 89 cm
Obwod bioder: 118 cm
Obwod uda: 71 cm
40 tygodni i 23 kilogramy do pozybcia się, czyli średnio 0.5 kilograma tygodniowo powinnam widzieć mniej na wyświetlaczu mojej niezawodnej wagi. Ważyć i mierzyć będę się raz w tygodniu w poniedziałkowe poranki.
Przegladam forum i Wasze pamietniki. Ciesze sie ze jest nas tutaj tak wiele, to po prostu swietne jest miejsce! Czuc energie wspolnego dzialania i tych samych celow. No dobrze... odezwe sie wieczorem z raportem moich aktywnych dzialan (czyt. cwiczen) i ze spowiedzia glodnego zoladka. Ach! Czuje sie jakby lzej juz teraz.
....
Irytyuje mnie fakt, ze nie moge sie dostac na forum. Ilez razy juz poslalam zgloszenie do rejestracji sama nie wiem, napisalam list i tez zostal bez odpowiedzi. Jak dlugo musze czekac aby uaktywnic swoje konto? A moze juz nie ma miejsca dla mnie? Niech chociaz mi ktos o tym dokladnie powie...
Dzisiejszy dzien mam taki sobie. Zoladek niestety robi wrazenie pustego, a przeciez zjadlam normalny posilek w poludnie, a pozniej jablko, a teraz podjadam krewetki ktore sa do sosu. Jak ja to przetrzymam? Zeby tylko przebrnac przez pierwszy etap przyzwyczajania organizmu do mniejszych porcji i reguralnych posikow. Bedzie dobrze, musi byc.
Na dzisiaj wiecej aktywnosci niz pol godziny na rowerze stacjonarnym nie przewiduje. Musze powoli rozruszac miesnie i kosci, bo przeciez zastana jestem niemilosierne. Bede chciala rozpoczac cwiczenia callanetics jak najszybciej, moze jutro? Na wiosne z radoscia wsiade na rower, juz sie nie moge tego doczekac. No juz wiosna przychodz.
Hurra! Jestem zarejestrowana! Super!
No to nie ma zartow, dokonalo sie .
Zakładki