-
Dzięki, Kochane!
Nadal się trzymam, pewnie dzięki Waszemu wsparciu :D
Na śniadanko zjadłam 2 jaja na twardo faszerowane żółtkiem, tuńczykiem, odrobiną jogurtu natur. bez cukru i ogórem kiszonym. Pychota i w 100% ortodox :D
Moze wytrzymam :D
Mikowa - pojawiło się na szczęście... dzięki za wsparcie, pewnie, że wezmę przykład, w końcu cel jest przed nami :D Tylko, ze mi zostały 2 kg, więc nie czuję się już gruba ipewnie dlatego motywacja trochę miejsza... no i doetka dosyć wymagająca... ale dzięki, na pewno się nie poddam!
WhatUGetIsWhatUC - dzięki! Dobre słowo zawsze pomaga walczyć dalej :D Też Ci życzę udanej dietkowo i nie tylko środy! Trzymaj się!
wrotkfa - dobrze, że jesteś :D to uczucie pełności i zarazem głodu moim zdaniem bierze się stąd, że organizm chce energii z węgli mimo pełnego brzucha... ale ma być lepiej, oby :D Ta czekolada bez cukru jest niby dozwolona w 1 fazie, dlatego kupiłam ją, a nie gorzką (chociaż też uwielbiam gorzką od kiedy się odchudzam :D ), gorzka od 2 fazy wchodzi... dlatego myślałam, że tak będzie lepiej, sama nie wiem... A deserek sobie dzisiaj zrobię, bo mi narobiłaś smaka :D Tylko napisz, jaki masz słodzik, bo u mnie są same w tabletkach... no i chciałabym jakiś niedrogi...
u mnie też na razie pozytywnie, mam nadzieję, że nie będzie załamki w ciągu dnia. Kciuki dalej mocno zaciśnięte!
Pozdrowionka i do wieczorka!
-
Witaj, Antestor, nie łam się, nie daj się, trzymaj się i zabieraj jedzonko, jak gdzieś idziesz, żebyś nie głodowała, biedactwo :-) A takie lęk rozumiem - chyba każdy kto odchudza się na poważnie je ma na jakiś czas. Ale Ty twardy zawodnik jesteś, nie dasz się :-)
Pozdrawiam :-)
-
Antestor - życze dalszej walki i motywacji, mimo, że zostało Ci tak mało do osiągnięcia swojego celu :)
pozdrawiam i zycze udanego dnia :)
-
Antestor - życze dalszej walki i motywacji, mimo, że zostało Ci tak mało do osiągnięcia swojego celu :)
pozdrawiam i zycze udanego dnia :)
-
Ło matko, co się dzieje... skorzystam z okazji, że chwilowo w ogóle coś działa i opiszę wczorajszy i dzisiejszy dzionek.
Wybaczcie kochane, jeżeli Was nie poodwiedzam, ale tak mnie to wszystko wkurza, że jeszcze rozwalę komputer i po co mi to :wink: ?
Wczoraj oprócz tego śniadanka (jajek faszerowanych) zjadłam serek wiejski lekki, 2 miski fasolki (już dzisiaj ją wreszcie skończę :D ) i deserek: serek homo 0% ze słodzikiem i kakao - extra!
Dzisiaj na śniadanko były zawijaski: w liściu sałaty masa z tuńczyka, fety i ogórka zielonego. Na obiadek zjem tą fasolkę, wieczorem dojem resztę i w międzyczasie zamierzam zjeść zupkę ogórkową: zmixowane kiszone ogóry na kostce bulionowej z łużką jogurtu 0% i może trochę granulatu sojowego. To będzie tyle, jeszcze kawka z mlekiem 0.5% o MOŻE znowu 4 kosteczki czekolady bez cukru (67 kcal).
Moje wrażenia: jestem dosyć słaba, straszliwie dużo piję (ze 4 litry dziennie), nie chodzę głodna i nie bardzo mi się chce jeść. W ogóle mnie nie ciągnie do węgli i zakazanych rzeczy. To na razie tyle, i tak nie wiem, czy to pisanie w ogóle miało sens :evil:
Mikowa, MalaMegane - dzięki serdeczne, trzymam się, całuski!!![/b]
-
Witam plazowiczke :lol: :lol: .
Przesledzilam cale Twoje jadlospisy. Zapamietalam. PRzetrawilam. Brakuje mi owocow. Hihih, podziwiam.
Ciekawe czemu odczuwasz pewien niedosyt w jedzeniu...
Wiele osob na internecie zachwala deserek z serka homogenizowanego i kakao. Musze koniecznie sprobowac.
Buzka.
-
Ble ble...deserek z serka i kakao jest.........hmm jakby to powiedzieć ..... obleśny :):):):):) Paskudztwo takie, że hej..jak to ma być deserek to ja dziękuję za taki deserek :) Już lepiej żebyś sobie te kosteczki czekoladki zjadała :)
To był ładny wstęp do mojej wypowiedzi :)
Menu bardzo ładne i nie martw się jesteś bardzo dzielna i dobrze się trzymasz. Nie martw się tą czekoladką :):) Na forum gazety.pl trafiłam kiedyś na post
"Ratunku jestem na diecie i zjadłam słiok nutelli " uhahahahaha ona to ma dopiero problem :):):)
Buziaczki słoneczko !!!!!!
Lecę z psinką na spacerek!!!!
-
Dzięki, Dziewczynki!
Właśnie przeszłam mały kryzys, mam nadzieję, że zażegnany. Jest już strasznie późno, a mnie zaczęły nachodzić myśli o węglach, chlebie, snickersie mojego męża, który leży w kuchni itp... próbowałam się czymś zająć, odwrócić uwagę, ale to było jak kompuls - mogłam myśleć tylko o tym... no i w końcu zjadłam pół zielonego ogórka z kawałkiem fety i wypiłam małą filiżankę kefiru 0%. Byłoby pięknie, tylko nie o tej porze... :evil: No ale myślę, że wybrnęłam, nie?
Znowu mam lęki, że wcale nie schudnę, staję przed lustrem i mi się mieni w oczach, że przytyłam... juz mi chyba od nadmiaru białka bije :wink:
A wieczorem zrobiłam sobie w domu półgodzinny step. Może dlatego mnie na żarcie wzięlo... ale już jest ok, mam nadzieję, że wytrzymam do jutrzejszej porannej jajecznicy :D
Tusiaczku, no ja też bez owoców strasznie cierpię, w ogóle jest to dla mnie duże wyzwanie, oby się opłaciło...
chcebycchuda - dzięki... a słoik nutelli to bym zjadła... cały... na poczkaniu... ale to szczegół :wink: A deserek jest pyszny (na pewno w tych okolicznościach :wink: ). Ech, jeszcze 10 dni...
Dobranoc!
-
Uff, forum nareszcie dziala :)
A trzymasz sie Slonce pieknie 8)
Zycze milego piatku :D
-
Antestor, pięknie wybrnęłaś z kryzysu! Pewnie, że o tej porze lepiej już nie jeść, ale pięknie załatwiłaś paskudztwo zwane Chętką Na Jedzenie :-)
Pytanki - masz step w domu czy radzisz sobie jakimś chałupniczym sposobem? Wczoraj byłam, poćwiczyłam, naprawdę fajnie było, a poprzez to, że w ciągu dnia miałam trochę normalnego jedzenia, to czułam się pewnie i komfortowo i bardzo dobrze mi się ćwiczyło :-) Mam nadzieję, że Tobie też?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia...