-
wczoraj w nocy cudem inu=iknełam napadu na lodówke heh..już wyciągnełam loda z lodówki<śnieżkę waniliową >i juz miałm go pochłonąc,ale sie opamietałm i wybrałam mniejsze zło-3 łyżeczki miodu i odrobinę orzechów :oops: .
ale wedle postanowienia dzis nic ze słodkości<a ta karpatka tak na mnie patrzy ech...>
dzis nie poszłam do szkoly,przespałam pore sniadaniowa i kolo pierwszej zjadłam sobie-2 plastry sera białego półtłustego,jajecznice z dwoch bialek,pomidora i szczypiorku.
koło czwartej zjadłam miseczke zupy kapuścianej,garśc orzechów włkoskich i 3 młode ziemniaki z masełkiem<musze je całkowicie wyeliminować z jadłospisu>
w planie mam jakis k=jogurcik jeszcze heh,bo tak za mną chodzi coś słodkiego..ze jogurt bedzie najlepszym rozwiązaniem...
wpadłam na genialny pomysł,a mianowicie ugotowałam sobie zupe kapusciana i zawsze gdy dopadnie mnie głód to bede sie nią zapychac..bo prawda jest taka,ze po jednym talerzu nie chce sie juz nic jesc,a do tego witaminki heh
mam nadzieje,ze wytrzymam calutkie sześć dni bez słodkiego:-)
Linuniu nawet nie wiesz jak ja ci zazdroszcze,ze ty potrafisz przejsc obojetnie kolo słodyczy,ale masz racje,ze ak wezmies sie odrobine to chce sie wiecej i wiecej...
troche b=głupio mi ,ze w nocy sie skusilam na te orzechy i miodzik,ale coż..chwila słabości..wazne ze nie mialm napadu na lodówke ..uff...ale teraz grzecznikutko
-
Wierz mi kochana ,że nie przychodzi mi to z łatwością :roll: tzn kiedyś było mi łatwiej,ale na diecie jestem od końca sierpnia i z każdym miesiącem jest trudniej, ldatego też czasami mamy kryzysy,ale fakt,że wybuliłam kilkaset złotych na nowy rowerek działa motywujaco i się staram nie dawać;))) Naprawde chcę założyć spódniczke mini chcoiaż raz w życiu,wiec nie dam sie żadnym słodkościom pizzom czy innym chpsom. Ty też się nie dasz!!!! I jestem z Ciebie dumna,ze powstrzymałaś sie od zjedzenia śnieźki wybrałas cos zdrowszego:)
Ale staraj się jeść tak,żeby w nocy nie mieć napadów na lodówke,bo to nielegalne 8)
Trzymaj sie dzisiaj dzielnie, słodyczom mówimy beeeeeeee!!!!!
-
ale sie najadłam....uffff :lol:
doszłam do wniosku,ze moja dietke zwieksze o 200 kcal,bo normalnie nie mam siły już się stresować,ze zjadłam o ileś kcal więcej heha wiec od dzis dietka 1000-1200 kcal
mój dzisiejszy jadłospis był jakiś taaki duży heh ale zmieściłam się w normie :evil:
rano: ser półtłusty z musli i miodem-pycha :twisted:
w szkole:serek wiejski
i jeszcze raz w szkole:belriso wiśniowe<mogłam już sobie je darować>
po szkole:dwa talerze zupki z kapustki,trzy czy cztery łyżki musli,miseczka truskawek z kwaśnym mlekiem i łyżeczka cukru...łyżka wiórków kokosowych,jedna cząstka pomarańczy...mam w planie dzis bieganie,ale póki co to ide lulu...noc zarwałam wczoraj..4 h snu eh :cry: ...
łinuniu masz racje,zę faktycznie nie ma co przesadzac z tymi kcal...bo faktyczni e mozna popasc w lekki obłęd...a wic wrzucam troche na luz heh..
-
hehhheehhheh chyba wiórek hehehehehehehe,ale co tam jedno zło
-
:) słuszne podejscie, nie ma co dać sie zwariować kaloriom,ważniejsze co jemy, bo mozemy jeść dzień w dzien równiutkie 1000kcal, ale np w lodach..wteyd nie schudniemy;)(to taki przykład;))
I jak udało Ci się wczoraj to biegania, które miałaś w planach 8)
Miłej słonecznej środy!!!
-
Hej i jak czwartek minął?
Udanego piąteczku, w wolnej chwili odezwij sie co słychać:)
-
Pozdrowienia z Władysławowa!!!!!
zaczynam wakacje!!!!jeszcze tylko jeden dzień nauki
a teraz dietka zawiasy dostaje_no dobrze już dostała!wracam w czwartek pełna energii i siły do walki!!!!czas przerwać ten obłęd,podejśc do sprawy całkiem poważnie!!!
buziole,buziole!!!-mam nadzieje,ze wrócę opalona hhe,a jak coś to od czego jest sol. nieprawdaż???
-
Hej Vampirku, ja narazie tyram do sesji dlatego praktycznie mnie tu nie ma. Za tydzień ją kończe, więc biore się ostro za diietkę Ty jak widzę też. Zatem żeby być w lecie laski to musimy się postarać. W lecie chyba najłatwiej sie odchudzać, bo jak jest ciepło to się nie chce tak bardzo jeść , jest dużo warzyw i owoców no i węcej się spędza czasu na powietrzu i w ruchu. HA. Niezły plan..... :D :D.
BUZIAKI:****
-
Bądź grzeczna na tym wyjeździe i od razu koniecznie zdaj relacje jak było:))))
Udanej zabawy!!!!
Buziaczki:)))
-
wróciłam!!!!
i zaczynam!!!
rano zjadłam-jogyrt owocowy,kawałek serka pleśniowego,ryż preparowany<10g> i truskawki...
obiad-jakis chyba kurczaczek heh
no i port..mysle o skakance ..
a co do mojego wypadu nad morze to było po prostu swietnie-piękna pogoda ,ciepła woda i ogólnie żyć nie umierać..ech..a teraz powrót do szarej rzeczywistości,dobrze ze tylko na kilka dni