-
Dziekuje za Te słowa Słonko, ale w swoich problemach nie jesteś sama, to forum pomaga nam wspierać się nawazajem i tak jest:)))
co do diety i wsela, mysl,że teraz możesz zaplanowac jak Twoja dieta będzie wyglądała i stopniowo przygotowywać się do niej(troszke zacząc ćwiczyć czy wyeliminowac niektóre rzeczy z jadłospisu), a do konkretnej diety podejdziesz po weselu. Gdy ja miałam w planach jakąś impreze tak własnie robiłam. Bo jak już zaczniesz diete to trzeba będzie się jej mocno trzymać:)
A dzisiaj Kochana to ja Ci życzę pieknej i udanej srody!!
Dużo usmiechu:)))
http://img528.imageshack.us/img528/3...tosoncegg1.gif
-
Myśle, ze powinnaś wlasnie sie zastanowic zaczac od poniedzialku :wink:
I powiem wam, ze zazdroszcze podejscia ( linunia), ze rzeczywiscie zapragnelas zdrowego jedzenia, ja tam pragne wszytskiego, co niezdrowe :roll: i nie umiem z tym walczyc :cry:
-
Witaj Słonce, co słychać jak mineła ci sroda??
Odezwij sie do nas!!!!
Meeeg85, heh ja przed wyjazdem tez chciałm samych niezdrowych rzeczy i słodkosci,a le wierz mi jak przez 18 dni jadłam białe peiczywo, paluszki, słodkości chipsy to normalnie czułam się fatalnie,a teraz jakby wracam do równowagi;))))
-
hej :)
otoz, hmm, wstyd mi, ale jeszcze nie umialam sie zabrac nawet za cwiczenia.. pol dnia przesypiam, a pozostala czesc spedzam jakos tak leniwie :roll:
jutro juz koniecznie pocwicze, bo ciezko mi sie jakos robi...
dzisiaj spotkalam kolezanke z podstawowki, idzie do Poznania na studia, ja niby ide do Gdanska czyli 360 km od domu... smutno mi na sama mysl,ze bede tak daleko od swiata ktory znam i nie mam pojecie dlaczego wybralam akurat Gdansk :shock: naprawde sama sobie sie dziwie, przeciez ja tam nikogo nie znam, nie znam miasta i w ogole, zgrozaaaaa... fakt,ze zmienie srodowisko i wszystko zupelnie mnie nie motywuje do dzialania, chociaz jeszcze niedawno zakladalam sobie,ze od wrzesnia wszystko sie zmieni, bede sie starala trzymac idealna diete, cwiczyc ile sie da i dbac o siebie zebym byla w swietnej formie i fizycznej i psychicznej, a tym czasem i z jedna i z druga krucho u mnie... caly czas sie zastanawiam czy nie zlozyc jeszcze dokumentow do Poznania i byc tutaj praktycznie na miejscu, czy tez zaryzykowac i trzymac sie pierwszej opcji... niestety jestem tak beznadziejnie skonstruowana,ze dochodze przy tej okazji do wniosku,ze wszedzie bedzie mi nijak jesli nie bylejak i bez wzgledu na miejce bedzie mi nieciekawie... strasznie sie boje tej zmiany jakakolwiek by nie byla... cale studia mi strasznie ciaza, niby chcialabym tak smialo do tego podejsc, ale zupelnie mi to nie wychodzi... niby sie dostalam, a czuje jakbym sie kompletnie nie nadawala, jakbym byla za glupia i chociaz staram sie zmienic nastawienie do samej siebie, ktore do najodpowiedniejszych nie nalezy, ale caly czas wraca ta stara Kinga i mi szepcze do ucha, ze ha, chcialabys, ale nie dasz rady, nie Ty, takim jak Ty sie nie udaje... a ja strasznie nie lubie uzalania sie, echh :roll:
dzisiaj po prostu mialam taki dzien,ze musialam sie wypisac, zreszta nie mam z kim o tym strachu porozmawiac, wszyscy zgodnie zakladaja,ze dam sobie rade i nie twierdze z uporem fanatyka,ze tak nie bedzie, ale po prostu, chcialam o tym komus powiedziec, tak zeby mnie wysluchal a nie jednym uchem wpuscil a drugim wypuscil :)
Meguś to życze Ci umijetnosci walki z tymi niezdrowymi pragnieniami ;)
no wlasnie tak zamierzam zrobic, bo nie moge sobie zaufac na tyle,zeby z gory zalozyc, ze nie zjem tych pysznosci, ktorymi beda mnie wszyscy dookola kusic :)
trzymajcie sie prosto ;) buziaczki :)
-
Wiesz kochana... ja bym ci powiedziała, zebys zaryzykowała te zmianę, bo w Gdansk to w końvu piękne miasto, okazja do spróbowania życia na własną rękę, samodzielnego...a jak Ci sie nie spodoba, to przeciez chyba nie bedzie problemuz przeniesieniem się na ten sam kierunek do Poznania? (a mozesz przypomnieć, na cos sie dostałas?bo nie pamiętam :oops: )
-
hmm, chyba nawet nie wspominalam Meeg, w kazdym razie ta sama branza - filologia polska :) wlasnie zawsze mozna sie przeniesc, echh nie wiem juz sama, w ogole mnie nie napawaja radoscia studia gdziekolwiek :/ ale jakos to bedzie :)
-
Mówiłaś kiedys, zastanawiałaś się i pamietam, ze myślałaś tez o wrocku ( no właśnie, czemu nie wro, mogłybyśmy na kawkę pójść :wink: )
-
u-u-u Kobietki :) ale mnie girska bolą, to wesele to bylo istne szaleństwo :) dwa dni nieustannej zabawy i tanca na najwyzszych obrotach :)
moja kuzynka wygladala ślicznie :) ahh, a jaka oprawa wesela :) mowie wam cudo, wizualna uczta dla duszy :) wyszla w tej swojej cudnej sukience z kosciola i stal tam taki wielki prezent z kokarda i jak przeciela ta kokarde to z tego ogromnego pudla wylecialy biale baloniki i poszybowaly w gore :) naprawde piekna uroczystosc :) az sie wzruszylam :) ujawnila sie moja sentymentalna natura po prostu :) a jak para mloda zaczela tanczyc... :) to przypomnialo mi sie jak pare lat wstecz bylam u kuzynki na wakacjach i byla na jakiejs imprezie nad jeziorem, a pozniej mi opowiadala,ze poznala takiego chlopaka, ktory w ogole nie umie tanczyc i jest jakis dziwny (pan mlody) :) ale ladnie zatanczyli, bo poszli na kurs tanca :)
ide obejrzec film z wesela na ktorym bylam w sierpniu :)
buziaczki :)
milutkiego dnia :)
ps. no wlasnie Meguś nie wiem dlaczego nie Wrocław, bylam mloda i glupia :wink: zaluje,ze nie zlozylam tam dokumentow na filologie polska, ale coz juz czasu nie cofne... a szkoda wielka, bo jestes tam Ty ;) no i moja Be. tez tam idzie... echhh...
-
Super, że wesele udane, ja w ten weekend będe balować i to na wesele siostry, jak swiadek, jejjeju, co to będzie?, trochę sie stresuje :roll:
A do Wrocka zawsze mozesz wpaść w odiwedziny,w koncu nie tak daleko od Poznania :wink:
-
witaj Denniczko, widze, ze ładnie sobie pobalowałaś hehe:))
Mnie tez śluby wzruszają :lol:
U siebie an wątku powklejałam Ci linki do cwiczen, mam nadzieje, że coś przypadnie Ci do gustu:))))
Życze Ci dzisiaj pięknego wtorkowego dnia, oby mijał Ci we wspaniałym humorku:)))
buziaki!!!!
http://img338.imageshack.us/img338/1...orning2ne3.jpg