Generalnie chodzi mi o zdrowy styl życia i utratę starych nawyków. Postanawiam też schudnąć 7 kg. Uda się!
Wersja do druku
Generalnie chodzi mi o zdrowy styl życia i utratę starych nawyków. Postanawiam też schudnąć 7 kg. Uda się!
Zaczynam od jutra. Mam nadzieję, że mój pamiętnik na tej stronie zmobilizuje mnie do wytrwania w swoim postanowieniu. Odchudzałam sie już mnóstwo razy. Bilans wszystkich diet to -10 kg. Do szczęścia jednak jeszcze trochę brakuje...
Za każdym razem stosowałam dietę South Beach i teraz też tak będzie. Niby nie osiągnęłam wymarzonej wagi, ale ta dieta jest naprawdę bardzo fajna. Daje dużą dowolność jeśli chodzi o posiłki oraz zmienia złe nawyki żywieniowe (takie jest założenie przynajmniej).
Będzie dobrze. Wierzę w swój sukces. Mam przed sobą prawie 4 miesiące wakacji. Czasu jest więc mnóstwo. Do dzieła!
1. stosować zasady diety SB
2. pić 2 litry wody mineralniej codziennie
3. ćwiczyć... chociaż trochę... (z tym mam problem)
4. podchodzić z miłością do swojego ciała ( jakiekolwiek by nie było, trzeba o nie dbać)
5. pięknieć z dnia na dzień (ogólne stwierdzenie, ale chyba wymowne?)
6. wierzyć, że się uda
8. myśleć o korzyściach płynących z utraty wagi
BO NIBY DLACZEGO MAM BYĆ GRUBA?! PRZECIEŻ NIE CHCĘ!!!
Ale mi się dzisiaj zebrało na pisanie :)
Smutno mi trochę teraz. Dzwonił mój chłopak. Mam fantastycznego chłopaka, który nigdy nie dał mi odczuć, że przeszkadza mu mój wygląd. Ja jednak wiem swoje i uważam, że gdybym była szczuplejsza, podobałabym mu się bardziej. Ale nie tylko o to chodzi. Chcę po prostu czuć się przy nim komfortowo i nie przejmować się, że mi gdzieś tłuszcz wystaje... Chociażby dlatego warto...
Witaj :D
również zaczynam od jutra :lol: Musze zrzucić pare kilo, by lepiej sie czuć :lol: Po rzuceniu palenia przybyło mi kilka kilogramów :cry:
Myśle, że wspierając sie wzajemnie damy rade :lol:
Pierwszym krokiem w moim wypadku musi być ograniczenie słodyczy i zaprzestanie bezmyślnego opychania sie jedzeniem :!:
Równiez życze Ci powodzenia :lol:
Z tego co widze dążymy do tej samej wagi tj 55 kg :lol:
Trzymam za nas kciuki. Mamy w końcu taki sam cel (55 kg) :)
Ja także mam wieczny problem ze słodyczami, jestem uzależniona od gorzkiej czekolady, ale jakoś dam radę. Damy radę. Pisz, jak Ci idzie! :*
Zycze Ci z całego serduszka powodzenia!dasz rade,aj jeszcze jakies prawie 3msc temu wazyłam tyle co Ty prawie czyli 62kg teraz waze 48 wiec jak sie chce to wszystko mozna:)tylko wkurzajace jest to ze nie mam w czym chodzic i ciagle kupuje nowe ciuchy,bo stare mi za duze:/ ale i tak warto!
Dzięki :*
Niesamowita jesteś. Bardzo ładnie schudłaś. Nic tylko podziwiać.
Mam do Ciebie pytanie: jakie ćwiczenia wykonywałaś? jaką miałaś do nich motywację? Mam ogromny problem, żeby zmobilizować się do jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Pewnie jest tak dlatego, że nie od razu widać efekty, a wytrwała to ja nie jestem...
Bede starała sie nabierząco pisac jak mi idzie :lol:
Zaczynam jak wspominałam od jutra :lol:
Postaram sie wprowadzić rowniez więcej ruchu......może spacery z psem :?: :lol:
ale najlepszy chyba bedzie szybki marsz :lol:
Hej! Przeczytałam, ze odchudzasz sie na Sb i to po raz kolejny. Ja tez od dzis jestem na tej diecie (Boże, jak ja tęsknie za czekoladą :( :( :( ). chciałam zapytać o efekty - jak dużo udało Ci sie zrzucac podczas I fazy? I czy wytrzmywałaś tylko te dwa tygodnie czy dłużej? Bez wpadek czy z wpadkami? :wink: no i ogólnie jakie wrażenia :wink: będę bardzo wdzięczna za jakieś info i rady :wink:
Hmmm... miałam wzloty i upadki. Dziś ważę 10 kg mniej niż w momencie, w którym postanowiłam wziąć się za siebie. Bywało różnie, kg czasami przybywało... Ale to tylko przez własną głupotę i absolutne porzucenie zasad SB.
Generalnie dietę gorąco polecam... no i od jutra ją sama zaczynam. Muszę przyznać, że nie zawsze trzymałam się ściśle jej zaleceń (dodawałam majonez do sałatek w 1 etapie itd), a mimo to przez pierwsze 2 tygodnie traciłam 4-5 kg. Stosowanie tej diety nie jest trudne, przynajmniej nie chodzisz głodna.
Jedna rada: uważaj przy przechodzeniu do 2 fazy. Można jeść w niej bardziej różnorodnie i to mnie właśnie za każdym razem gubiło. Rzucałam się na wszystko, co jest dozwolone w 2 etapie. Tymczasem przejście do kolejnej fazy musi być płynne i nowe produkty trzeba dodawać stopniowo, a nie wszystkie na raz :/ To takie moje wnioski. Od jutra zaczynam od 0.
Powodzenia.
Dzieki bardzo :wink: a jeszcze jendo mi sie przypomniało - można jeśc do woli? Znaczy nie mówię o objadaniu się, ale tak, zeby zaspokoić głód? Bo po przejściu z tysiaka na SB mam wrażenie, ze za dużo jem :roll:
Co prawda ekspertem nie jestem, ale mogę śmiało napisać, że można jeść tyle żeby zaspokoić głód. Najlepiej ok 5 małych posiłków (ale tak jest chyba w każdej diecie). Trzeba tylko wybierać produkty o niskim indeksie gliemicznym. Nie muszę liczyć kalorii i to mi się chyba najbardziej podoba w tej diecie :)
Witam, jak Wam idzie ? mimo tego , ze dzis taki upał zaliczyłam juz spacer z psem :lol:
najgorzej bedzie wieczorem....pracuje do 23.00, w domu jestem koło północy...i mam pytanko czy ostatni posiłek lepiej by było zebym jadła o 18.00 :?: :?: :shock:
Ostatni posiłek jedz najpóźniej 3 godziny przed pójściem spać :wink: inaczej padniesz albo rzcusiz sie na coś niedozwolonego :wink:
Ja już po ABS-ie, Weiderku, śniadanu, ide sie uczyc :roll:
Dzieki za rady Etnomianiak, będę pamietac i życze miłego dnia :D :D :D :D
ufffffffff, to spoko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: jesli trzy godziny ...to dam rade :lol:
Rowniez zycze miłego dnia.Buziaki :D
Witam. Bardzo mi miło, że tu zaglądacie. :***
Mój pierwszy dzień poszedł nieźle, ale nie do końca przestarzegałam zasad sb. Babcia mi zerwała i przyniosła truskawki - jak miałam odmówić?? (truskawki są niedozwolone w 1 faze diety)
Poza tym to opalałam się trochę. Uwielbiam to. Niby niezdrowo, ale balsamuję się solidnie :)
Jedzonko:
:arrow: 6 kotlecików z mięsa i kapusty pekińskiej (oczywiście 6 w ciągu całego dnia)
:arrow: garść truskawek
:arrow: kilka plastrów pomidora i wędliny
Ruch:
:arrow: dłuuuugi spacer (marsz właśćiwie)
:arrow: kilka ćwiczeń na pośladki
Jestem troszkę dumna z siebie, bo nienawidzę ćwiczeń.
Plan na jutro:
:arrow: przestrzegać rzetelnie zasad diety (żadnych truskawek tym razem)
:arrow: poświęcić 10 minut więcej dla mojego ciałka (ciałka buzzz...)
:arrow: więcej się ruszać w ciągu dnia, w pracy też
Usłyszałam kiedyś, że jak się coś zrobi 7 razy z rzędu, to staje się to nawykiem. Chcę, żeby moim nawykiem były regularne posiłki o stałych porach oraz ćwiczenia (albo jakakolwiek forma aktywności fizycznej).
już zauważam, jak bardzo pomaga mi ten portal i to forum. Dawno nie miałam takiej motywacji :D
Prawie zapomniałam a mam przecież pytanie. Problem właściwie. Chodzi o ćwiczenia... Jakie ćwiczenia wykonujecie? Jak często? Czy to tradycyjne brzuszki (tak strasznie mnie nudzą...)? Po jakim czasie widać efekty? Jak się zmobilizować? Oj nazbierało się trochę... Jest to jednak dla mnie bardzo ważne. Nie zależy mi jedynie na zgubieniu kg, ale też na zgrabnej sylwetce...
Etnomaniak, pzrecież Ty za mało zjadlaś!! J też jestem na SB i wiem, ze nie ma sensu jeść za mało!
Co do ćwiczeń, jeśli jakieś cię nudze, to na pewno nie zaczynaj 6 Weidera, bo to monotonne i nie dla Ciebie w takim razie. Napisz jeszcze, z czym masz najwieksze problemy - brzuch, uda, pośladki? Od tego sa uzależnione ćw. JA chodziłam na fitness, uwielbiałam to -choć wcześniej nie lubiłam sportu :shock: :shock: :shock: , teraz trochę brak mi czasu, biegałam też - dobre na nózki, teraz tylko weider i abs = brzuszki. Jesli cwiczyłabyś codziennie, to po tygodniu naprawdę juz widac rezultaty :wink:
A więc bieganie to zdecydowanie nie dla mnie... Generalnie to mam problem z udami i pośladkami :/ Brzuch mam niby płaski (dzięki sb), ale chciałabym żeby był bardziej umięśniony. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że bez ćwiczeń niewiele osiągnę, ale jakoś nie mogę się zebrać... Może spróbuję tych brzuszków. Będę je wykonywać codziennie zwiększaąc ilość. (Co o tym myślisz?) Chcę wytrwać. Obym tylko nie zniechęciła się tak szybko, jak zawsze... Mam nadzieję, że po pewnym czasie przyzwyczaję się do ćwiczeń i nie będę musiała się do nich zmuszać. Proszę, napisz że tak jest...
Jedzonko:
:arrow: sałatka z pomidorów i jajek
:arrow: kefirek
:arrow: orzeszki ziemne bez soli
:arrow: twarożek z pomidorem i ziołami x2
Opycham się strasznie... Dobrze, że nie czekoladą :)
Ruch:
:arrow: szybki marsz ok 40 minut
Wiesz co, myślę, ze pomysł z codzinnych zwiększaniem jest dobry, na takiej zasadzie działa Weider, tam sa te same ćwiczenia, tylko zwiększani sie ilość i derie, moze jak Ci się nudzi, to po prostu jednego dnia rób skośne i normalne, drugoego na dplne mięsnie, tzrceigo znów takie, mieszaj, ale stara sie robić więcej :wink: co do przyzwyczajenie do ćwiczen, to powiem na przykładzie weidera, na początku było szybko, bo tylko 6 powtórzeń, raz dwa i po bólu, potem coraz więcej powtórzeń, potem było juz cięzko, a teraz - jest super :D co prawda, rytyna straszna, ale jak porównuje siebie sprzed tyc ćwiczeń, kiedy ledwo robiłam 6 powtórzeń, a teraz 16 w 3 seriach, to ogarnia mnie duma i radość :D poza tym mam lepszą postawę, prostuję się i jakoś tak lepiej sie czuje :wink:
Na nózki dobre jest też rower. aha, no i dobrze by było dużo chodzić,spacery, a także, jeśli np, jezdzisz tramwajem czy autobusem, to z tego zrzygnuj, o ile oczywiście mozesz, to zadziwiająco dużo daje! Choc widzę, ze marszujesz, baaaardzo dobrze :D
Zazdorszczę Ci trochę, ze masz płaki brzuszek dzięki SB i w ogóle dobrze się czujesz :roll: no niestety, sa organizmy, które źle reagują i do tych, jak się okazuje, nalezy mój :roll: może rzeczywiście przejde na II fazę :?:
Dzięki bardzo za rady. Od jutra będę ćwiczyć. Postanowione. Spróbuję przez tydzień i po upływie tego czasu zdecyduje co dalej. Albo zwiększe ilość ćwiczeń, albo je porzucę (z moją wytrwałośią jest to niestety prawdopodobne). Mogłabyś mi podać jakiś link do tych ćwiczeń Weidera? Może spróbuję... Pozdrawiam.
Wiesz, ja kiedyś też nie wierzylam, ze moge systematycznie ćwiczyć, ale naprawdę człowiek sam siebie do końca nie zna i sam sibie moze zadziwić!
Co do weidera, podam Ci linka, to któraś tam strona mojego pamietnika, tam jest wklejony najlepszy opis Weidera, znajdziesz na pewno, nie umiem skopiowac samej tabelki, wiec daje linka, w razie wątpliwości, pytaj :wink:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&start=830
Meeeg dziękuję za ten link. Tak szczerze to pierwszy eaz widzę takie ćwiczenia. Zawsze mi się wydawało, że trzeba wykonywać jakieś rytmiczne skłony czy coś takiego... Z ciekawości od jutra zacznę tak ćwiczyć. Jak szybko widać efekty? I jakie w ogóle są efekty?
Jedzonko:
:arrow: twarożek z pomidorem
:arrow: pomidor z ziołami i odrobiną maślanki
:arrow: 100 g orzechów ziemnych
:arrow: kilka plastrów wędliny drobiowej
:arrow: 10 cukierków - krówek :roll:
Po prostu przesadziłam - z ilością i oczywiście z tymi cukierkami. Właściwie to nie miałam na nie dużej ochoty. To chyba dlatego, że miałam ciężki dzień (pocieszyłam się krówkami :/). A niby miałam taaaaką motywację... Eh
Ruch:
:arrow: 40 minut szybkiego marszu
:arrow: 8 km rowerkiem w deszczu (dumna i przerażona stanem swojej kondycji)
małe podumowanie (po kilku dniach diety ehhh):
:) dużo piję (wody naturalnie)
:) spodobały mi się marsze i spacery
:) jem mniejsze posiłki
:) łykam minerały (miałam niedobór po ostatnim odchudzaniu)
:) ogólnie więcej się ruszam (w pracy, w domu)
:cry: zjadłam 10 krówek (no comment)
:cry: nie zaczęłam ćwiczyć jeszcze tych brzuszków, chociaż codziennie sobie obiecuję, że "od jutra"
:cry: jem nieregularnie - nie w stałych porach jak zamierzałam
:cry: nie mam czasu na "pindrowanie się" przed lustrem, jeszcze niedawno miałam... :cry:
Bilans chyba cholera wychodzi na zero...
Oj nie jest dobrze :/ wczoraj krówki, dzisiaj gorzka czekolada do pornnej kawy... Ale za godzinkę idę na rowerek. Może chcoaciaż tą czekoladę spalę. Oby. Muszę się zważyć... Nie wiem co się ze mną dzieje :cry:
Ja też wcześniej tych ćwiczeń nie znałam, dopiero na forum sie o nich dowiedziałam. Sa zupełnie inne niz zwykłe brzuszki, na początku trudno mi było sie przestawić, teraz robię na luzaka, ale juz mi sie znudziło, już prawie miesiąc codziennie po 18 powtórzeń w każdym cw na każda niogę w 3 seriach, rutyna straszna :roll:
Jeśli chodzi o efekty - ja żadnych powalających u sibie nie zauwazyłam, ale moze dlatego, ze: w tym czasie kiepsko było u mnie z dietą, a po drugie - ja górne miesnie zawsze miałam ładne, jedyne co, to je wzmocniłam i po mojej postawie bardziej widać, ze sa silniejsz,e niż po samym brzuchu. No, w sumie moze jak wciagne brzuszek, to naprawdę ma piękny kształt :D
gorzka czekoladą sie nie przejmuj, no chyba że zjadłaś cała tabliczkę :wink: jeśli nie, to spokojnie codziennie po 2-3 kostki możesz jeść i i tak schudniesz, pozdrawiam :wink:
Dzięki Meeg. Dodajesz mi otuchy. :lol:
Nie zacznę dziś jednak tych ćwiczeń. Padam z nóg po prostu i do łóżeczka muszę...
Jedzonko:
:arrow: 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
:arrow: omlet z ziołami prowansalskimi
:arrow: wędlina drobiowa
:arrow: przechy ziemne bez soli
:arrow: odrobina kapusty
Ruch:
:arrow: 8 km rowerkiem
:arrow: spacer
Jakbys miala jakies watpliwosci, to pytaj :wink: powodzenia
Ja od jutra sie pilnuje, dieta 1400 kcal, zwiększona dawka kcal na czas sesji :wink:
Wtam Dziewczynki :lol:
Kolejny raz przed pojsciem spac obiecuje sobie, ze rano wstane...wyciagne moja siostre i ranoi bedziemy biegac...........czemu nie moge sie zmotywowac..tak nie chce mi sie rano wstac :oops:
Mam nadzieje ze jutro sie uda....obiecuje to Wam, ze wstane jutro rano i w droge :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego wieczorku. Dobranoc. :D
I jak, rozpoczęłaś Weiderka? :wink:
Udanego dietkowego dnia :D
Witam w ten słoneczny dzień.
Moge sie pochwalic :lol: biegałam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
Megi84 gratuluję biegania (respect ;))
Meeeg85 trzymam kciuki za sesję!!!
NIE JEST DOBRZE!!!!
B I L A N S
:D zaczęłam weidera, a jak się rozpędziłam to zrobiłam jeszcze trochę ćwiczeń, które znałam wcześniej
:D wypiłam 2 l wody mineralnej, 1 l polrzywy, 1 l herbaty z liści malin (nie wiem czy to nie za dużo na jeden dzień :?: )
:cry: zjadłam CAŁĄ tabliczkę gorzkiej czekolady (cóż, Magda wkurzona=Magda głodna)
:cry: nie przestrzegam diety (kiedyś przeczytałam, że każde kolejne podejście do sb jest trudniejsze, niestety to prawda, wcześniej nie miałam takich problemów :()
Jedzonko:
:arrow: pomidor z ziołami
:arrow: wędlina drobiowa
:arrow: kefirek
:arrow: tabliczka gorzkiej czekolady (debil po prostu...)
:arrow: kapusta - 2 talerze :shock:
Ruch:
:arrow: 40 minut szybkiego marszu (przywykłam już do tego)
:arrow: ćwiczenia: weider, 4 rodzaje brzuszków, 2 ćwiczenia na pośladki
BIERZ SIĘ MAGDA ZA SIEBIE!!! KONIC TEJ STAGNACJI!!! W PIĄTEK WRACA M., A W SOBOTĘ IDZIESZ NA WESELE. TO CHYBA JASNE, ŻE TRZEBA DOBRZE WYGLĄDAĆ? WIĘC ZAMIAST SIĘ OBŻERAĆ CZEKOLADĄ, LEPIEJ POĆWICZ :!: :!: :!:
Czasami trzeba się opieprzyć. Jakby ktoś miał na to ocotę, to bardzo proszę. Przyda mi się to.
Magda przychodzi do Magdy powiedzieć, ze tak nie wolno, bierzemy sie w garsć i nie jemy niegrzecznie :lol: :lol: :lol:
A picia nigdy nie za wiele - ja wypijam codziennie 2 garnki herbaty (mówię serio, takie duże, znudziło mi sie gotowanie w czajniku, parzenie, raz dwa i mam). nadmiar ćw tez dobry :wink: nie jest tak źle! tylko nie jedz już czekolady :wink:
Oj biorę się. Naprawdę. od jutra żadnych wpadek, obiecuję.
Przypomniało mi się, że miałam się pokazać śliczniutka mojemu chłopakowi i... nie wyszło :cry: :oops: To się zmieni.
Poczytałam sobie różne wątki właśnie. Jak tylu osobom się udaje schudnąć, to dlaczego mi ma się nie udać :?:
:arrow: dla siebie
:arrow: dla mojego chłopaka też
Mnie też pomagało czytanie innych wątków :wink: i tez musze sie przypilnować, bo wczoraj zjadłam Merci,echhh :roll:
Nie mogę się jeszcze chwalić, bo dopiero pół dnia minęło, ale jest ok. Marsz, omlecik + pomidor, litr pokrzywy. Jeszcze tylko brzuszki muszę zrobić. :lol: :lol: :lol:
Ja też sie wolę nie chwalić w połowie dnia, bo wieczory są dla mnie najtrudniejsze :roll:
Dzięki za odwiedziny etnomaniak :) Wpadaj częściej jeśli będziesz mieć oczywiście czas, powspieramy się troche :) Zawsz eto lepiej :)
Będzie dobrze, nie przejmuj sie było minęło i postarasz się żeby było lepiej :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki