-
Dam radę? Spróbuję...
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Za 20 dni mam swoje osiemnaste urodziny. Od początku tego roku staram się nie obżerać i stracić nieco na wadze - skutki są opłakane. Gdy przez kilka dni jest pieknie i nie wcinam słodyczny, nachodzi mnie straszna chęć na czekoladę i pałaszuję ją całą :( Herbatki odchudzające nie skutkują. Bardzo chciałabym sobie zrobić prezent na 18 w postaci kolczyka w pępku, ale wiadomo - musi być śliczny brzuszek. Trochę ćwiczę. Zdaję sobie sprawę, iż nawet jeśli uda mi się zrzucić zbędne kg, nie zdążę na urodziny. Nie przeszkadza mi to, o ile choć moja waga ruszy w dół.
Postanowiłam (od dziś) spróbować jakiejś drastyczniejszej diety - kopenhaskiej. Zobaczę, jak zareaguje na nią mój organizm. Mam nadzieję, iż uda mi się przetrwać te 13 dni... Wierzę w siebie bardzo mocno, choć wiem doskonale, że moja silna wolna jest dość słaba. Pewnie nie uda mi się odeprzeć uroku ukochanych słodyczy :(((
Obecnie ważę 65 kg, jakieś 2 lata temu ważyłam 57 kg i bardzo chciałabym do tej wagi wrócić.
Jejku, jak Wy to robicie, iż udaje się Wam? :( Proszę o jakieś wsparcie...
-
Ja skonczylam moje 18 urodziny w grudniu i tez chce schudnac. Wlasnie tez mysle nad kopenhaska bo utrata tylu kilogramow jest dla mnie bardzo kuszaca i czytalam wypowiedzi ze po diecie zmniejsza sie ochota na jedzenie bo po tak malej ilosci po tem nie chce sie tak jesc co jest zrozumiale. Mam zamier zaczac od niedzieli wiec bardzo chetnie Cie powspieram. Powodzeia.
-
Troszkę boję się tej diety - słyszałam także negatywne opinie. U niektórych występował efekt jo-jo, bardzo duże osłabienie podczas stosowania diety czy nawet skóra pozbawiona jędrności. Jednak nie przekonam się, póki nie spróbuję. W razie czego będę przerywać tę katorgę. Choć z całego serca mam nadzieję, iż mi się uda :)
Za Ciebie także trzymam kciuki :)
-
Moją kopenhaską trafiło coś nieładnego :/ Pojechałam rano do rodziny na wieś, a tutaj w sklepach nie ma nic - zero szpinaku, zero sałaty, zero wszystkiego :/ Także chyba ropocznę od poniedziałku.
Spróbuję utrzymać dziś niższe spożycie kalorii i trochę poćwiczyć.
Dzis pochlonelam:- kubek kawy
* kawaleczek ziemniaka
* spory kawalek miesa duszonego
* duza ilosc salaty pekinskiej z pomidorkiem, rzodkiewka i sokiem z cytryny i oliwa z oliwek
* 2 gotowane na twardo jajka
W sumie to ok. 700 kcal. Malutko, ale nawet nie jestem glodna.
-
Hej wpadlam sprawdzic jak Ci idzie i powiem ci ze ja tez wczoraj nie rozpoczelam bo nie mialam nawet miesa bo pojechalam na caly dzien. Ale teraz jestem w domu i juz zaczelam od rana narazie sama kawa i myle ze wytrawam. Ja tez czytalam wiele wypowiedzi i tez sa roze i zalezy u kogo jakie efekty wiec postanowilam sprobowac jak bedzie na mnie dzialac. Zycze powodzenia ja zaczynam od dzisiaj i po niej mam zastosowac SB.
-
amberee, proponuje te 20 dni poswiecic na SB 1 faze, spadek gwarantowany jesli bedziesz jej przestrzegac, do tego nie jest radykalnie restrycyjna jak inne, zdrowa bo masz witaminki etc i nie chodzisz glodna, a dla mlodego, rozwiajajacego sie jeszcze organizmu jest naprawde w sam raz. Do tego jak dorzucisz troszke cwiczen, to te 5 kg w 20 dni masz gwarantowane.
pozdrawiam
-
Wsparcie
Hejka :wink: Przyłączam się do Ciebie, widze duzo nas łączy :) tez chcialabym zrobić sobie w tym roku prezent na moje 18 urodziny w postaci dobrego samopoczucia we wlasnej skórze (kolczyk też by sie chciało ale nie na tym tłuszczu :?) hmm myśle ze nie powinnaś wskakiwać teraz w niewiadomo jakie drastyczne dietki bo po nich to sie dopiero mozna nabawić jojo. ja chce stosować 1200kcal :wink:
Razem nam sie uda!Zajrzyj do mnie :wink:
Buziak ;*
-
Kochane, dzięki za odwiedziny :)
grubytylek27, może w takim razie powinnam bliżej przyjrzeć się tej diecie, bowiem jak narazie moje wiadomości o niej są niezbyt wielkie. Poczytam i dam Wam znać, co wymyśliłam.
Staram się jeść mniejsze porcje, nie obżerać wieczorkami i unikać słodyczy. Drugi dzień zmierza ku końcowi, a ja czuję się naprawdę super - tak lekko na duszy i ciele.
-
amberee Ja, moja mama i mama mojej koleżanki byłyśmy na kopenhaskiej - wyglądałyśmy jak trzy zombie, bladość, podkrążone oczy, ciągłe uczucie zmęczenia... I... wogóle nie jędrna skóra + natychmiastowy wręcz efekt jo jo. Odradzam z całego serca! Kopenhaskiej poza tym przestrzegałam na całej linii i ani jednego grzeszka i spadło tylko 5 kg - a czym było okupione! Nie polecam. Mamy też tylko po 5. Teraz zdrowo się odżywiam, jem 1300 kcal, ćwiczę, czuję się świetnie i polecam każdemu! :wink: A spadło już 10 kg - w 2 miesiące :lol:
-
Właśnie tego się obawiam, złego samopoczucia i wyglądu rodem z tanich horrorów. Przez te 13 dni nie mogę leżeć non stop w łózku, chodzę do szkoły i zapowiadają się ciężkie dni. Mam też znajomą, która w trakcie stosowania tej diety mdlała, była bladziutka słaba i ją przerwała. Tylko że ona i tak zachwala tę dietę ze wzgledu na trwała zmianę jej metabolizmu. Przekonujecie mnie, im dłużej o niej myślę, tym mniejszą mam ochotę próbować. Chyba zamówię z allegro jakiś poradnik do diety SB.
Tobie gratuluję efektu :)