Nio i jak smakowalo jabluszko?? :D:D Az sama ciekawa jestem.
Dobrej nocki :*
Wersja do druku
Nio i jak smakowalo jabluszko?? :D:D Az sama ciekawa jestem.
Dobrej nocki :*
jabluszko pieczone jest PYSZNE!!! nie wiedzialam ze az tak..
ja dzis mam podly dzien ....nie dosc ze praca mnie okropnie stresuje bo nikt mi nic nie chce wytlumaczyc tylko mam na bledach na ludziach sie uczyc - to dzis w lusterku zobaczylam jaka ja jestem gruba:( okropny mam brzuch ( na ktory kiedys nie narzekalam w ogole) i cala reszta zaczynajac od tylko w dol tez jest ok -rop -ne!!!!bleee.....
powiem wam ze ja mam juz dola zwiazanego z moimi kompleksami...co z tego ze kg znikaja jak nic sie w ciele nie zmienia a tluszczyk odklada sie w innych miejscach..tam gdzie do tej pory bylo okej !!!! TRAGEDIA :cry: :roll:
wkurzam sie sama na siebie!!!!!
zycze przynajmniej wam molego weekendu!!
Echhh, rozumiem, ja też sie wkurzam na mój brzuch, był już taki ładny, po Weiderku,a teraz...szkoda gadać :roll: :( ale Ty na fotkach naprawde ładnie wyglądasz!!
A z zębem poważna sprawa, łykaj lek i kuruj się!!
Finesko, bardzo gorąco dziękuję Ci za słowa otuchy, za wsparcie...
To dla mnie bardzo ważne :P
Staram się myśleć pozytywnie, już nie będę się na zapas zamartwiać, zobaczymy, co powiedzą lekarze :roll:
Przykro mi, że masz kłopoty z tym ząbkiem i musisz brać antybiotyk, ale miejmy nadzieję, że lek pomoże! bardzo Ci tego życzę!
Nie dołuj się tak kochana tym brzuszkiem, może to jakieś wzdęcie? na pewno minie!
A sylwetkę masz naprawdę fajniutką, taką kobiecą :wink:
Spokojnej nocki :P
http://www.bosko.pl/kartki/kartki/504.jpg
http://dl4.glitter-graphics.net/pub/...yvo1rq4wm7.gif
witam witam .....
sobota.....jak miło..... Natalka jeszcze w łóżeczku ogląda serię barbi:) poczęstowałyśmy się przed śniadankiem ciasteczkiem maslanym :) zaraz jednak będzie sniadanko a potem wychodzimy na soacer , tylko coś widzę jakieś krople z nieba lecą/.//mam nadz ze się nie rozpada do 10 i po 10 :)
musze dzis pojeździc na rowerku...i brzuszki poćwiczyć....denerwuje mnie już wszystko...widzę teraz że ćwiczenie ma bardzo duży wpływ na moja figure....zauważyłam też ze jezeli juz zaczne ćwiczyć a potem nagle przestanę to organizm reaguje negatywnie i znowu gromadzi to co mi do szczęścia nie potrzebne....taki mój los....
patrzę na kalendarz a tam już 24 listopad...czas leci i leci.... a moja dietka stoi i stoi...tzn tak..dieta może jest ale ćwiczeń zero!!!
życzę miłej soboty i weekendu kochane forumki :)
Finesko, u mnie też deszcz pada .... no ale mamy jesień, więc to nie dziwne :wink:
Życzę bardzo udanej soboty i byłoby super, gdy udało Ci się pojeździć na rowerku i poćwiczyć brzuszki :) :)
Ucałuj Natalkę ode mnie i powiedz Jej, że ma śliczną Mamę :D :D
finesko,mam nadzieje,ze się jednak nie rozpadało i poszłas na spacerek?:)
Wiem..czas leci nieubłaganbie,a moja dieta też stoi:(
Ale sie zbieram..
Moze od jutra...??
Pozdrawiam:)
u mnie też z ćwiczeniami słabo...:( ciągle sobie obiecuję i obiecuję,ale jak już ćwiczę to krótko, no i nieregularnie. Nie jest tak,jak miało być...heh :/
i też ostatnio mam mnóstwo kompleksów. W ogóle zauważyłam, że jednego dnia staje przed lustrem i się sobie nawet podobam, a drugiego nie dostrzegam w sobie kompletnie nic ładnego! Ostatnio niestety ciągle widzę tylko małojędrne ciało i tony tłuszczu... heh i ogólnie nastrój mam jakis podły...zwłaszcza dzisiaj. I to tak bez przyczyny :?
a jabłuszko pieczone jest bardzo smaczne, ale właśnie polecam z piekarnika, bo robiłam tez kiedyś w mikrofali i się rozpaćkało całe (ale ja mam w ogóle starą i ledwo już żywą mikrofale to może dlatego ;) dobre jest posypane cynamonem :) Za to wariant z dżemem w środku itp wydaje mi sie kiepski, bo samo w sobie takie jabłko robi się niesamowicie słodkie. Chociaż nie moge powiedzieć czy byłoby dobre czy nie, bo nigdy nie jadłam z takimi połączeniami, zawsze samo.W ogóle jadłam je tylko 3 razy w życiu ;) Raz to z mikrofali i 2 razy z piekarnika (w tym jedno w połączeniu właśnie z cynamonem ) Hmm, może któregoś razu sobie zrobię :)
Miłej rodzinnej niedzieli Finesko :) :) :)
Finesko masz taki sam problem jak moja mama, ktora tez ma prace biurowa i doskwiera brak czasu na ruch... :( Ona tez probuje zawsze schudnac, kilogramy leca, a skora jest brzydka i tluszczyk odklada sie na pupie i brzuchu... Moja mama jezdzila cale wakacje codziennie z tata rowerkiem, to bylo duzo lepiej, ale teraz znowu zimno i pada, wiec odpada... Moje miasteczko jest znowu male i nie ma basenu czy jakiejs fajnej silowni, gdzie moglyby pocwiczyc kobietki... Tak to juz jest. No ale Ty wygladasz naprawde dobrze i mowie to naprawde szczerze :D
Pozdrawiam :)
no tak - ja dobrze wygladam jak sie ubiore:) a jak stane przed lustrem to mam mase kompleksow:) ale to tylko moja wina!!! cwiczen zero, nie balsamuje sie czesto i skora jest sucha...itd..itd.... dzis zrobie sobie peeling kawowy :) skora bedzie aksamitna :)
co polecacie na boczki ?? jakies rozciaganie bokow czy co ?? jakies skrety tulowia?? nigdy nie cwiczylam tych partii...musze zaczac..czas nadszedl!!!!
moj P robi wlasnie lodowca...ciekawe po co...a wiecie po co ??..dla przyjemnosci..a Marzenka zje:) heh...
buziaczki :)
No ja tez nie wiem... Mam ten sam problem z boczkami co Ty... W dodatku krzywe przez skolioze :( Ehhh
Jednak uwazam, ze Twoj P nie narzeka na Twoje odchudzone cialo, a tym bardziej, gdy zrobisz peeling kawowy :D
Hmmm, nigdy nie miałam boczków, nawet jak byłam gruba :roll: więc trudno mi coś radzić z autopsji, ale na pewno pomogłyby skręty tułowia, jakieś hula hop i jeszcze jest takie ćwiczenie, tylko jak je opisać? kiedyś je robiłam, ładnie rysuje talię i działa na te partie ciała.
Siadasz na kolanach, pupa na piętach, ręce wyciągnięte przed siebie ---> po czym przenosisz pupę raz na prawą raz na lewą stronę, cały czas mając ręce wyciągnięte przed siebie.
Bardzo skuteczne ćwiczenie :P :P tylko nie wiem, czy zrozumiale napisałam :lol: :lol:
Smacznego lodowca :) i dziękuję za życzenia :) :)
finesko,swego czasu na fitnesie instruktorka radziła takie ćwiczenie na boczki:
-stajesz na szerokości bioder, prawa ręka biodrze, lewa w górę ,cięzar caiła na prawej nodze i -unosząc lewą nogę do góry,jednocześnie opuszczasz lewą ręke -tę w górze -na dół,tak ,żeby dotykała kostki.Najpierw powoli,a potem szybko i zmiana strony
[mam nadzieję,ze cokolwiek zrozumiałaś??:-)]
KAsiu Cz. Te cwiczonko, ktore opisalas, kiedys robilam. Niestety w moim przypadku rozwalalo biodra... :roll:
... to znaczy w jakim sensie rozwalało? :roll:
peeling kawowy to bardzo dobry sposob na aksamitne i jędrne ciałko. :) Kurce u mnie najgorsze i w ćwiczeniach i w robieniu peelingu czy nakładaniu różnych balsamów,najwiekszy problem stanowi brak regularności :evil:
miłego wieczorku :*
Kasiu Cz. To znaczy, ze robily sie szersze...
Szersze? :shock: pierwsze słyszę :shock: to typowe ćwiczenie na wąską talię i biodra, no ale widocznie na każdego działa inaczej :wink: :roll: a to ciekawostka :wink:
Albo mamy na mysli dwa zupelnie inne cwiczenia, albo ja je zle wykonywalam... :P
:) :)
o ile cwiczenie Kasi moge sobie wyobrazic, o tyle cwiczonko aniolka wyprobuje wieczorem i pomysle jak je zrobic:) rozumiem ze w nim ma sie spotkac noga i reka na poziomie talii mniej wiecej ??
ja tez w zyciu boczkow nie mialam...a teraz o dziwo nie wlazi mi w biodra a w brzuch...i jak skrecam sie w bok to taki brzydki waleczek sie robi na boku...taka falda tluszczu...nie przesadzam..
moj P mowi ze mam sie nie odchudzac..ale pamietam jak kiedys wspomnial ze moglabym zrzucic kilka kg z tyleczka i bylabym zadowolona:) ale nigdy tego na mnie nie wymuszal:)
dzis do pracy na 10 do 18..koszmar!!!! a teraz rano z Natalka do lekarza jeszcze zmykam:)
za oknem pada drugi juz w tym roku snieg :)
milego dnia sloneczka:)
wieczorem was poodwiedzam - mam nadz ze tym razem wszystkie:)
te ćwiczenia to rada NotPerfectGirl, ja (leń ruchowy) w tym temacie nie mam wiele do powiedzenia :P
u mnie prawdziwy śnieg w ogóle w tym roku nie padał :/ raz coś padało,ale od razu się rozpuściło. Biało nie było ani razu. Za to ciągle deszcz lubi sobie popadać :evil:
oj...to sycia zaproponowala to drugie cwiczonko :) przepraszam za pomyslke:) pomieszalo sie troszke:)
http://img66.imageshack.us/img66/8030/kubusfu8.gif
MIłEGO DNIA:)
Finesko, spokojnego dnia życzę!
A do lekarza z Natalką, to rozumiem, że na jakąś rutynową kontrolę, tak? chyba nie jest chora? :roll:
Buziaki :) :)
Kasiu Natalka znowu przeziębiona.... w sobote poszła spać zdorwa a za 3 h pobudka z płaczem była i nos okropnie zawalony...byłam dziś u lekarza i to prawdopodobnie jakaś alergia..jakies bakterie..pierwsze co to zapytali czy mam zwierzeta w domku :) ale nie mam... Natalka bierze ciągle wziewne leki na alergię i jakies infekcje , i dostaje tez na katar takie psikadło na tle alergicznym ... nikt nie wie czy to faktycznie jakaś astma czy alergia..okaże się jak Natalka będzie starsza i jak będzie można jej zrobić jakieś testy na te dolegliwość .... ale może też z tego wyrosnąć na co liczę:)
matko..jestem taka padnięta dzisiaj....wyszłam z domu o 9 a wróciłam po 18.... a już na zegarku 19.30 i muszę przeniesc sie na noc z Natalką do mamy..taka emigracja...bo rano na 8 do pracy :) mam nadzieję że od grudnia wszystko się już unormuje:) choć praca od 10 - 18.45.... będzie na pewno cięzka:) ale damy rade....
właśnie słucham sobie glośnej muzyki ...jak ja marzę o wyskakaniu się :) ale nie mam jak teraz po pracy...nie mam wolnej chwili dla sibei..dziś odpuszcze sobie ten rowerek ale coś zrobię na brzuszek i boczki ...jutro jak wróce po 16 to może coś zadziałam..na pewno :)
dzis było dietetycznie:
:arrow: śniadanko : 3 chrupkie chlebki z białym serem i dorobina dżemu wiśniowego
:arrow: w pracy : 2 jabłuszka i grahamka z serem i odrobiną masła
:arrow: obiado - kolacja: nózka pieczona od kurczaka i GORA surówki z kapusty białej i z czerwonej - i teraz czuję te wzdęcie na brzuszku :) hehe
:arrow: 2 waniliowe ptasie mleczka z okazji urodzin teścia:)
:arrow: i mam jeszcze jabłuzko które się piecze w piekarniku :)
i tyle...mysle że zdrowo i kalorycznie w normie:) co jutro..hm...jakieś białko np jajko dop pracy :) zapas grahamek tez mam :)
jak ja bym chciała zobaczyć w tym roku 5..z przodu na wadze:) to mój cel jak na razie:)
a - mam jeszcze 4 wejscia na siłownię ale nie mam kiedy tam chodzic..już sie umówiłam z siostrą że 2 soboty pójdziemy razem i karnet będzie wykorzystany :)
zmykam :)
buziaczki :)
Finesko, mam nadzieję, że Natalka z tego wyrośnie ... wiesz mój Tomek, jak był mały, też tak miał, miał robione testy alergiczne, ale nic nie wykazały, jakoś mu minęło :P
Lekarka profilaktycznie zakazała dawać mu wtedy pokarmy uczulające typu orzechy, cytrusy, czekolada :wink:
A ja się wyskaczę w ten czwartek, idę z synem na koncert T.LOVE, znowu glany na nogi i 3 godziny skakania :) :) :)
Bardzo ładne menu :) i wierzę, że zobaczysz upragnioną piąteczkę jeszcze w tym roku :) :)
Spokojnej nocy :D
hmm,ale mi to wygląda bardziej na przeziębienie. Alergiczny katar jest taki bardziej ciekły, wodnisty. Wydaje mi się, że chyba zawsze. Ja niestety jestem uczulona na mnóstwo rzeczy. Praktycznie całym rokiem mam zawsze rano katar,a potem mi przechodzi. Są lekkie okresy kiedy jest lepiej,no a najgorzej mam w okresie letnim. Niby byłam odczulana itd. ale nic to nie dało. Chociaż naprawde przez jakiś rok po tym całym odczulaniu miałam spokój,ale potem wszystko wróciło. A ile na to kasy poszło, bo te wizyty ciagnęły się miesiącami. pamiętam,ze nawet na jakieś jedzenia mi wyszło, że jestem uczulona( choć akurat tego objawów nie miałam, bo albo bym ich nie tolerowała przecież albo jakaś wysypka by się robiła itd. ) no ale też byłam leczona od tego i pamiętam, że długi okres nie mogłam jeść tego wszystkiego,a w zasadzie nie mogłam jeść nic co zawierało gluten,cukier,mleko i cośtam jeszcze, nie pamiętam :) obrzydliwy okres, który ledwo wytrzymywałam :P dużo gorsze niż dieta. ;) ale to było jakieś 6 lat temu. Oprocz tego wyszło mi uczulenie na wiele gatunków drzew, kurz,roztocza, wilgoć i coś tam jeszcze :P Do tego byłam wtedy po okresie kiedy kilka razy chorowałam i brałam 2razy antybiotyki. Wyobrazcie sobie, że wykryli też u mnie jakieś grzyby :!: :shock: Też na tym odczulaniu sie tego pozbyli, brałam jeszcze jakieś lekarstwa. Od tamtej pory nie biore antybiotyków i nie chodze do lekarzy, chyba, że już tak zle się czuje,ze nie ma siły wyleczyć sie na własną rękę :P a ta alergia, da się jakoś ją przeżyć, bo katar przeważnie jest tylko z rana. Gorzej, że mam też takie miłe objawy, jak wysypka , gdy siedzę dłużej na słońcu :shock: albo wysypka na niektóre płyny do mycia naczyń i takie tam chemiczne środki. Nie mogę te chodzić w supermarketach alejkami ze środkami czystości, bo takie ich zgromadzenie powoduje, że katar,szczypanie oczu i łzawienie pojawiają się od razu .
Ale da się żyć :P Najważniejsze, ze na zwierzęta nie jestem uczulona :wink: :lol: :lol:
Finesko, bardzo udanego wtorku życzę :P :P
Pozdrawiam cieplutko :)
nie bylo mnie...
ale juz jestem....
zaraz postanawiam rzucic sie na podloge i cos potrenowac na brzuszek i boczki :)
szukamy miejsca na sylwestra....wieceie ze prawie wszystko juz zajete!!sxzok!! a rok temu spuszczali ceny zeby tylko ludzi zdobyc!!! chyba place sie Polakom poprawily!!
a co do kasy - dzis dostalam moja pierwsza wyplate!! HURA!! powinnam cala przehulac prawda!!! ale to nie ten wiem nie te czasy i nie te potrzeby!!!
pozdrawiam i sciskam was goraco :)
skoro dostałaś pierwszą wypłatę to przypuszczam,że dzień był milutki :)
w sumie do sylwestra coraz bliżej, więc coraz trudniej będzie z rezerwacjami. A ja narazie nie mam żadnych planów i pewnie spędzę sylwestra w domu...
Finesko, gratuluję serdecznie pierwszej wypłaty w nowej pracy!
Pamiętam, gdy dostałam moją pierwszą wypłatę w ogóle - to był 1990 rok :lol: pracowałam wtedy w Min. Spraw Zagranicznych, czyli w budżetówce, pensje były tak nędzne, że starczyła mi na .... torbę skórzaną - sztuk jedna :lol: :lol: :lol: :lol: kupiłam ją na Chmielnej w butiku (kiedyś ta ulica się nazywała Rutkowskiego) i nawet pamiętam do dziś, jak ta torba wyglądała :!: :D :D :D Takie to było przeżycie! :lol:
GRATULUJĘ PIĘKNIE 100. STRONKI :D :D :D
http://www.szampan.net/image/szampan.jpg
po pierwsze gratuluję setnej stronki!!!!!!!!!!!!!
po drugie gratuluję wypłaty!!!!!!!!!
:-)
Co do cwiczenia,które opisałam,to tak, tam mają się mniej więcej spotkac;-)
Życze zdrówka córeczce:)
Ja też sie zdziwiłam,bo u mnie z kolei kolezanka szuka miejsca na sylwestra i wszedzie zajęte! Ja na szczęscie mam ten problem z głowy:/ będe miała w tym roku chyba mało ciekawego sylwestra,ale przynajmniej nie namęcze się z szukaniem lokalu,bo wszystko już zaplanowane:]
Witaj Finesko.;-)).
Widze ze i Ty zabiregana jestes....
Wiele sie u Ciebie dzieje....mnie tak dawno u Ciebie nie bylo....az wstyd....
Gratuluje pierwszej wyplaty.
Zmykam.
Buzka.
dobry wieczor...i....do jutra:)
Miłej soboty Finesko, jakie masz plany weekendowe :?: :P
Milego wekendu finesko ;-)).
witajcie kochani !!jak ja za wami tesknie...
wybaczcie ze nie zagladam ale po prostu nie mam czasu...przepraszam stokrotnie....
Natalka poszla dopiero niedawno spac...a z zasypianiem mamy maly problem bo mała potrafi wstac o 9 rano i z trudem usypia o 24....wiecie co..tak sobie mysle czy po prostu nie jest jakas nerwowa czy co ( ciagle obgryza paznokcie ostatnio ) ...juz sie smialam kiedys ze adhd ma...ale to nie jest smieszne...ma tyle energii i jednoczesnie zlosci w sobie jak probuje ja uspic ze sama nie wiem juz co robic...musze poczytac troche o tym ale nie mam kiedy tak na prawde...ech...
dzis rano waga pokazala 63,7..kurde...ta 5 jest tak blisko i tak daleko jednoczesnie...
pozdrawiam was serdecznie kochani :)
Witam serdecznie.
Dzisiaj Tusiaczek przejezdzal przez Lowicz i machal finesce na przywitanie;-)).
Widze ze waga ruszyla w prawidlowa strone;-)).Swietnie.
Jesli chodzi o Natalke,to jest to dziecko i ma rozne emocje.Raz sie cieszy,raz zlosci....
Buzka.
Finesko, gratuluje setnej stronki :D :D :D :D no i wypłaty :wink:
A co do bralu czasu to rozumiem, ja ostatnio chyba nawet rzadziej niż Ty tu bywam :roll:
co do bocznków, to u mnie też się pojawiły :? a przecież też nie miałam z nimi problemu, coś z nimi trzeba zrobić :roll: