-
950,60 - to moje kalorie dzisiaj :D jestem happy i jeszcze poszłysmy z sasasa do Rosmana...heh..fajnie dzień się skończył mimo nerwów w jego trakcie...
troszkę też poćwiczyłam i wczoraj i dziś :D
noi dziś ustaliłam temat mojej pracy dyplomowej.. :D
prawdziwy dobry dzień - mam tylko nadzieje ze jutrzejszy dla odmiany nie bedzie zły :?
no nic :) pije sobie teraz wode i czekam na kochanego..
-
57 dni :D które pozwola ci byc chudsza :D
-
1 112,20 - to dzisiejsze moje kalorie
a poza tym..nic sie nie dzieje..stronka prawie nie dziala pewnie dlatego tak tu cicho...
pozdrawiam i..napiszcie coś o dietkach jak wejdziecie tu w końcu :)
buziak i do napisania
-
Cmok dziewczątka!
Niestety, stronka nie działa najlepiej i wiele dziewczyn nie może się w ogóle dostać na forum. Mnie się to czasem jakoś udaje, ale tylko czasem.
W imieniu Celebrianki donoszę, że dietka u niej przebiega wzorowo :)
Encja, świetnie, widzę, że się dzielnie trzymasz. Prawdziwy twardziel z Ciebie jest :D
Shizuś, kawa z pianką i tiramisu to czasem jedyny sposób na chandrę. Nie dajmy się oszaleć z tymi ograniczeniami i wyrzutami sumienia - to my kontorulejmy naszą dietę, a nie ona nas :D
U mnie też jest nieźle, dzisiaj wlazłam na wagę i zobaczyłam na niej 1kg mniej - czyli jest 53kg. Kurcze, jak to motywuje :D
Acha, wiecie, do końca naszej dietki zostało jeszcze tylko
..::55 DNI::..
8) :lol: 8)
-
1 103,80 - dzisiejsza ilosc jedzonka
dzien troche zabiegany i nie jadlam co 3 godzinki..tylko jakos tak nieregularnie..
hihi patrzac na moje wyniki kalorii to ja chyba jestem na diecie 1100 kcal :wink:
3majcie sie i do jutra :D
-
55 dni ufff.
a ja taka zarobiona ze nawet nei mam czasu do netu wejsc , wiec na jedzenie tez nie poswiecam czasu, niestety czasem mi przez to wychodzi ponizej 1000kcal :cry: ale to wsyzstko prez moje zaangazowanie w pisanie pracy magisterskiej
przeprazam ze nie pisze jak pozostale forumki ale czas mnie goni. dzis zmiscilam sie w 1000.!!!
pozdrowka i lece pisac dalej ;)
buziaki!
-
Uffff! W końcu udało mi się wejść na www.dieta.pl
Jessoooo jak mi Was brakowało!!!Ja w weekend troszkę na bakier z dietką, ale tylko troszkę. W piątek wpadła do mnie znienacka psióła na noc. Musiałam przygotowac jakąs kolację, więc uszczknęłam coś nadprogramowego - wyszło 1600 kcal ( w tym ciastka :oops: ) Au! Nie bijcie! W sobotę było większe śniadanko, ale żeby nie mieć wyrzutów sumienia pojeździłam wieczorem 1,5 h na stacjonarnym!Kalorii - 1400. Aha - na obiad zrobiłam naleśniczki light. Mezowi nie smakowaly :( . A ja zajadałam się nimi! W niedzielę 1300 i 1h callaneticsu. Tak więc - zaliczona wpadka, ale przynajmniej odpokutowana! Cieszę się, że u Was ładnie diekowo.
Encjo - mam własnie dziś do pracy sałatke light - pokroić warzywa z zupy (marchew, pietruszka, seler) do tego ogórek konserwowy, do tego troszkę rodzynek i łyżka majonezu light. Bardzo sycąca i smaczna. Poza tym mozna ją modyfikować według tego co jest w lodówce.
Narazie zmykam, musze uzupełnić wiedzę o wasze nowe wpisy na innych postach, gdy mnie nie było!
Buziaczki dla wszystkich! Dzięki za pamięc o mnie!
Trzymajcie się dzielnie - ja dzis mam jeszcze jedną przeprawę - wizyta u następnej psiółki (piżamoteka). Mam misję - będe ja namawiać na dietkę, no i na www.dietkę też. Może zaowocuje to nową odchudzaczką wśród nas!
Cmokaski!
-
Cmok dziewczątka drogie!!!!
No, dzisiaj stronka już lepiej działa. Celebrianko, nio, wreszcie udało się Ci wejść! Wpadki wybaczone, pokuta zaliczona :D Trzymam kciuki za dietetyczne pidżama-party ;)
Sasasa, super, że pracka mgr zabiera Ci tyle czasu, że nie myślisz o jedzeniu. Przynajmniej jest jakiś plus z tej harówy. Ale pamiętaj - staraj się jednak dobijać codziennie do 1000kcal. Obniżanie tego pułapu kalorii może być niebezpieczne.
Encja, gratuluję 1100kcal. A widzisz, martwiłaś się, że na początek to będzie za mało. A widzisz, ja Ci mówiłam, Ty twarda babeczka jesteś :D
A mnie ten 1kg mniej tak zmotywował, że dziś obudziłam się z nowymi siłami do dietki. Jeszcze tylko
..::54 DNI::..
Do dzieła!!!! :lol:
-
no 54........coraz mniej.....
obiecuje nei schodzic z pułapu 1000kcal, ale ja jak dorwe sie do pisania, to czasem ciezko cos chwycic do jedzenia, bo sie nie chce.....
widze ze to tylko ja tak sie obijam z opisami kalorii.....kurcze......
ale ten czas tak ucieka....
melduje ze w weekend nie ruszylam noga ani reka do cwiczen, nawet na spacerze nei bylam.....za to oczy moje cwiczyly nagminnie przy kompie.....piszac i pisza, acha no i mozg mial robote. ojc nie wróc..pojechałam kupic firanki, a jednak wyszlam z domu...ale jestem zakręcona..
za to dziś zaszalałam i mój limit jest juz w połowie wykorzystany, ale cóż, przyjemności tego świata.....też są dla ludzi....melduje 530 kcal......:(
encja gratuluje mobilizacji.
aniffka im wiecej Ciebie tym mniej....nie nie tak....!!! ;) :wink: :wink:
-
trzymajcie sie pieknie moje drogie. a ja sie staram utrzymac mase ciala na obecnym poziomie (ew moze jeszcze spasc ale nie wzrsnac!) i poki co odpukac dziala. swoja droga az dziwne!! bo mam tak nietypowa diete ostatnio ze myslalam ze waga poakze z 70 na nowo! a tu prosze-ani drgnela :) wiec spoooko
trzymajcie sie, pozdrawiam