-
Na szczescie i u mnie dzisiaj zrobilo sie wiosennie. Jutro juz piatek, a w sobote... na ryby! Z dzisiejszym jedzeniem lepiej i nastroj o niebo pozytywniejszy.
9:00 - Owsianka na mleku + dzem
11:00 - 1/2 Kalarepy
13:00 - Zupa szczawiowa z jajkiem na twardo, makrela z puszki w oleju
16:00 - Oliwki
17:30 - Wieprzownia duszona z cebula, pieczarki smazone
Wieczorem - Drugie pol kalarepy
Zupe Waszki wykonam w najblizszym czasie, nie mialam dokladnie wszystkich produktow. Jednak wyglada na to ze bedzie pysznie i moze jak bedzie zgoda, to wrzuce ten przepis do watku z przepisami wlasnie.
Czyli jutro wieczorem randka, sobota randka caly dzien nad rzeka, w niedziele planuje domowo-ogrodkowo (bedziemy troche sprzatac tyly Sasiadki, bo patykow i badyli wszedzie na ziemi i zielonosc nie moze sie przedostac, a ja chce zeby wszystko ladnie tam roslo).
To ja pewno teraz uciekam i nie wiem czy wroce jeszcze, ale napewno zamelduje sie z rana.
-
oooooooo :)))
anise :))
czuc u ciebie pelne radosci oczekiwanie :)))
napiety harmonogram.. i musdze powiedziec.. ze idealnie taki.. ktory sprzyja odchudzaniu..
i jak Ty pieknie jesz!!!!
5 posilkow.. wszystko idealnei :)))
wiec jednak nie ma zadnego siadania.. jak to sie mowi.. przeminelo z wiatrem.. :P
-
zupa szczawiowa z jajkiem..... 8) :shock: :twisted:
No to juz wiem co zamowic zeby mama mi zrobila na przyjazd.. :P
-
Cześć Anise. Widzę, że juz u Ciebie w porządku, cieszę się. U mnie też jakoś jakoś leci.
Tylko wczoraj z kotem był cyrk: pojechaliśmy do weta, wet przebił ropień, wycisnął przy akompaniamencie miauczenia przez wycie, łapka zozstała wysmarowana ichtiolem i zawinięta, żeby maść się wchłonęła, zanim Blue zdejmnie bandaż ( pod tym względem jest dobrym kotkiem - mozna mu założyć smycz, obrożę, bandaż i nie walczy z tym tak bardzo, jak mój drugi kot, Kleks)
te koty - moje łażą swobodnie, jest spokojna i mało ruchliwa okolica domków z ogródkami.
a z tymi rybami, to Ty jak mój mąż :D:D
-
No, kochana, to teraz juz pelna para :) Jak to sie stalo, ze przegapilam Twoj watek przy porannym przegladzie forum? :shock: :shock: :shock:
Piatek wieczor bedzie boski, z powrotem we dwoje, a potem ryby :)
-
Zapowiada sie mile spedzony wekend z rybami.Mam nadzieje ze pogoda dopisze.
Pozdrawiam.
Tusiaczek.
-
HEJCIA ANISE!
CIESZE SIE ZE U CIEBIE JUZ WSZYSTKO WROCILO DO NORMY. OBY POGODA CI SPRZYJALA NA RANDKACH I BYLO BARDZO ROMANTYCZNIE :P :P
POZDRAWIAM :P
-
Anise, witam Cie serdecznie, ostatnio jestem tak zabiegana, że ledwo mi starcza czasu na wpisy u siebie, a tak bym chciała wszystkie babki poodwiedzac... A tu prosze walka na całego i to jaka z orężem i zbroją na pizze, niexle, naprawdę... duża buźka igratulacje i uścisk dłoni dla zwycięscy,,, A teraz to już tylko głowa do góry, smutki precz, gupie mysli won z głowy i marsza z kosą na kiloski -do szóstki niedaleko...
Ryby będą brały i bedzie wyżerka, i te ptaki o tej porze i szum drzew i wody mhmhmhmmmm zazdroszczę,,, ja narazie mogę sobie posłuchac szumu betoniarki u mnie na działce, może w sobotę zaciągnięmy siatke, jak damy rade oczywiście, więc rybki z ojcem moge sobie odłożyc do św. Nigdy w tym roku, ale w przyszłym to ja już tylko nad wodą bedę siedziec i synka przyuczać do łapania rybek, a co ma juz chłopak 10 latek to najwyższa pora na złowienie jakiegos szczupaka czy linka ,,, ale fajnie...
Cieszę się że już wyszłysmy na prosta i teraz to juz musi znowu iść z górki... Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj sie mocno i nie znikaj, bo jesteś dla mnie motywacją, i dzięki Tobie sie mobilizuję, i dzięki innym babkom które o mnie pamietają i jest mi lepiej i mam motywację żeby nie jeść nie ulegać, bo musze tu wszystko opisac i czekac na wasze opinie i wtedy naprawdę się 10 razy zastanowię czy zjeśc tego pąćzusia, czy czekoladke czy jednak dzielnie odmówić i tu na forum ładnie wyglądać... Wolę nie ulegać i miec satysfakcję że moge sie wam pochcwalić... Dzięki..
Pozdrawiam Cię i ścoskam mocno...
AgaB
-
Witam Was z mojego rana. Ufff... to prawda, mialam kryzys i to pewno nie pierwszy i nie ostatni. Generalnie nie czuje sie lzejsza, a to przez to ze malo ostatnio cwicze po prostu. Mozna duzo wazyc, ale jak sie uprawia jakis sport czy gimnastyke to jest naprwde polowa sukcesu. Pamietam jeden raz, widzialam pulchna dziewczyna, przechodzila obok mnie i az sie musialam za nia obejrzec. Po prostu mimo okraglych ksztaltow poruszala sie jak piorko i o to wlasnie chodzi. Byla ubrana w spodniczke poza kolano, wyzszy obcas, generalnie zwiewne materialy i wygladala naprawde atrakcyjnie. Do tego oczywiscie ladna krotka fryzurka, makijaz... Trzeba byc zadbanym, a to juz polowa jest sukcesu.
Bardzo mi przyjemnie ze jestescie. Na dzisiaj mam ambitne plany wiec i czas bede musiala dobrze zagospodarowac. Chyba nie zdarze u Was popisac teraz, ale wieczorem poznym to jak najbardziej.
Wczoraj Sasiadka widzac mnie zakrzyknela ze swietnie wygladam. Podziekowalam skromnie, ale wiem ze dla niej to zawsze bede dobrze wygladac. Szkoda ze sie ze mna nie odchudza. Bysmy sie razem meczyly. W niedziele jak juz wspominalam robimy jej przysluge i bedziemy sprzatac jej 'backyard'. Jej ziema to krzewy, drzewa i generalnie duzo balaganu naturalnego, tak to okresle. Jako ze po ostatniej katastrofie duzo drzew poleglo, sytuacje ze stanem tego maluskiego lasku trzeba bedzie jakos naprawic. Trzeba pozbierac badyle, dac dostep sloncu co by wszystko zaczelo rosnac i sie odnawiac. My obydwie mamy umilowanie do przyrody, do zwierzat. Aga, ucz swojego synka ucz lowic ryby, bedziesz miala z kim potem chadzac w przyszlosci. Poza tym to jest swietny sposob na spedzanie czasu z bliskimi. Ciekawa jestem czy Agata Ty lowisz ryby. Piszesz ze Twoj mezulo jak najbardziej, ale to przeciez wcale nie jest meski sport. Powiem Wam w tajemnicy ze moje ulubienie zapuszczania liny do wody w pewnym momencie osiagnelo poziom determinacji i... sama nakladam zywa glizde na haczyk. No coz, inaczej sie nie dalo i ilez mozna prosic o przysluge. To juz wiecie jakim potworem jestem. Moja tesciowa nie dawala mi szans, ze bede uskuteczniac takie akcje. Rozczarowala sie.
Z innej beczki, to trzeba trzymac kciuki za Maroxie w wtorek chyba, to wtedy bedziesz walczyc o tego inzyniera, tak?
Musimy sie razem trzymac w tym dietkowaniu czy jak to mozna nazwac. Musimy zrzucac wage. A Chanelgirl, to juz jestes zgrabna dziewczyna i spokojnie sobie mozesz na rozne odstepstwa pozwalac. Tylko trzeba cwiczyc zeby cialo nie zmieklo i tyle. Jezeli chodzi o zupe szczawiowa to wyszla mi pyszna. Uzywalam takiego przecieru ze sloiczka, ktory kupilam w polskim sklepie ostatnio. W ogole ide zaraz do Tussiaczkowej zobaczyc jak nowa fryzurka i jakie plany na weekend. Pewno jakies wycieczki jak zwykle. U Myszy ostatnio to tylko dobra energia fruwa i kiloski odlatuja. U Ziuteczki sushi? Ide szybko poczytac...
-
Witaj, Anise!
Bardzo się cieszę i duma mnie rozpiera z Twojego powodu! To super widzieć, że masz siłę do przezwyciężania kryzysów. Ja muszę się zawziąć w sobie.
Cieszy mnie też to, co piszesz o dbaniu o siebie. Od paru dni się za siebie wzięłam i mam nadzieję, że to będzie dobry pierwszy krok do powrotu do dietkowania.
Ściskam i życzę pięknego dnia :)