-
Chcę Wam pokazać moje przykładowe menu, żebyście mogły nanieśc jakieś poprawki jak widzicie błąd w moim odżywianiu. Nie mam się kogo poradzić, tylko Was :)
śniadanie
2 kromki pieczywa wieloziarnistego Wasa, pomidor, czasami na tym się kończy ale niekiedy dodaje jeden plasterek szynki z drobiu, albo dwie łyżki serka wiejskiego piatnica.
2 śniadanie
kubek jagód
obiad
surówka z pomidora, cebuli i szczypioru + 50 gram ryżu brązowego albo 2 ziemniaki
kolacja
mały kubek jogurtu naturalnego albo kubek kakao, czasem 3 łyzki płatków z pół szkl. mleka.
Czy dobrze jem ??
-
witaj
dopiero zauważyłam ze masz swój temacik :D
co do jedzonka, jak dla mnie to mało ilosciowo, ale ja jestem żarłok,
raczej wygląda mi w porządku, tylko dla mnie byłoby to mało ilościowo, a może tylko mi się tak wydaje :roll:
małe śniadanko, chyba za małe :roll:
fajnie ze cwiczysz, za to Ci się należą duże pochwały :D
ja tez już kilka dni kawy nie piłam a teraz sobie zrobiłam, bo już nie mogę wytrzymać, chciałam rzucić kawę bo podobno źle działa na cellulit ale nie umiem :evil:
ja na obiady gotuję warzywa głównie, marchewkę, cukinię cebulę, szparagówkę, groszek zielony, ziemniaki,kalarepkę,pieczarki, oczywiscie w różnych kombinacjach zależy na co mam akurat ochotę i co mam dostępne :D zamiast ziemniaków dodaję czasem ryż lub makaron, czasem przecier pomidorowy i to zmienia wtedy smak
dzięki za wizyty u mnie i wsparcie :D
-
Mi też jakos to malutko wyglada.. I objętościowo i kalorycznie. Nie za mało? Miłego po południa. :wink:
-
W sumie nie czuję głodu. Co do ilości to wystarczy. Chyba będę musiała jeść tak cały czas, wczesniej jadłam za dużo i dlatego ważę teraz tyle kilogramów przy takim wzroście :/ Załamuję się patrząc na obwód uda, 64 cm...Chyba jestem tutaj najgrubsza :) Dzisiaj zjadłam 2 żelki i jestem za to na siebie niewyobrażalnie zła :evil:
-
tez miałam takie nie dawno.. :wink:
-
Ale ćwiczyłam, jak szalona!! To przez te żelki i starcie z mamą. Najpuerw godzina rowerka stacjonarnego, potem 15 minut tańca i 15 minut na podwórku, 10 min marszobiegu a reszta to spacer bardzo szybki. Lżej mi. Niemal czuję jak chudnę. Nie wiem jak ja bym wytrzymała, gdyby nie Wy i Wasze pamietniki!
-
Malutka (hm... nie wiem właściwie, ile masz lat, ale NA PEWNO jestem od Ciebie starsza :wink: ) - BRAWO, BRAWO, BRAWO!!! Gratuluję takiej ilości ćwiczeń, a najbardziej jestem z Ciebie dumna za to bieganie! :lol: :lol: :lol: to naprawdę rewelacja i daje ogromną satysfakcję, gdy widzisz postępy.
Oby tak dalej, trzymam kciuki! :D
Co do jedzenia, to rzeczywiście mało. Zdecydowanie powinnaś jeść większe śniadania, no i dołożyć jakiś podwieczorek, nawet malutki. Tak będzie lepiej, uwierz mi.
I nie powinnaś całkowicie rezygnować z różnych produktów, nawet mało "dietkowych" i "zakazanych" - w niewielkich ilościach chyba wszystko jest dozwolone. Wiesz, żebyśpotem nie zaczęła się gwałtownie objadać itd.
Powodzenia i jeszcze raz - gratuluję!!! Naprawdę jestem dumna!
-
gratuluję tych cwiczeń
super :D
-
Dziękuję dziwczyny :) Fajnie, że ze mną jesteście :) Teraz siedze i się relaksuję podsumowując ten dzień, i nawet wybaczyłam te dwa żelki ;) Nie dam rady jeść więcej, nawet jak jem tyle to czuję pełno w żołądku i nie chce mi się ćwiczyć. Ale jednak dołożę więcej warzyw, przecież od nich nie przytyję :)
-
2 żelki to nie taki straszny grzech :D
nie można popadać w paranoję
jak czytałam gdzieś na forum ze ktoś pisał że okruszki z ciastek które zjadł to traktuje jako zawalenie diety :shock: :!: to chyba jest niezbyt normalne :roll: