Wersja do druku
Trochę mnie nie było, zalatana jestem, muszę podliczyć ostatnie dni - zapisywałam wszystko*, tylko nie liczyłam, bo nie było kiedy grzebać w necie i wpaść na plotki :evil:
No proszę, i ago się pojawiła i ktosiula :D
Rolini, no bardzo gruba to może nie jestem, ale nie wyglądam dobrze... Do trzydziestki mam tylko 4 lata i zdążyłam już sobie wyrobić mega paskudne nawyki :?
Dobra, policzę zaraz i wyspowiadam się z bilansów :P
* Cebulę też...
alegna ja Cie za te cebule za jajka powiesze :lol:
wiesz o tym? :wink:
O tak, za jajka to mnie możesz powiesić! :lol: :lol: :lol:
No dobra, wyznanie:
środa - 1245 kalorii. Ale spaliłam bardzo dużo, bo cały dzień latałam i załatwiałam różne rzeczy.
czwartek - 1710 kalorii. Ale to dlatego, że też latałam i załatwiałam, a wiecie jak to się je na mieście - a to frytki w kfc, a to zapiekanka w BP... Jednak w domu się łatwiej dietkuje...
No nic, dzisiaj dietkuję w domu, więc nie powinno być źle. Kurcze, kupiłam sobie chleb orkiszowy, zjadłam już kromkę (wcześniej zważyłam), ale nie wiem ile on może mieć na 100g :roll: Coś o tym było w tym mega długim wątku z pytaniami o kaloryczność, ale tam się nie da tych wszystkich stron przeszukać. Wiecie może ile to ma kalorii?
"100 g tego chleba zawiera 192 kcal, czyli na kromke (50g) przypada 96 kcal" wynalazlam Ci to na dieta.pl leniuchu przebrzydly :P :lol:
wieszam Cie za jajca za KFC, a odpuszcze tylko wtedy gdy Ty odpuscisz mi wczorajszego McChickena w MC Śmierci :roll: :oops:
Nie no, szukałam na diecie, niemożliwe, aż pójdę jeszcze raz sprawdzić.
No nie ma, kurde, nie widzę:
http://www.dieta.pl/catalog.asp?grid=4%3B25
Jak wpisuję orkiszowy, czy orkiszowe, też nie ma...
Ago, Ty masz jakieś chody normalnie 8) No w każdym razie dzięki za wyszukanie :*
No nie wiem czy odpuszczę :P ....... A właśnie, że nie odpuszczę, a co! Nie wolno jeść McChickenów :twisted:
Chyba obie powiesimy się za jajca :P
edit:
Już znalazłam, Ty na forum wyszukałaś ten chleb, faktycznie, jest :twisted:
Wczoraj 1509 kalorii... No ale znowu cały dzień w biegu i z głodu zjadłam frytki w kfc i kukurydzę. Myślałam, że ta kukurydza ma mniej kalorii, a potem wieczorem sprawdziłam na stronie kfc i ma aż 226 :shock: Skandal! :P
No nic, ale dzień aktywny, więc trudno.
Dzisiaj waga pokazała 59, ale byłam w grubej flanelowej piżamie i z plastikową spinką, ciekawe ile ważą takie dodatki :lol: :lol: :lol: :twisted:
Niedziela: 2056 kalorii.
Poniedziałek 1216 kcal.
Dzisiaj: 1149 kcal.
Czyli ogólnie jest średnio, ale najważniejsze, że się nie objadam i w miarę kontroluję co jem. Wpadki powyżej 1200 kalorii to albo imprezy, albo weekendy, albo żywienie w biegu na mieście. No ale od tego nie przytyję, a jedynie zwolnię chudnięcie, więc nie jest tak źle :D
U mnie na wątku pustki, ale widzę, że i na pozostałych, na których bywam jakoś mniej się dzieje :roll: Wszyscy chyba zaganiani...
No nic, zadrobiłam zaległości, podałam wszelkie dane ( :lol: ), lecę dalej.
Buziaki kobity :*
Udało sie jesteś w pamiętnikach ;)
:mrgreen:
Kurcze, nie wiem jak policzyć wczorajszy sos słodko-kwaśny do makaronu na obiad. Bo to nie był taki gotowiec ze sklepu, tylko sama latem wekowałam i pewnie ma sporo kalorii. No ale na wątku od pytań o kaloryczność też nikt nie odpowiedział, więc przyjmuję, że miał 200kcal/100g. :roll:
A więc na wczoraj wychodzi mi równo 1200 kalorii :D
ja nawet nie liczyłam ale tez będzie coś kolo tego wiec nie jest z nami tragicznie nie? :P
Jesteśmy po prostu idealne ;) :lol:
nooo
Alegna jakos sie u mnie minełysmy postami..hahahah
w totka u mnie mężuś puszcza...ja mu daje swoje cyfry on ma swoje...i spoko luz..jak na razie ztych naszych nawet trójki nie mielismy...czesciej sie to zdarza na chybił-trafił...hehehehheehhehe
a z tymi kozami.......(ponoc juz kosiarki nie trzeba kupowac)a i sympatyczniej w ogrodzie......a kury...proste...jajka zawsze świeże...a i dietetyczne:)kuraka sie pozniej tez zje:)chociaz juz byłoby mi szkoda...bo jak sie ma swoje to traktuje sie zwierzatka jakos tak bardziej szczególnie.....z troską:)
No cebulowa panienko widzę, że Ci niezle idzie :D Tak trzymaj!
Zazdroszcze tych frytek :P hhihihihhi
a mnie się chce piweczka, chyba dzisiaj sobie strzele :) i będę myślała o tobie :P
a Ty nie masz o kim myslec tylko o tej cebulowo-piwnej dziewusze :?: :!: :lol: :lol: o mnie se pomysl :P
Znowu znikłam na kilka dni, jędza ze mnie :twisted: :D
Znowu hurtem:
czwartek 1454
piątek 791+kolacja (Podliczałam dopiero w niedzielę i nie mogłam sobie przypomnieć co jadłam na kolację :lol: )
sobota 1371
niedziela 1191
No w weekend piłam jeszcze piwo, ale nie wliczam go do bilansu :D Nadal najbardziej gubi mnie cebula :P Ale jest dobra nowina, powoli mi się przejada :twisted:
Rolini, ja nie dość, że bym swojej kury nie zjadła, to w ogóle żadnej hehe. A i na pewno gdybym miała kury, nie zjadłby ich także nikt inny, żyłyby u mnie aż do śmierci naturalnej :D
Ktosiulko, a co do frytek, to w weekend znowu je jadłam, znaczy złapałam 10 sztuk od miśka z talerza jak na mieście jadł kebaba z frytkami :D Ale tak jest ok, bo jak sobie tak czasem od niego złapię, to potem nie mam ochoty sobie całej patelni usmażyć :P
Nie, nie, nie, to ja jestem piwna i cebulowa, nie ago !!!
Nie wiem czy zdążę wszystkie zaległości nadrobić, ale lecę do Was, może zdążę :P
Ewcia, zacznę od Ciebie, bo mam nadzieję, że już humor chociaż trochę lepszy :*
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
cmok cmok cmok
A ja też piwkowałam wczoraj :)
Ale dzisiaj mnie suszyło :P to już nie piwkuje :P:P:P
Oby ci się jak najszybciej ta cebulka przejadła :) To moje życzenia dla Ciebie na rozpoczynający się tydzień :lol:
a ja nie :P ale orzeszkowałam za to hihihihihihihi
Wczoraj 1373.
Ale jakie sobie właśnie wszamałam drugie śniadanie pyszne :D
Nigdy nie czytam przepisów sugerowanych na opakowaniach produktów. Ale dzisiaj wzięłam soczewicę czerwoną i tak sobie pomyślałam, że niegłupią sałatkę zaproponowali: soczewica gotowana, jabłko, cebula, czosnek, zioła, majonez, jogurt nat. No i zrobiłam i bardzo dobra wyszła :D Podzieliłam sobie na porcje i taka mała porcja wyszła mi 173 kalorie, a jakbym zjadła taką średnią porcję, to byłoby ze 250 - także można śmiało zapełnić żołądek. I zdrowo! Polecam :D
A, dziękuję za życzenie, ale w tych wczorajszych kaloriach jest też cebulka :lol:
Angela zmieniasz te tematy jak rękawiczki :lol:
a gdzie można kupić soczewice i po ile ona jest? i czy ona jest sucha? dobra? nigdy nie jadłam wiec sie pytam :P
Czerwona się najkrócej gotuje, 12-15 min., kupisz w każdym większym spożywczym, na półkach z kotletami sojowymi, albo z ziarnami suchymi. A czy dobra, zależy jak i z czym przyrządzisz, strączkowe same w sobie nie są dobre, ale dobrze komponują się z innymi składnikami.
A no zmieniam, zmieniam, ale nie mam pomysłów :P
nooo to tak jak ja :lol:
moze powinnas zatytulowac: "Alegna! ale gna! [do celu ma sie rozumiec] :shock:"
zatytułowała :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To czyj to w końcu pomysł był?
Aleeee gnasz :D
hahahaha
wy to macie.....juz nie czaje....dla mnie alegna to.....cos z glonami.....hahahahahhaa
jakies wodorosty......tak mi sie alegna kojarzy(sorki aleguś)........
a soczewica--bajera.raz zrobilam zupe z soczewicy...wyszedł jakis kondens ale w smaku---spoko---ala groch,ale nieco delikatniejszy:)
Hihihihi, to pomysł ago - chciała, to ma :D
Mogę się Wam z glonami kojarzyć, nie mam nic przeciwko 8) Już tu nawet raz jakieś bakterie chyba wklejałam na zdjęciu. Nie pamiętam o co chodziło, ale coś pod mikroskopem było. No to mogą być i glony, o proszę:
http://dami-rz.pl/~woczko/sine/g1.jpg
Ale wczoraj to klapa byłaaaa, że hej, 1657 kalorii, ciut za dużo :?
I właśnie przegyzam ogórki kwaszone, a robię tak wtedy, jak mam ogromną ochotę co zjeść, nie z głodu, tylko tak z łakomstwa :P
Kurcze, muszę znaleźć jakiś przepis fajny na jakąś niskokaloryczną dużą wyżerkę, bo mam ochotę jeść i jeść :evil:
:D :D witam Cie serdecznie...moim zdaniem to , ze tak szybko zrzucilam te 3 kg to po prostu nagla zmiana dietki ( dosc drastyczna:):)) i to , ze im ma sie wiecej do zrzucenia, tym szybciej na poczatku leca....ale tak czy inaczej----juz sie lepiej czuje:):)
to motywuje:) a ja potrzebuje motywacji, bo z ta silna wola tez u mnie kiepsko:):)
oczywiscie bede Cie odwiedzac i wspierac!!!!!
buziaki i milego dnia!!!!
Ooooo, caissa, dzięki za wizytę :D
No właśnie, ja nawet nie wiem jak z moją wagą, bo ciągle zapominam się zważyć :P
Hehe, motywacja, właśnie - kupię 3kg motywacji! :lol: :twisted: :twisted:
Wczoraj znowu za dużo 1546...
No przestań kochana 1500 to wcale nie za dużo!
Tyle potrzebuje Twój organizm a i deficyt jakiś napewno też się wytworzył, zaręczam Ci.
1500 to ja zdjadam na same przekąski :D:D:D:D :oops:
O, a teraz Ty zaczęłaś stronę :P
Wiem, że to i tak ujemnie, ale kurna 500 kalorii to sama cebula - zła jestem na siebie :evil: . Dobra, nie ważne,. nie chcę już o tej małpie pisać, zjem ją i temat się skończy, bo ciągle tylko o tym samym piszę :P
Na rowerze mi się nie chce jeździć :P
Alga a ty znowu ta cebule wpierdzilasz????
łooo matko
a wiesz co ja wczoraj zrobiłam??stary pasibrzuch??
o 20 upiekłam ciasto :oops: :oops: :oops: :oops:
ale tylko kawalek zjadlam...ale zjadlam :oops: :oops: :oops: :oops:
A ja mam dziś tort i tez so zjem kawałek :P
Hahaha :lol: I dlatego pewnie rano nie zjadłaś tego śniadania :P Brzuch jeszcze trawił to ciasto :P :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez rolini
no wlasnie :evil:
:? :? :? :? :?
noooooo
chyba macie racje:(
Zjadłam dzisiaj 1278 kalorii 8) 8) 8) 8)
Zero przeszkadzaczy! 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
No wreszcie wracam do normalności :P
Bez sensu, nie wiem co się dzieje, ale ważyłam dzisiaj 59 :shock:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Angeluś nie martw sie ;) u mnie jest tak : na elektronicznej mam 54 a na zwykłej 52 :shock: nie źle co? :? ale widzę u siebie ze chyba mniej bo tyłek mi zmalał :shock:
ciesze sie ze już cebulki nie wpierdzielasz :lol: :lol: :lol: