Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Za 20 dni mam swoje osiemnaste urodziny. Od początku tego roku staram się nie obżerać i stracić nieco na wadze - skutki są opłakane. Gdy przez kilka dni jest pieknie i nie wcinam słodyczny, nachodzi mnie straszna chęć na czekoladę i pałaszuję ją całą Herbatki odchudzające nie skutkują. Bardzo chciałabym sobie zrobić prezent na 18 w postaci kolczyka w pępku, ale wiadomo - musi być śliczny brzuszek. Trochę ćwiczę. Zdaję sobie sprawę, iż nawet jeśli uda mi się zrzucić zbędne kg, nie zdążę na urodziny. Nie przeszkadza mi to, o ile choć moja waga ruszy w dół.
Postanowiłam (od dziś) spróbować jakiejś drastyczniejszej diety - kopenhaskiej. Zobaczę, jak zareaguje na nią mój organizm. Mam nadzieję, iż uda mi się przetrwać te 13 dni... Wierzę w siebie bardzo mocno, choć wiem doskonale, że moja silna wolna jest dość słaba. Pewnie nie uda mi się odeprzeć uroku ukochanych słodyczy ((
Obecnie ważę 65 kg, jakieś 2 lata temu ważyłam 57 kg i bardzo chciałabym do tej wagi wrócić.
Jejku, jak Wy to robicie, iż udaje się Wam? Proszę o jakieś wsparcie...
Zakładki