sory, ale chyba powinnaś sie wybrac do psychologa bo to nie jest normalne :roll:
Wersja do druku
sory, ale chyba powinnaś sie wybrac do psychologa bo to nie jest normalne :roll:
Peszymistin masz rację.
Unhappy porozmawiaj z kimś zaufanym. Z kimś obiektywnym, kto oceni, czy powinnaś się odchudzać. Sądzę, że sama nie jesteś w stanie obiektywnie spojrzeć na swoje ciało, a taka rozmowa mogłaby Cię ustrzec przed problemami w przyszłości. Jeśli nie znasz nikogo z kim mogłabyś porozmawiać, to spróbuj pójść do psychologa albo chociaż dietetyka. Poza tym, w tym wieku nie jest wskazane żadne głodzenie się itp. Jak naprawdę musisz coś w sobie zmienić, to więcej się ruszaj (tak jak pisała Peszymistin - wydzielają się wtedy tzw. hormony szczęścia, a ruch rano daje energię na cały dzień) i nie jedz słodyczy, bo niepotrzebnie zapychają żołądek (wtedy też wydzielają się hormony szczęścia, ale bardziej polecam te od ćwiczeń).
A przede wszystkim uwierz w siebie, dostrzerz w sobie wartościową osobę niezależnie od tego ile ważysz i jaki rozmiar nosisz!!!
Stań przed lustrem i poszukaj w sobie dobrych punktów. Na pewno jest w Tobie coś pięknego. Jeśli naprawdę nie potrafisz znaleźć w swoim ciele nic pięknego to poszukaj w środku :wink: Jestem pewna, że tam znajdziesz mnóstwo pięknych cech. Więc nieprzejmuj się tak bardzo swoim ciałem.
Jeżeli bardzo przejmujesz się opinią innych, to wiedz, że wartościowi ludzie (a tylko z takimi warto tworzyć jakieś bliższe więci jak przyjaźń czy miłość) szukają wartościowych ludzi. Wartościowy człowiek to nie osoba o pięknej figurze, tylko człowiek o ciekawym wnętrzu.
Unhappy przemyśl to i, jeśli będziesz chciała, napisz tutaj jak się sprawy mają :wink:
Pozdrawiam[/b]
Hej Unhappy! :)
Odezwij sie tez na swoim watku ;) Dziewczyny maja racje, cos w tym jest...
W kazdym razie wpadlam zyczyc tylko milego dnia :) :*
unhappy-przepraszam za moją dłuugą nieobecność!! ehh doskonale cię rozumiem choć u mnie było inaczej-0zawsze byłam sucha jak patyk aż zaczełam tyć i mi przybyło 20 kg-to też ogromny szok i powód do znienawidzenia siebie niestety-heh ale nicole jednak za chuda...pozdrawiam
jak tam z dietka dzisiaj..?:)))
MychaNaDiecie podziwiam i zazdroszcze! z rozmiary 42 na 34 i 36 to naprawde duzo! gratuluje ;* Niby tak... Niby waga to nie jest najważniejsza rzecz na świecie, ale jednak wazna... Jasne jak umrzemy nie bedzie sie liczylo to czy bylismy chudzi czy grubi, nikt na naszym pogrzebie nie bedzie mówił przeciez o naszej wadze, tylko o tym jakimi bylismy ludzmi, ale schudniecie i osiagniecie tej wagi(45-50kg) jest moim marzeniem, celem, ktore chce i musze osiagnac... a Ty wygladasz przepieknie!! ;*
peszymistin watpie zebym miala jakieś atuty... jedyne co mi sie w sobie podoba, to moje oczy i nos... reszta jest do bani...;/ dzieki ;*
dorotkaaa1516 z dietka wszytsko ok :) chociaz jak wczoraj weszłam na wage-to było 73kg, ale dzisiaj dostałam okres, wiec nie przejmuje sie, tym bardziej, ze zauwazyłam, że nogi, rece i brzuch mi zeszczuplały :):D
Mag1988 ciesze sie Kochana, że wróciłaś ;*;*
Twiggy problem w tym, że nawet nie mam z kim pogadac :( nie mam u mnie w mieście nikogo takiego zaufanego, nie mam tutaj przyjacilki, mam tylko koleżanki, ale to nasze kolegowanie sie jest dziwne... Wy jestescie mi najbliższe... no i moja przyjaciółka, która mieszka odemnie jakies 440km :( wiem, że rozmowa może by mi pomogła, ale ja wole sama rozwiazywac swoje problemy i nawet jak mi jest źle, to wole o tym pisac na blogu czy w pamietniku... nie umiem sie otworzyc przed ludźmi... ciezko mi to przychodzi...
dziekuje Wam dziewczyny! Wam wszytskim! w jakiś sposób mi pomogłyście... pomysle o tym... moze Nicole nie jest dobrym przykładem, ale 50 kg chce wazyc maksymalnie...
a teraz dobranoc i jeszcze raz Wam bardzo dziekuje ;*
buziaczek na mily słoneczny piatek;*
Jak Ci idzie? 3mam kciuki :D
Milego dnia i pelnego optymizmu podejscia do swiata zycze :*
buziaczek na udana sloenczna sobote;*