-
też się o tym przekonałam, że ćwiczenia w domu pomagają nam się rozruszać, zanim na dobre ruszymy w plener 
a na owsiankę sama bym się skusiła, tyle że moja mama robi na tłustym mleku, z cukrem, a samej nie chce mi się robić :P
to teraz się przyznaj ile wczoraj wypiłaś, że aż ze schodów poleciałaś?
-
Kochaneńka
!
Stara Ciotka przyszła się powymądrzać trochę
Przede wszystkim rozmowa o tym, co Cię martwi to świetny pomysł... niby prosty i oczywisty, ale zbyt często ludzie ze sobą po prostu nie rozmawiają i wszystko się rozwala... oczywiście nie chodzi o robienie wyrzutów, tylko powiedzenie/napisanie - jak się czujesz i dlaczego.
Po drugie, myślę, że każdy związek przechodzi różne etapy i zmienia się na przestrzeni czasu - najpierw jest tak strasznie intensywnie, motyle w brzuchu itp., ale to się zmienia - jak dla mnie wcale nie na gorsze, bo im bardziej się poznaje drugą osobę, tym bliżej się z nią jest i dla mnie to jest fajniejsze niż te początkowe wzloty i upadki
Po prostu taka super głęboka przyjaźń... patrzysz na tą osobę i czujesz, że to największy skarb, jaki masz w życiu i nie musi Cię przy tym boleć brzuch
Czasem przejście między różnymi etapami jest przykre - mi było strasznie przykro, jak mój Kochany "zapomniał" mnie złapać za rękę jak gdzieś szliśmy itp... bo rozkminiałam, że to znaczy, że mu już tak nie zależy... ale o tym też trzeba gadać - zrozumiałam jego punkt widzenia i wszystko jest ok
O matko, rozpisuję się bez ładu i składu, mam nadzieję, że cokolwiek z tego zrozumiesz
A na marginesie - jak gościu oleje związek z Tobą, bo nie wytrzyma bez "tego no
", to chyba jednak na Ciebie nie zasługuje...
Trzymaj się i nie martw! Ale koniecznie rozmawiaj o wszystkim!
Aha, jeszcze Ci chciałam napisać, że nawet, jeżeli A. jest Twoją drugą połówką i jest ci "pisany", to nie znaczy, że nie będzie trudności i problemów, że nie będziesz czasem płakać itp... ale zawsze będziesz wiedziała, że dla niego warto, nawet, jak się bardzo wkurzysz albo zasmucisz... Nawet Fiona i Shrek się kłócili, a chyba nie ma wątpliwości, że są sobie przenaczeni
Cmok!
-
anestor własnie weszedł na gadu i powiedzial ze kocha mnie ponad wszystko...i własnie ta nasze uczucie zamienia sie powoli w to co mowisz...poprostu na poczatku było mi miło jak pisał do mnie smsy albo intensywnie wysyłal jakies wiadomosci
a teraz jak jestesmy oficjlanie razem to jest normalnie, po za tym on powiedzial ze chce zeby nasze uczucie miało jakos wartosc dlatego stonował...i znow go dopadnie jak przyjedzie
Wiec malinka sie uspokoiła
nie ma jak rady doswiadczonych babek
ale i tak o tym z nim jeszcze pogadam...
nathka , no nic nie piłąm hahaha , ale moja mama gadała przez telefon, a ze siedziala wtedy na schodach i sie nie przecisłam ...i polecialam .....haha
a tak wogole kolega zlinii do mnie tekstem: spojrzyj sie w lustrze bokiem i pokazał ze wygladam jak szafa
i czy to nie jest mobilizacja
a ja mu nato Grzesiu mi moje ciało nie przeszkadzam i nie mam z tym problemu!
Dobry bajer to połowa sukcesu!
-
hej Asienko,
jak sie ciesze, ze Tobie dop[isuje humorek. Tak trzymaj. Pieknie dietkujesz no i te biegi-super
Buzka i milego dnia
-
Hej kochana
Pięknie dietkujesz, biegasz, rowerkujesz...ale nie spadaj juz ze schodów, dobrze?
Co do Alexa, to wiesz, może rzeczywiście jest tak, ze myśli, ze juz Cię ma?
powiem Ci coś na podstawie obserwacji - moja współlokatorka ma chłopaka Irlandczyka, teraz widują sie dość często, ale na początku znajomości rzadko, Mart cały czas nie było pewna jego uczuć, bo własnie - na początku, wylewny, ciągle pisał, przyleciał nawet zaraz, jak raz ciężko zachowrowała no i w ogóle wszytsko dla niej. Potem trochę zluzował, a ona nie wiedziała, co myśleć, po jakimś czasiem porozmawiali i on zrozumiała, ze ona potzrebuje ciągłej adroacji...ale wiesz, na początku nie było dla obydwu stron takie jasne, czego oczekują, poza tym- ciagle ta odległość, nie mogli sobie spokojnie porozmawiać, było wiele domysłow, ale w końcu wszytsko jest super. Myślę, ze po prostu mususz sie troszkę uzbroić w cierpliwość, wszytsko sie wyjaśnie, taki moment w związku na odległość jest bardzo trudny, ale - będzie dobrze, zoabczysz
-
Aska mopie
podziwiam Cie z tym bieganiem - tak trzymaj!!!
Sniadanko jak zwykle prawidlowe 
Dobrze, ze porozmawialiscie. W zwiazku jak i sa chwile lepsze i gorsze tak i sa chwile ze bardziej szalejemy za ta druga ososba i mniej. My niera z Rafalem czulismy sie jak na poczatku naszego zwiazku - motylki w brzuchu i takie tam :P ( a jestesmy ju ze soba prawie rok)
Na pewno i u was sie ulozy . wierze w to.
I uwazaj na siebie dziewczynko, zebys nam sie nie pokaleczyla buuu : (
Buziaki
-
Asiu, poważne uczucie przychodzi z czasem, moze on właśnie zdaje sobie sprawę że naprawdę kocha Cie prawdziwą miłością, i woli właśnie stonować. A jeśli Tobie to trochę przeszkadza,to powiedz mu,jak sie z tym czujesz. Na pewno Ci jeszcze raz wszytsko wyjaśni.
Poza tym gdzieś przeczytałam takie zdanie "jeśli ktoś nie kocha Cię tak,jakbyś tego chciała,nie znaczy,ze nie kocha Cie ponad życie"
Ciesz sie Waszym szczęściem i nie analizuj już tak bardzo jego zachowania
Przecież wszytsko jest na jak najlepszej drodze,prawda?!
Buziaki
-
Kochana, nadrobiłam zaległości, poczytałam, co tam u Ciebie i widzę, że ogółem na duży plus
ruszasz się, jesz ładnie, masz motywację i nie dajesz się zwariować - to już a propos A. Każda z nas (myślę) w swoich związkach ma głupie myśli co do tej drugiej osoby, czasami uzasadnione, czasami nie, a rozmowa tak bardzo może pomóc.
I dwoma rękami podpisuję się pod tym co napisała Dorotka-Antestor: to, że jesteście sobie pisani, nie oznacza, że nie będzie kłopotów. Ileż ja to razy płakałam przez moje Niebo kochane, ale to nadal jest moje Niebo... Nadal jest dla mnie najważniejszy, najukochańszy, najwspanialszy, najprzystojniejszy i chcę być z nim do końca życia. A że czasami potrafimy się pokłócić jak włoskie małżeństwo? Cóż, oboje się staramy żeby tego było jak najmniej, ale czasami się nie uda 
Pozdrawiam Joasiu
-
Zazwyczaj tak jest ze facet biega za Toba jak idiota kiedy chce Cie zdobyc...Pozniej jak jestescie juz razem to sie troszke zmienia,albo zmienia sie o 360 stopni...co nie znaczy ze mu juz nie zalezy...
Hmmm.
-
No i widzisz nie ma co się martwic an zapas
)))
I nie myśl o tych sprawachz a dużo
DDD
I masz racje hehe, co ma być to będzie, no ale chyba będzie dobrze prawda
Ślicznie ćwiczysz, aż mi wstyd,że jeszcze nie biegam hehe, no ale biorę się za siebie, obiecuje!!!
A i jeszcze jedno, ty masz super charakter i poczucie humoru, Tobą nie mozna się znudzić to niemozliwe!!!!
No a tak w ogole to Ci życze pięknego czwartku
buziaczki!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki