Woman, cieszę się bardzo, że już wróciłaś! :D :D Ostatnio rzadko tu bywasz. Jak batalia o sylwetkę przekłada się na wagę?
Wersja do druku
Woman, cieszę się bardzo, że już wróciłaś! :D :D Ostatnio rzadko tu bywasz. Jak batalia o sylwetkę przekłada się na wagę?
Hej Neszta i inne Siostry Walczace:)
Jak już pisałam - waga u mnie stoi os dłuższego czasu, praktycznie od początku sierpnia, kiedy to wyruszałam na Słowację. PO powrocie zawiesiłam systematyczna dietę (z wyjątkiem tego co pisałam w poprzednim poście) ale często się gimnastykowałam i jeżdziłam na rowerku. To sprawiło że czuję się ok, ale i nic nie tracę na wadze:(
Teraz postanowiłąm spróbować starych metod, na których kiedyś naprawdę schudłam czyli zapisywania wszystkiego co zjem w kajeciku i obliczania kalorii. Założyłam 1200kcal, przy czym ten tydzień po prostu nieco ograniczam jedzenie, szczególnie smażonki i złodycze:) i wszystko to zapisuję.
Równocześnie oczywiście pedałuję i wyginam się :D
Nie zaglądam tu zbyt często, bo po prostu nie miałam na to czsu. TYle tu ciekawych postów, że jak już wejdę, to się rozczytuję :D
Pozdraiam serdecznie i do następnego zczytania!