-
Martuś założenia dietki masz super, czyli chcesz ograniczyć węglowodany to dobrze bo w moim przypadku to one powodują przybieranie, ale z drugiej strony mnie zapychają i dłuzej nie czuję głodu :roll:
Na pewno będe zagladac i wspierać a i może brać przykład z ciebie :D
Wypoczywaj w Bieszczadach bo tam rzeczywiscie mozna naładowac akumulatory :lol:
Ja wczoraj zobaczyłam się z kolezanką, która mnie długo nie widziała i stwierdziła ze jestem szczupła i już nie powinnam się odchudzać :wink: ale ona mnie wolała jak byłam "pulchniejsza" :D no cóż nikomu nie dogodzi a jak byłam pulchniejsza to od innych słyszałm żebym zgubiła ciałka, a ja się teraz super czuję i chce z waszą pomocą to utrzymać :)
-
Haj Kochaniutkie :)
Ja k miło,że do mnie wpadacie :) :) :) Ja jeszcze tylko na chwilkę,bo czekam na Łukaszka,bo pojechał zmienić oponę w motorze i ruszamy w drogę :) :) :)
dziś już poćwiczyłam:
:arrow: 45 minut rowerka :)
A jedzonko:
:arrow: I śniadanie- makrela w pomidorach z puszki i mój chlebek-1 kromeczka
:arrow: II śniadanie: serek wiejski +trochę słonecznika+ łyżeczka miodu, kilka malin :)
:arrow: obiad będzie- mięsko duszone + surówka z kapusty :)
Jest chyba dobrze :) Zobaczymy co z resztą dnia :)
Cytrynko :) Ja rzeczywiście próbuję zrezygnować z węgli,bo to u mnie powoduje tycie, przynajmniej tak mi się wydaje :) Muszę jeść więcej warzyw i ryb, które są dobre na tarczyce,bo podejrzewam,że u mnie z nią też jest coś nie tak :) Kiedyś miałam badania i wyniki były dobre,ale na granicy :( Będę sie odchudzać rozsądnie,a konsekwentnie :)
A ty cytrynko,to ważysz jak dla mnie idealnie i jesteś moja muzą :) Teraz tylko wystarczy nie zaprzepaścić tego pięknego rezultatu :) A swoja drogą cudnie musi być słyszeć od koleżanki,że sie jest szczupła :) A co Twój mężuś na tą piękną figurkę mówi iże jesteś taka dzielna :)
Ceterko :) ciesze się,że i ty do mnie zajrzałaś :) Ja wpadnę do Was wszystkich jak tylko wrócę- obiecuję :) Jeśli chodzi o ćwiczenia to są rewelacyjne i jak sie już zacznie to skończyć nie można :) A jak przestaniesz ćwiczyć to będzie ci tego brakować :) I ciałko robi sie jędrne :) Zobaczysz, jak uwidzisz rezultaty, to będziesz ćwiczyć i ćwiczyć :)
A dziękuje za komplement,co do mnie i mężusia :) Tacy jesteśmy sobie zwykli,ale sie kochamy i to najważniejsze :) A ja po prosty muszę sie lepiej czuć w swoim ciele, no i mój mężus szczuplutki jest,wiec muszę przy nim jakoś wyglądać :)
Wiki :) Ciebie tez miło zobaczyć :) Rezultaty u Ciebie piękne !!!!!!Gratuluje :) To więc do działa :)
Zmykam Kochane i do poniedziałku :)
-
Acha :) Poprawiłam mój tikerek :) Zaczynam wszystko od początku :( Waga pokazuje 65 kg :( :( :( :( Straszne :( Wiec walka o 10 przede mną :(!!!!!!!!!!!!!
-
Martuś no to super menu :lol: wiesz musze napisać ze dzięki ćwiczeniom i regularnym balsamowaniem ciałka, naprawdę są efekty pozywtywne ciałko jest jędrne bez celulitu i wogóle super :lol:
A co do mojego mężusia to jak zaczynałam się w listopadzie odchudzać (to był już któryś raz z kolei) :roll: wiec podchodził do tego sceptycznie, niekiedy zwaracał mi uwagę ze tak długo siedze na forum i czytam dziewczyn zmagania, ale w styczniu już było widac efekty więc pojechał do sklepu i kupił mi steperek bo ja najlepiej czuję się jak ćwiczę aeroby, a teraz to to non stop mi prawi komplementy, podziwia mnie za wytrwałość i szczególnie lubi moją pupę bo stala się twarda i jędrna :wink: chociaż narzeka że biuścik mi się zmniejszył, noż cóż nie można wszystkiego mieć the best :lol: cieszy się również jak idziemy na zakupy bo większość rzeczy mogę sobie kupić a kiedyś to był problem i zawsze się wściekałam i płakałam :evil:
A wiec dziewczynki napisze po raz kolejny warto się odchudzac z głową :)
-
Masz racje Cytrynko!!!!!!I super,że mężuś ci mówi komplementy i dostrzega,że schudłaś :) Bo przecież nic nas tak nie motywuje, jak to,że podobamy sie naszym mężczyznom :) Choć mój to tez jest kolejny raz i mój Łukasz tez patrzy na to sceptycznie i chyba do końca nie wierzy,że mi sie uda :( Bo tyle razy już zaczynałam :( Ale teraz poczułam jakąś taką siłę w sobie,że sie nie poddam :) :) :) I ta jędrna i twarda pupa mnie bardzo bardzo motywuje :) To do działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
-
No to musisz mu udowodnić ze tym razem na serio i do końca :lol:
Jedyne co ci moge napisac to nie rezygnuj całkiem z wszytskiego co zakazane czyli od czasu do czasu z lodzika, placuszka, pizzy itp. i jeśli w jeden dzień zjesz więcej to nie zaprzestaj dietki tylko dietkuj dalej a efekty zobaczysz tylko cierpliowści :roll:
A co do tarczycy to ja się leczyłam jak byłam nastolatką, ostatnio zrobiłam sobie przed ciążą badanie ale tylko krwi i wyszło wszystko w normie a le przydałoby mi się powtórzyć, wiec jak twierdzisz że ona może być przyczyną twojego tycia to zgłos się do lekarza, bo po co się denerwować :D
-
Hej Marto!
Ehhh...zazdroszczę Wam tych mężczyzn dl, których warto cosik ze sobą zrobić :lol: . Mnie tam pozostaje tylko odchudzanie sie dla tych, których zdobędę jak będę szczupła, ale to takie jakoś mało..sprecyzowane :wink: .
Buziaki na weekend zostawiam, trzymaj się cieplutko:***
-
Moje Słoneczko też jest ze mnie dumne. JEst teraz na wczasach z synkiem i już nie mogę się doczekać jak wróci, bo mam 3kg mniej niż w dniu jego wyjazdu :):):)
Pozdrawiam Was Kuleczki :):):)
-
Sirrun ja jak zaczelam się odchudzać to na poczatku dla siebie, bo już mnie męczyły pewne rzeczy, a dopiero później przy okazji dla męża jak już on zaczynał zauważać efekty a trochę czasu upłyneło :roll: dla siebie też warto :D
-
Witajcie Kochane Grubaski :) Oczywiście ze mną na czele :) :) :)
Wróciłam do domu z moich Kochanych Bieszczad i już będę z Wami :) :) :) W Bieszczadach byłam dość grzeczna jedzeniowo,wiec nie jest źle :) Jednak dostałam dziś @,wiec jestem jak balon i źle sie czuje :) A chyba przemarzłam troszkę na motorze i bardzo mnie boli brzuch :( Ale jak poćwiczę to mi przejdzie :)
Bieszczady jak zwykle cudowne, choć nie rozpieszczały nas pogoda :) Ale one już takie są,a ja jestem pokorna i przyjmuje te pogodę, jaka ona chce być :) Naładowałam sobie akumulatory i mam nadzieję,że starczy mi tej siły na długo :) Będzie to siła na codzień i na odchudzanie i na smutki i na radość :) Byliśmy na koncercie "Starego Dobrego Małżeństwa " :) Ich piosenki trafiają do mnie do wnętrza bardzo głęboko :) I mimo,że znalazło się tam dużo przypadkowych ludzi, dotarli do mnie do środka :) :) :) Kiedyś, na początku gdy zaczynały się "Bieszczadzkie Anioły", miały więcej klimatu, koncerty były w starej stodole,a my z Łukaszkiem jechaliśmy zaraz po szkole lub pracy, zmęczeni,ale tacy naładowani :) Teraz się to trochę zmieniło,ale i tak zawsze cieszy mnie nasz pobyt w Bieszczadach :)
To moje wrażenia po krótce :) A może któraś z Was zna SDM i ich piosenki :) Ja poznałam je jeszcze w podstawówce jak jeździliśmy na obozy harcerskie i tam zaraziłam się miłością do nich i wrosły we mnie jak drzewo :) :) :)
A zaraz Wam pokażę moich ulubieńców :)