A ja rozważam powrót do Weiderka :roll: faaajny jest po nim brzusio!!
Ja też sie odchudzałam, jak miałam 12 lat...ale ja musiałam :roll:
Wersja do druku
A ja rozważam powrót do Weiderka :roll: faaajny jest po nim brzusio!!
Ja też sie odchudzałam, jak miałam 12 lat...ale ja musiałam :roll:
No wlasnie ja mam wrazenie, ze ten weiderek to nic nie daje... Ehhh
Zaglądnęłam, poczytałam;)
a ja sadze ze weiderek daje costam... :) bynajmniej wzmacnia miesnie brzucha, ale czy dobrze kształtuje to nie wiem, bo jak o robiłam to miałam jeszcze tyle tłuszczu że ledwie były wyczowalne:) ja weiderka zostawie na wiosne:P moze wiecej czasu bedzie:)
miłego piątku!
Jak narazie robie tego weiderka, chociazby zeby tluszczyk zlikwidowac... Zobaczymy :)
Kurde podziwiam Was. Ja do 6W sie w ogóle nei moge zmobilizowac. Moze jak brzuch zjedzie z tłuszczu i bedzie troche lżej to wezmę sie za nią. Nie ukrywam jednak, ze ćwiczenia typu brzuszki są moją zmorą, pięta achillesową :D
Symploke. jestes chyba jedyną osobą na diecie która nie ma wagi w domu :P
Za 24 dni powiem Wam co mi osobiscie daly cwiczenia z A6W. Teraz jestem w trakcie i brzucha nie ogladam, pielegnuje jego obraz w pierwotnej wersji ;) Mam nadzieje, ze dzieki temu efekty, ktore rzuca mi sie na oczy powala mnie z nog ;)
Co to za historia z waga??? Masz, czy nie masz??? Ja mam ale to klamczucha!!!
ależ ja mam wagę, tylko tak jak haka wagę kłamczuchę i jej nie lubię, bo pokazuje więcej (serio!).
ja zawsze się waże(od 10 lat) na wadze babcinej a do babci ide jutro :-)
Zjedzone:
Ś: 2vasy i serek wiejski, kawa z mlekiem
IIŚ: jabłko
teraz: 200ml kefiru 0% tłuszczu
O: kapuśniak :D:D:D:D:D:D
i coś zjem przed wieczorem, choć dziś ide oblać piątek, wiec kaloryji troche będzie :)
I muszę się Wam do czegoś przyznać.. wczoraj wieczorem zły nastrój zajedliśmy z misiem czekoladą.. ale to nic :)
rano poćwiczone, wszystko pięknie i ładnie, oraz prawidłowo :-)
A A6w chyba jednak coś tam daje, bo brzuch mi się zmniejszył(choć to pewnie przez diete). a jeśli nawet nie daje efektów na brzuchu, to za to gwarantuje świetny EFEKT PSYCHOLOGICZNY :D
Oj joj joj. A ja uwielbiam swoja wagę bo pokazuje mi mniej niz mam u dietetyczki i zawsze kieruję sie tylko moja wagą bo w końcu to na niej waże sie od 3 lat :)
A co do tej 6W to moze w końcus ie zmobilizuję :)
Ja zdobilam Weidera bez zadnej diety i dal mi bardzo duzo, brzuch byl piekny po nim. Moze to zalezy od organizmu, moze od ilosci tluszczyku na brzuchu... slyszalam, ze jak ma sie spora oponke, to nie widac za duzo efektow.
ale nudny jest strasznie, to fakt...
ps. JA nie mam wagi w domu :lol:
buziaki!
Ja sie waze 31 :P zobaczymy czy przytylam czy schudlam :roll:
a co do A6W to pare razy zaczynalam i na 7 dniach sie koczylo :( ale moze znow zaczne :P
Moja przygoda z 6W skończyła się równie szybko jak zaczęła. Nie byłam w stanie zrobić całej serii wg rozpiski :twisted: Niby mam podobno mocne mięśnie brzucha (albo raczej kiedyś miałam), ale wymiękłam przy tej szóstce :|
jest weekend nie mozna trzymac takiego rygoru... hehe ciii ale siebie tez rozgrzeszam:)
No wlasnie najlepiej sie wazyc na takiej wadze, na ktorej cyferki sie zmniejszaja... JA sie wazylam na wadze moich szefow (kosztowala 320 EURO!!) i zle pokazywala... :lol:
moim zdaniem mam duuuzo tłuszcze na brzuchu, ale to moim zdaniem :)
moze weider pomoże
ej waga 320ojro? właśnie policzyłam... toż to 1200 złotych ponad? jak? to kapsuła kosmiczna, czy co?!
jestem w szoku, o takim----> :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :?
boojeczko dzięki za rozgrzeszenie :-)
zaraz ide sie wyrowerkować ( w sensie rowerki robic) a potem namaluje sobie twarz :D
i ide w tany. (trzymcie kciuki, żeby wszystko było ok)
PS zjadłam jeszcze pare winogron i wypiłam kubek maślanki owocowej.
:D:D[/b]
co do a6w.. to wykorzystuje fakt, ze przewaznie robie ją (tzn 3 razy w tyg) przed 6 rano, wiec jestem tak zaspana, że kapne sie dopiero w połowie co robie. Działam jak automat i sobie nie uświadamiam że ćwiczę :O
gorzej w weekendy :-)
mam nadzieje, że jutro nie bede miała jakiegoś kaca jak stodołe i że dam rade :D
Nio 320 ojro :D Moja szefowa dostala ja kiedys od bogatego chlopaka... Jest to waga recznie robiona i zakupiona w takim jakims sklepie w München... :D Hihi Tam wszystko jest recznie robione na taki starodawny wzor... Ladne, ale drogie i w przypadku wagi troche sie nie sprawdzilo :)
Od przyszlego tygodnia cwiczymy A6W ;) razem !!!! :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: do konca :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:
milego weekendu z tym :
http://www.potrawyregionalne.pl/medi...ruskawki_2.jpg[img][/img]
Nio ja juz mowie, ze od nastepnego tygodnia odpadam, jesli chodzi o A6W... :( Jak schudne lepiej to zaczne :p
Ja pierdziele serio ta waga to jakis zabytek... tyle za takie cholerstwo dac... ale jak prezent to mozna przyjac:) ale w sumie po co jak zle wazy :x
Symploke co do 6w to dobra strategia skoro działasz jak automat:) mi sie najlepiej ciwczy przed tv( a zwlaszcza tvn style :wink: ) bo wtedy mysle o czym innym, ale cholerny telewizor w pokoju moim mi sie popsuł:)
Ewelinko ja poczekam na Ciebie z tym wederem bo teraz to sama czasu nie mam.. a checi tez nie wiele.. wole niezobowiazujace brzuszki jak na razie:)
wazyłam się.
62 kg... nawet sie nie cieszę.
Wczoraj nie było diety. A wręcz przeciwnie.
Dziś pewnie nie będzie lepiej.
Pozdrawiam.
Symploke skad takie negatywne nastawienie znow sie wzieło???
Nio Symploke, co to za marudzenie?? :( Bedzie lepiej, musi :)
No a ten byly mojej szefowej byl totalnie bogaty... Mial supermarket, biuro podrozy itd... Gdy chcial jechac na urlop, to zamiast isc do biura podrozy, to je sobie otworzyl... :) I podobnie z innymi przedsiewzieciami... :D Jednak byl cholernie nudny i nie pasowal do mojej szefowej, ktora ma naprawde duzy temperament :D
z kasa ale nudny.. dobrze ze go puscila kantem.. wyobrazacie sobie byc z takim w jakims pieknym egzotycznym kraju i sie zanudzac?? juz lepiej biednego narwanego i głodnego zycia i jechac z nim na stopa:)
Kasiu, masz zupelna racje :D
Tylko gdzie sie podziala Symploke... :?:
:?: :?: :?: :?: :?:
Nie cieszysz się ze spadku wagi? a cóż to się porobiło?
Co do a6w...ja wytrzymałam całość, efekty naprawdę były, tylko nie udało się ich utrzymać :cry:
No nie cieszę się, bo juz zapewne przytyłam z 2kg, co mnie nie uszczęśliwia.
Poza tym wkurza mnie tak wolne tempo chudnięcia-staram się, a kilogram na 2 tyfodnie to nie jest motwujący wynik... Kiedyś było dużo szybciej... :(
przez weekend moje smutki zajadałam bardzo bardzo, caly czas jadłam aż myślałam, że pękne.
Moja dieta mnie wkurza, choć moze przez to wszystko udało mi się posklejać moje życie osobiste..
Dziś dzień warzywno owocowy.
Choć najcętniej, bym to wszystko pier**liła i w ogóle nie jadła...
przepraszam za brak nastroju, ale są okresy kiedy rzeczywistość nas przerasta i nie ma w nas ani krzty optymizmu.
Mam nadzieję, ze u was lepiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Czesć Symploke. CIesz się ciesz z tego spadku. Idzie Ci wolno ponieważ Ty nie masz aż tak dużo do chudnięcia a osobom szczupłym z kilkoma zbędnymi kilogramami jest zawsze trudniej chudnąć. Muszisz być cierpliwa.
U mnie weekend tragicznie. Objadałam sie jak nie wiem. Nie wiem co we mnie wstaiło. W każdym bądź razie dzisiaj na wadze 2 kg wiecej. Mam nadzieje, ze to tylko czasowe aż jelit nie opróżnie. :twisted:
idzie mi wolno.. właśnie nie wiem czemu, bo kiedyś schudnięcie przychodziło mi o wiele łatwiej, a tymczasem teraz mam tak ślimacze tempo, że zastanawiam się, czy gra jest świeczki warta... :(
Kochana, nie przejmuj sie... Niewazne jest tempo chudniecia. Wazne, z chudniesz. Im wolniej, tym mniejsze prawdopodobienstwo, ze dopadnie Cie pozniej jojo.
Tak poza tym, nie tylko u Ciebie dolek...
Nio ale glowka do gory.. :)
Hej kotek Ty mi sie tu kurna nie zalamuj co?????????????? Idzie ci bardzo dobrze i nie pierd..ol mi tu glupot :evil:
No właśnie Ewka ma racje. A zreszta ja już Cię znam i wiem, ze to narzekania to tak z przyzwyczajenia a i tak bedziesz dalej ładnie dietkowac. Prawda? Wiec do góry głowa Lasencja i dietkuj dietkuj :)
Hej, hej :)
jestes coraz chudsza, wiec gra jest warta swieczki!!!
Uwaga podnosze na duchu: iiiiiii raz, iiiii dwaaaaaaa, iiii trzyyyy, i juz!!!!
Glowa do gory!
Milego dnia :)
hej Kochana... ej nie marudz, że wlno chudniesz.. bo wolno znaczy trwale... jak chcesz schudnac szybko to nic nie jedz, nic nie pij i cwicz całymi dniami.. efekt garantowany... a pozniej wywioza Cie nogami do przodu... widzisz czasem trzeba poczekac, naprawde Twoje tepo jest ok. na poczatku waga szybciej spada... pozniej organizm oszczedza sie i dlatego tak ciezko, ale jak to przetrwasz znow bedzie lzej... i nie zajadaj bo jojo czycha na Ciebie :evil:
Choc raz boojka dobrze gada :D Zartowalam! :P
no niestety poki co zajadam.....
i na chwile znikne z forum, ale wrócę napewno. Musze sobie pare spraw poukładać.
TRzymajcie się :*
i dziękuję za cieple słowa :-)
Układaj sobie ukłądaj, a potem wróć do nas świerzo i bojowo nastawiona na dalsze odchudzanie :)
Nio tylko wracaj szybciutko z dobrym nastawieniem :* Powodzenia
Trzymam kciuki!
:)
Ejjjj, gdzie Ci się spieszy? Przecież i tak laska jesteś, nie ma co szybko chudnać, bo potem szybko wróci :!:
A tak a propo powrotów do chodź już do nas :wink: