-
No dziewczymy, widzę że wzorowo walczycie. Ja się nie przyłączam, bo sama mam swoją walkę, ale na pewno nie będzie ona 60 dniowa :wink: Tylko jakaś 180 dniowa :lol: Ale trzymam kciuki, będę kibicować !!!! Zapraszam też na mój wątek :lol:
http://www.lo2.opole.pl/~walentynka/k4.gif
-
Cmok dziewczątka kochane!
Dzisiaj tylko na chwilkę, bo niedługo zmykam na zajątka. Niestety, dzisiaj stoi przede mną trudniejsze zadanie: w pracy łatwo się odchudzać i trzymać wyliczonych porcji, ale na uczelni już trudniej. Nio, ale przecież musi się udać. W końcu tamte 11kg zrzuciłam w roku akademickim. Wczoraj byłam na wielkich zakupkach, kupiłam zapas cghlebka Schulstad Fitness i cztery kubeczki serka twarogowego Turek Figura. Nio i oczywiście wafle ryżowe. Same pyszności! Nie pozostaje nic innego, jak tylko brać się za odchudzanie! :D
Wczorajszy bilans wyszedł ok, ale w ogóle nie ćwiczyłam. Dzisiaj będzie basen, wywijanie talią na twisterku, brzuszki i hantelki. I dzisiaj cały bilans dokładnie tutaj rozpiszę.
Trzymam kciuki dziewczątka! Jestem żądna dobrych wieści od Was!!! :lol: 8) :lol:
-
Hejka kochane!
Wysyłam dobre wiadomości - wczorajszy dzień udany
zjedzone 1100 kcal
spalanie - 30 min na rowerku, 200 brzuszków i 45 min marszu (do pracy i z powrotem)
żadnych słodyczy (w szafce dalej leżą ciastka, a batonika od kolegi dałam kochanemu K. :D )
Aniffko - ja też zrobiłam wczoraj zakupy light - jogobelki, chlebek ze śliwką, ser żółty light, mleko 0%, warzywa mrożone, owocki, serek wiejski z truskawkami (w końcu dostępny i u mnie), herbatkę regulavit, cappucino z błonnikiem, otręby żytnie, tekturki, jogurt 0%... mniamu!! Zastanawiam się nad jakims wspomagaczem z apteki. Może coś z CLA i L-karnityną... jeszcze nie wiem, ale chciałabym uderzyć z grubej rury. :lol:
Najłatwiej oczywiście przebrnąc godziny w pracy - na szczęście mam jeszcze jakieś 2-3 tygodnie "pracy po pracy", więc jakoś zleci, a potem bedę miała więcej czasu na rowerek :lol:
Żabciu - jesteśmy z tobą!!
Encjo - brawo za ładny wynik! A na plecki najlepszy jakiś ruch :lol:
Aniffko - życzę mało pokus na uczelni i miłego pływania, a wszystkim dziewczynkom udanego (dietkowego) dnia :wink:
Cmokaski!
-
Zapomniałam
Oto moje wymiary:
Wzrost 160
Waga - 58 :cry:
kark - 32
ramiona- 99
kaltka piersiowa - 94
talia - 78 :cry:
brzuch - 85 :cry: :cry:
biodra - 94
udo - 48
kolano - 36 (nad kolanem)
łydka - 34
kostka 21
ramię 26
przedramię 23
Właśnie piję błotko miętowe, na pocieszkę :wink:
-
siemanko!!!!!!!!!
WITAM Z RANA!
JAK WASZE NASTROJE???
JA WALCZĘ WŁAŚNIE Z OSTATNIMI KILOGRAMAMI.
ULCIA PISAŁA MI ŻE ZRZUCACIE KILKA KILOGRAMIKÓW.
POMYSLAŁAM SOBIE ŻE MOŻE PRZYŁĄCZĘ SIĘ DO WAS JEŻLI NIE MACIE NIC PRZECIWKO.
CELEBRIANNO, TERAZ JESTEŚ DOKŁADNIE WYMIERZONA.
NO JEŻELI O MNIE CHODZI TO JUŻ CI PISAŁAM JAKA JEST SYTUACJA.
DÓŁ MAMY IDENTYCZNY, ALE U MNIE GÓRA TO LEKKA SZKIELETORNIA; REASUMUJĄC NA DOLE CIĘŻEJ IDZIE O WIELE NIŻ NA GÓRZE.
MUSZĘ POZBYĆ SIĘ PRZYNAJMNIEJ 2 KILOGRAMÓW I WTEDY BĘDĘ SIĘ CZUŁA JUŻ IDEALNIE.
OD WCZORAJ STARAM SIĘ JECHAĆ NA 1000; POSKAKAŁAM SOBIE TROSZECZKĘ A DZISIAJ CIĄG DALSZY.
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE. ANIFFKA JAK DZIONEK?
-
czesc dziewczyny,
patrze jak wypisujecie to co zjadłyście i czasem sie zastanawiam czy ja za duzo nie jjem?? :shock: w sumie bilans wychodzi dobry ale porcje są większe :wink:
ja po prostu postawiłam na dodatki, wszelkiego typu sałaty, pomidorki, ogóreczki.. zresztą - napisze wam mniej więcej jak jest u nie.
Oto dzień wczorajszy:
Śniadanko:
wasa zytnie - 6 kromek - 150,00
Pomidor - 0.5 szt. - 8,50
Masło roślinne - niecała łyżeczka - 45,00
Ogórek - 0.5 szt. - 10,00
Szczypiorek - 1 pęczek - 28,50
--- to wychodzi 6 kanapeczek które troszkę rozmiękają od soków ogórka i pomidorka..i zapychają świetnie do tego herbatka
II śniadanko:
serek wiejski ze szczypiorkiem - 1op. - 154,50
wasa lekkie kukurydziano-zytnie - 1szt - 24,00
Objadek
Ryż gotowany na sypko - 100g - 140,00
Pomidor - 0,5szt - 8,50
Kukurydza ziarno konserwowe - 30g - 36,60
Sałata - 50g. - 7,00
Majonez light Hellma - 10g - 44,50
Pory surowe - 20g - 4,40
--- z tego wyszła spora miseczka ryżu z dodatkami, ja to jjem na zimno ale zawsze można w mikrofali podgrzać.
Podwieczorek
Jabłko średnie - 150g - 75,00
kolacyjka
ryż z warzywami - 100g - (to jest gotowe w torebce danie, warzywa juz sa w tym ryżu) ok. 210,00
kalafiorek - 150g - 43,50
masełko - 10g - 75,00
--- do ryżu z warzywami do smaku dorzucam troszkę kalafiorka skropionego masełkiem rozpuszczonym (ale odrobinką) i skrajam ogórka kiszonego
No i jak widzicie moje porcje są duże.. staram się by byly duże ale mało zawierały kalorii... jeśli miałabym jeść same tekturki i to po 2 sztuki to bym uschła a nie schudła.. :wink: no ale nie wiem.... jakoś tak mi głupio jak czytam te wasze spisy jedzonkowe
-
ENCJA, REWELACYJNIE SOBIE UKŁADASZ POSIŁKI.
JA AKURAT W OSTATNICH DNIACH NIE MAM WENY TWÓRCZEJ.
TO PRZEZ NADMIAR WODY W KOMÓRKACH BUUUUUUUUU...
CIĘŻKO MI SIĘ NAWET RUSZAĆ.
ZRÓBCIE COŚ..POMOCY!!!
-
shiz80 - dzieki :)
a dziś - nie wiem czy wy tak też robicie...no ale jeśli nie robicie to polecam...
około 11 coś mnie uderzyło i strasznie mi się zaczęło chciec jesc.. w sumie uz II sniadanko zjadłam..ale jesli bym czegos do brzucha nie wrzuciła to by mnie wykrecilo na druga stronę..więc ... z braku dostepnych produktów (musli) wziełam małe opakowanie jogurtu naturalnego danone bez cukru, wziełam jedną tekturkę pieczywka i ją pokruszyłam do wspomnianego jogurtu...gdybym miala słodzik - a wlasnie niestety sie skonczyl - to bym jeszcze troszke słodziku dodała... poczekałam troszkę aż połamane drobno pieczywko nasiąknie, pomieszałam i spałaszowałam :D ..smaczne, lekkie i mało do roboty.
no dziewczyny..co tam u was dzisiaj...?? ja sie skusilam na szarlotke :) mały kawałeczek..ale wliczone w program a nie nadprogramowe :P i byla okazja..wiec nie czuje ze to jakas pokusa zwyciezyla :)
-
Ja tez ostatnio nie mam weny. Przeglądałam swój dzienniczek z wiosennego odchudzania i więcej w nim było dodatków warzywnych. Teraz pracuję i nie mam czasu wymyslac coś nowego, dlatego bazuję głównie na pieczywie ciemnym, chrupkim, płatkach, otrębach, jogurtach, serkach light i mniejszych obiadach. Ale zacznę dodawać więcej warzyw, w końcu wczoraj zaopatrzyłam lodówkę :wink:
Buziaczki!
-
1 207,30 - dzisiejsza ilość kalorii...nie za ciekawie.. ale w miarę.
Musze popracować nad podwieczorkiem..tak strasznie zaczyna mi sie chcec jest około 17 ze o niczym innym nie mysle jak o tym ze chce jesc! a to jest wlasnie godzina wyjscia z pracy i cala droge mysle o jedzeniu :cry: zle sie z tym czuje, jestem rozdrazniona... musze wiecej zjadac na podwieczorek..moze bedzie lepiej...bo to uczucie mnie dobija... strasznie chce mi sie wtedz cos kupic i wezrec bez opamietania :( :(