-
szczerze z nogami i talią nie mam problemow nawet celulit mi zniknal tzn tak jakby ;) pewnie sie schowal :lol: heh ale tu nizej od pępka masakra ;)
wierze ze sie denerwowalaas ;) wiesz jak ja sie denerwuje i jest mi zle tez sie przytulam do mojego tygryska i tez zazwyczaj sie poplacze :? to chyba taka natura nasza ;) :P ale super ze Ci sie udalo zdac ,ciesze sie ;) :P
-
co ja bym dala za nogi bez cellulitu :) ale mialam juz zaczatki na brzuchu z tego co pamiętam, przy magicznej wadze 55 kg (yyhhh...) a teraz już ni ma :lol: jeszcze troche i będziemy piękne!
-
Ktosiulko, kolejne gratulasy z okazji piąteczki ;)
Magiczna waga 55 powiadasz :twisted: To moja obecna jest mega-magiczna :lol:
U mnie dietkowo i rowerowo, ale... no mój TŻ przyjęchał chociaz miało go nie być i kupił dwa piwa. No i otworzyłam :? ... i piję... i pewnie do końca wypiję... Ale tylko jedno, więcej i tak nie ma... Kurde, gdyby nie kupował, to bym się nie skusiła, nawet bym o piwie nie pomyślała... A tak... :oops:
-
Juz trudno, wypite, smakowało i dobrze jest :)
Kurcze jak widze na Twoim tickerze 64 to naprawde magiczna waga jest bo pamiętam jak 49 chyba miałaś... jeszcze troche czasu i wszystko wróci do normy ;) juz 5 kg za Tobą! a pewnie niedługo dojdzie jeszcze 1 kilosek.
JA to się zastanawiam jak to zrobiłam , że nie dobiłam spowrotem do tych 55, tylko ciągle na 52, w porywach do 53 byłam, skoro wcale nad soba nie panowałam. Na szczęscie jakoś się udało.
Zaczęłam dzionek pyszną, świeżutką grahameczką a niedługo sobie kawkę pykne. Ide zobaczyć, może Ago coś serwuje z rana :)
-
Agatko ja tez startowalam z taka waga i schudlam do 52 pozniej wiecej mi nie lecialo w gore a teraz to sie zatrzymalo na 51 ;) i mam nadzieje ze tylko w dol pojdzie ;)
Angela piwkiem sie nie przejmuj jakbys sobie odmowila to bys zalowala bo my wiemy jak piwko uwielbiasz ;)
-
łooo matko :lol:
ale sie dzieje :D
hejjo - dzien doberek :D
alegna piwko było, przeleciało po nerach i jest git 8) zapomnij, a poza tym trza było je zaraz spalic ze swoim TŻ :twisted:
ktosiula no no kujonie - gratulujemy z całego serducha :lol:
pocieszę Cie, że ja mam ten tydzień z ksiązkami :? jutro koło z matmy z macierzy (których qrna nie kumam, transpozycje i inne bzdety :shock: ), pojutrze mam koło z finansów i mikroekonomii, a w niedziele z języka i informatyki. Z a j e b i ś c i e :?
Ewcia Ty mnie zabijasz z tym piciem herbaty, jak ktosiula z ta ilościa wody :shock:
co Wy? rurociągi macie w montowane w dupki :idea:
:twisted:
nom, to kończe robotę, 16.00 na horyzoncie! i heja do książek.. fajna perspektywa :?
ktosiula jutro będzie kawa :wink: dziś miałam meksyk w robocie, nie wyrobiłam na ploty :roll:
-
Myślałam, że będę miała dużo do czytania a tu ledwo 2 posty :P
Jak tam Angela leci dzionek? Smutno jak tak nic nie piszesz.
U mnie dzień udany, ale na sam koniec się troche zdenerowawałam, bo pojechałam na step i się okazało, że się nie odbędzie :evil: ale już trudno. W domu mi się już ćwiczyć dziś nie chcę, zmęczonam. Jutro postaram się za to zrobić i cardio i siłownie, zobaczymy czy się uda.
Pipuchna napewno pójdzie w dól,nic się nie przejmuj :) Będziemy takie lale, że głowa mała!
Ago aleś Ty biedna zapracowana. Najwaźniejsze to dobra organizacja wtedy na wszystko znajdzie się czas. Ja nauczyłam się planować każdy dzień na tych studiach, bo zapierdziel mamy równy :) Jutro ostatnie zaliczenie i później tylko egzaminy i... wakacje :) Muszę pracki poszukać, żeby trochę pieniędzy wpadło. Ale na promocje już się nie zdecyduje...mam dość :lol:
Życzę Wam moje drogie miłej reszty dnia :* cmok
-
I'm back! :D
A więc piwko było pyszne, to była duża butelka 0,65... I wiecie co? Rano mnie głowa bolała :lol: Jednak organizm odczuwa dietkę, zwłaszcza, że ja niezwyczajna pić normalne piwo, bo lech lite jednak ma trochę mniej %. No ale luz, trudno ;) A rano waga pokazała 59, więc świat się nie zawalił;)
No właśnie, te moje 64... Dobrze pamiętasz, było 49, taka laska byłam, że hej 8) Zajebiście się czułam z tą wagą, naprawdę. Zgubiły mnie dwie rzeczy: piwo i chipsy/frytki. Ogólnie nie jem dużo i nie jadłam nawet wtedy, tylko za często piwo i jak już zobaczyłam otwartą paczkę chipsów, to nie było mowy, żebym jej nie zjadła :p Dlatego teraz będę dążyć do tej 50tki i nie dam się :twisted: ALe teraz od razu nastawiam się na dietkowanie po osiągnięciu celu i na większy wysiłek, bo za łatwo to wszystko zepsuć... Mam już nauczkę, więc teraz będę mądrzejsza. I tak dziwię się, że ta pierwsza 5tka tak szybko poszła :D Może to przez tę herbatę czerwoną :roll:
A z TŻ-tem nie spaliłam... W ogóle jakiś taki był... eeee, zły dzień miał.
Nie no, Ktosiula z tą ilością wody to już niele musi latać do kibelka :lol: Ja też chlam sporo, ale nie aż tyle.Dziennie wypijam ok. 1-1,5l gazowanej i ze 3-5 herbat czerwonych. I przydałby się jakiś rurociąg, bo jak się w nocy nie obudzę, to rano sikam i sikam :lol:
Dziewczyny powodzenia na egzamino-kołach :!: Jak to dobrze, że mam to już za sobą 8)
Matko, ile ja napisałam :shock: To chyba efekt tego, że mnie cały dzień nie było :lol:
-
I dobrze, że się zrozpisałaś :)
Wiesz chipsy i piwko to tez moja zmora...szczególnie latem, nad wodą, w kinie, przed telewizorem, na wakacjach eh... teraz nie jem i nie popijam (od kad tu jestem raz wypilam piwko a chipsów nie było) a kiedyś potrafiłam dużą pake na raz wszamać, szczegolnie lubie fromage :oops:
Chciałabym umieć się ograniczać w takich sytuacjach, zjeść garstkę a nie całe opakowanie.. mam nadzieję, że się w tym wyspecjalizuje :lol:
Zmieniłam tickera bo poprzedni jakiś pospolity się stał, u wielu osób go widziałam :?
Może jeszcze coś innego wykombinuje, hmm...
-
Miłego dnia życzę!
Jak wróce to ma się tutaj jakaś dyskusja toczyć, bo nudno :P
buziaki