-
cześć
dzis też dzień nie należy póki co do udanych, ale i tak poćwiczę.
Dostałam @ i wiadomo - chce mi się wyć z byle powodu, wszystko wyglada na beznadziejne...
Więc plan mam taki -najpierw poćwiczę z hantlami,potem brzuszki, a potem jeśli nadal będzie mi się chciało- to sobie poryczę:]
Dzis mija rok,jak jestem z Pawłem. Mieliśmy sobie gdzieś pójść, jakoś to uczcić, ale moje kochanie jest do 20 na uczelni:/ Odbijemy to sobie kiedy indziej.
Kusi mnie by stanąć na wagę, wiem jednak,ze teraz byłoby tu samobójstwo, więc cierpliwie poczekam jeszcze kilka dni.Może znów zobaczę 60kg:)
-
Czesc Skarbie . Glowa do gory, wszytsko na pewno wydaje Ci sie beznadziejne, bo dostalas okres –to hormony graja ale nie pozwol im Toba rzadzic! Wszytsko sie ulozy, przeczekaj, wez gleboki oddech…. Szkoda, ze nie ma mnie w Polsce bo bym przyjechala I dala Ci meeeeeega przytulasa :D :lol: Zobaczysz ze niedlugo sie wszytsko ulozy a z tych problemow bedziesz sie smiac. Sciskam Cie mocniutko Kochanie I juz prosze sie rozchmurzyc . Buziaczek :*
Pinky
-
Hej Syciu! A moze zokazji rocznicy zrobisz jakąs kolacje...light :wink: no w koncu jakos trzeba to uczcic :wink: dzisiaj to lepiej nie placz, choc wiem, ze to przynosi ulge :roll:
Co do humoru, ja też nie mam najlepszego, tak strasznie ciagnie mnie do słodkiego, aaaaaaaaaa! A Zjadłam dzis kisielek, wafle ryzpwe z miodem no i co robic?
Z waga lepiej rzeczywiscie poczekac, ja byłam załamana, więc nie lepiej nie ryzkowac, ale jestem pewna, ze jak teraz na niej staniesz, to zobaczysz juz 59 :wink:
-
dziękuję za ciepłe słowa:-)
pinky, ale był mi potrzebny taki przytulas!! Cały dzień było mi źle, na szczęście wieczorem przyszedł P i mogłam sie już wtulać w jego ramionka:)
Meguś, wiesz,faktycznie chciałam coś zrobić, ale ok 18 "położyłam się na chwilę" i obudził mnie dopiero Paweł jak wszedł do pokoju:] Więc zjedliśmy romantyczną zupę pieczarkową;)
Tak szybko powiem, jak wczoraj było,bo sie spoieszę na zajęcia.
Otóz zanim P przyszedł [po 20!!] zrobiłam serię brzuszków, niestety nie ćwiczyłam z hantlami, ale posprzątałam trochę i musiałam sie pouczyć. A potem kolacja,prysznic i Paweł:-) Wypiliśmy sobie winko domowej roboty [teść robi wypasione trunki! to nie lizustwo-one naprawdę są tak dobre,ze wymiatają:)]
Pogadaliśmy sobie tak od serca, trochę sobie popłakałam, ale było wspaniale.
Teraz uciekam na uczelnię ,wrócę po 17:/
Trzymajcie się cipeło
-
Syciu widze, ze ten Twoj P to zloty chlop tak fajnie humorek Ci poprawia :D Bardzo mi milo slyszec ze juz u Ciebie lepiej. A tak na marginesie to dlugo was na tej uczelni trzymaja :/ :? bidulka …. Zycze spokojnego I udanego dzionka Kochanie, buziaczek :*
-
hello :) sycia :D
gratulacje z "okazji roku" :D
no prosze, ty tez niexle sie przykladzasz, dostałas @ i jeszcze seria brzuszków u Ciebie na koncie :) brawo :)
pozdrowionka :D
-
Hej,
ogromne gratulacje z okazji rocznicy :!: :D
Życzę kolejnych latek w szczęsciu i miłości :D
Dzielnie sie trzymasz i nawet mimo okresu ćwiczysz - naprawde podziwiam Cię :)
Super Ci idizie i efekty na pewno będą :D
Trzymaj sie cieplutko :*
-
Kochana, najwazniejsze, ze miło spedziłas wieczór no i ze jestescie ze sobą szczesliwi :D
No i bruszki zrobiłas, mnie ostatnio tylko brzuch rośnie :roll: bo sie zapuscilam w brzuszkowych sprawach i jakos tak ciezko mi sie wraca, caly ten tydzien ciezko, pewnioe przez pogode, a i dzis mocno zgrzeszyłam :oops: ale to dlatego, ze mialam ciezki i nieprzyjemny dzien :cry: mam nadzuieje, ze u Ciebie lepiej
-
cześć:)
Bardzo Wam dziękuję za życzenia:)
Dziś już mi lepiej, tzn teraz lepiej,bo gdy wróciłam z uczelni byłam bezużyteczna-wypalona i zmieczona!
Znów rano " błysnęłam", uszykowałąm sobie 2 jakbła,bułkę i mineralną do szkoły i oczywiscie tego nie wzięłam :evil:
Szczęście mi dziś dopisało:) Poszłam na wykład [nudny] ,kobieta stwierdziła,że to nasz ostatni wykład,bo później nam wypadają i stwierdziła,ze dziś napiszemy egzamin!!! Każdy kto był na wykładzie ma już 3 a kto chciał wyżej to pisał odpowiedzi na pytania [można było korzystać ze swoich notatek]:-) Wszyscy,którzy nie byli muszą odpowiadać ustnie. Fuksnęło mi się niesamowicie, bo nie wiem,jak ,kiedy i z czego miałabym sie nauczyć na ten przedmiot:-)
Pogoda wciąż paskudna. Czy to na pewno jest maj!? :shock: Gdzie słoneczko, wysoka temperatura? Marzy mi się poleżenie na jakiejś łączce...:)mmm....
Ale z drugiej strony dobrze, że leje, grzmi i jest wietrznie. Mam full nauki, a przy ładnej pogodzie wiedza wchodzi mi oporniej, bo wciąż odpływam myślam na dwór...
Seria brzuchów za mną, zaraz zabieram się za hantle. Mam godzinę czasu wolnego dla siebie:] Paweł sobie gra,albo ogląda filmy, a ja zamknęłam się w drugim pokoju i robię co chce.
Potem niestety czeka mnie prasowanie i sprzątanie pokoju,bo właśnie zauważyłam pająka na ścianie 8) Zostały mu więc ostatnie minuty życia...
-
Sycia to może niech Paweł posprząta :-) he he he
ładnie ćwiczysz ...podziwiam za brzuszki mimo @ ...
Udanego wieczoru!