Malinowych snów życzę :P :P :P
http://www.vivaepicurea.com/images/n...aspberries.JPG
Wersja do druku
Malinowych snów życzę :P :P :P
http://www.vivaepicurea.com/images/n...aspberries.JPG
Dzień dobry :D
amalinko,to musisz się solidnie rozciągnąć przed i po ćwiczeniach,żeby nie było już zakwasów!!!
ja też zaraz zabieram się własnie za cwiczenia:)
http://www.ulicafotograficzna.pl/fot...az%20030_b.jpg
Amalinko, milutkiego dnia życzę, dużo uśmiechu i spokoju :P :P :P :P
Pozdrawiam cieplutko :D :D
Asienko okazalo sie, ze ja mam nie platki owsiane ale otreby owsiane, ich sie chyba nie gotuje ?? :roll: :lol: :wink:
Ja lubie zakwasy, wtedy czuje, ze cwiczylam ;)
Milego malinowego dnia:)
Buzka :***
witam, witam :wink:
Wczoraj nie pisałam bo mialam dołka i go zajadłam, i dzis tez myslalam ze tak bedzie :roll: ale powiedzialam NIE!
Jak chce cos zrobic dla siebie to szybko brac dupe w kroki bez zadnych usprawiedliwien!
A w pracy tak mnie cisnelo ze masakra :twisted: przed pierwsze 3 godziny to tylko latalam na WC 8)
Fakt pogoda nie nastraja do dietkowania, ale schudnac trzeba!
Raport jedzeniowy:
-kawka z słodzikiem i mleczkiem
-szklanka jogurtu pitnego
-kanapka z serkiem twarozkowym
-warzywa na patelnie z parowka i serem zołtym - smieszna mieszanka ale sie najdłam
-6 sliwek zołtych
-troche fasolki po bretońsku
Ruch:-w planie
-8 minutowki na brzuch, nogi i ramion
-rowerek
Wiec jak czytacie juz nie mam dołka zwiazanego z moim A. ale cały czas targaja mna watpliowsci czy taki zwiazek na odległosc ma sens :roll:
wiki-ale ma podobno przyjechac za niecałe 3 tygodnie wiec wszystko nadrobi :wink:
chcebycchuda- no te 8 minutowki sa ciezkie na poczatku ale trzeba cialko do nich przyzwyczaic i bedzie dobrze!
no miesnie nadal bola ale juz nie tak jak wczoraj!
sycia- wiem wiem
Kasiu- moze nie były malinkowe sny bo roztrzasały moja rewolucje zoładkowa:P
Pinky- no otreby najlepiej do jogurtu wsypac:D
Kochana, kryzysy ma każda z nas, jestem dumna z Ciebie, że sobie z nim poradziłaś i powiedziałaś wyraźne NIE - super :-)
A watpliwosci związkowe rozumiem, wiem, że to nielatwo tak czekać i czekać - ale też jest tyle par, którym to się udaje, jesli tylko jestescie sobie przeznaczeni, to Wam tez się uda!!! Pozdrawiam serdecznie...
Ooo narobiłas mi smaku na fasolkę po brotońsku :P musze namówić mamę żeby zrobiła :twisted:
Ja w niedzielę miałam dołka związanego z jedzeniem :roll: dobrze że go zwalczyłąś :)
A jeśli dwojgu ludzi na sobi zalezy to nawet odległość nie ejst przeszkodą, przykładem jest moj brat i jego żona, przed slubem oboje na innym końcu polski :roll:
Cześć dzienki za odwiedziny:)
A ty ładnie sobie radzisz:)bede cie też wspierać, mogę? :lol:
ja, mozesz :wink: :lol: :lol: miało to zabrzmiec po slasku:D
eee niejdz fasolki Bjedrona hehe wzdecia sie robia po niej, haha dobrze ze mało jej zjadłam:P noa co do mojego A. to jest to ze nasze uczcuie jest dosc krotkie, i dlatego stad watpiowsci.
Megane -poradze sobie z tymi kryzysami i nie dam sie!
a rowerka było 45 minut no i oczywiscie te 8 minutowki :wink: :lol:
Słonce co do A. to poczekaj te 16 dni i jak sie z nim zobaczysz to się upewnisz co do swych uczuc rozwiejesz wątpliwości i będziesz wiedziała na czym stoisz.
Absolutnie zadnych dołów nie nie nie;))
Wy mówicie fasolka po bretońsku..a ja sie wczoraj najadłam bobu..to są dopiero rewolucje :twisted: :twisted: :twisted:
Amalinko życze Ci pieknej środy, wprawdzie slonka nie ma,ale mam nadzieje że będzie baaaardzo udana
buzie!
http://img45.imageshack.us/img45/2779/sunnnbi5.jpg
Amalinko, buziaczki zostawiam, pozdrawiam cieplutko i życzę przyjemnej środy :P :P :P
http://www.wpclipart.com/food/salad/side_salad.png
życze miłego dnia :D
Czesc Amalinko. Smutno mi slyszec, ze mialas dolek, ale ciesze sie, ze juz jest lepiej.
Za optymistyczna, usmiechnieta dziolcha z Ciebie, zeby sie tak dolowac :D
Smutna minka definitywnie do Ciebie nie pasuje!!:)
A jesli chodzi o to "objedzenie sie" to wcale nie bylo tak zle! ;)
Glowa do gory.
Pozdrawiam!!! :D :D :D
jestem ciekawa,czy przyjdzie czas,że zanda z nas nigdy nie bedzie już zajadać smutków:/ Cięzkie to... Mnie ,gdy mam doła,zawsze ciagnie do jedzenia.
Dobrze,ze u Ciebie już lepiej. I nie daj się jedzeniu:) Jesteś silna,więc pokaż jedzeniu,ze to Ty rządzisz,a nie ono. Co do związków na odległość-moja siostra 2,5 roku była w związku na odległość,a teraz szwagier przeniósł się do naszego miasta i są szczęśliwi:) Mieszkają razem i są zadowoleni. Jesli to prawdziwe uczucie,to przetrwa!Zobaczysz:)
No to Malinko teraz moja kolej na zakwasy :):):)
Brzuch i nogi .... o ja pierdzielę :):):):):) |Chodzić nie mogę więc siedzę i nic nie robię :) Powinna chociaż pranie zrobić albo prasowanko :) Wakacje mam więc powinna nadrabiać zaległości w sprzątaniu a ja siedzę i marudzę, że mnie boli :):) Sławek miał dosyć i poszedł na grzyby haha :)
Miłej środy życzę Malinko!!!!!
Do zobaczenia jutro albo dzisiaj wieczorkiem :)
U mnie moze nie zakwasy, ale zakwasiki, to na pewno :-) A dzis znowu zrobilam 50 minut na rowerku, a czeka mnie jeszcze 100 brzuszkow. Pozdrawiam pod koniec srody :-)
ahhh zawaliłam dzis :roll: :?
normalnie fujara ze mnie :cry:
w zyciu nie schudne!
Ej ej ej co to za łapanie doła???
Fujara nie jesteś :) tylko fajna laseczka która schudnie tylko miała kiepski dzień..:)
Ja zabieram się od jutra tak na 100%%%% zaczynamy razem???
Buziaczki!!!
Schudniesz schudniesz jeden dzień to nie katastrofa!! Ja też ostatnio miałam bardzo duzo wpadek, ale nie a co sie przjemować tylko prujemy dalej będziemy laskami i basta!!!!
głowka do góry!!!
Życze Ci super udanego czwartku i trzymam kciuki za dzisiejsza dietke,
buziam:)
http://img242.imageshack.us/img242/6022/smileuf9.png
tylko bez fujar proszę :twisted:
zdarza się, weź się w garść i zacznij jeszcze raz :wink:
życze UDANEGO dnia 8) :lol:
Słońce jeden dzień to nie katastrofa, grunt to wyciągnąć z tego wnioski i się podnieś :!: Główka do góry, i uśmiech :D
Hej, a kto Ci pozwolił tak nieładnie mówić na naszą koleżankę Malinkę? :-) Asiucha, głowa do góry i jedziemy dalej, nie ma wyjścia! Nie pozwolimy żebyś się poddała, wszystkie wiemy, że schudniesz elegancko! No, powiedziałam :-)
Pozdrawiam Malinko...
hej malinka :D :D :D
gdzie ty sie podziewasz???stesknilam sie za toba :roll: :roll:
nie odwiedzasz mnie ostatnio :( :( :( wiec sama przyszlam do ciebie zeby zobaczyc co slychac.
widze ze ciebie tutaj tez nie ma.co do wpadek to glowa do gory,kazdemu sie zdarzaja wiec sie nie zalamuj.
pozdrawiam cie goraco i czekam na jakis znak od ciebie:)
Dziewczyny jutro wysmienita data 13 lipiec i to piatek
Jutro zas zaczne !!!
rozmawialam wczoraj z A.
i znow rozczarowanie :cry:
zawsze tak, jest ze po 2 miesacach konczy sie.
powiedzial ze duzo myslał o nas jak to bedzie dalej ale jeszcze nie zwatpil, ale wiem ze to sie zbliza ku koncowi.
Czemu tak to jest? Czy ze mna cos nie tak jest?
nie ma juz tych czułych słow...
woli isc z kumplami do baru niz ze mna poklikac ale własciwie juz nie mam ochoty ...
placze bo to jakos oczyszcza mnie...i wiem ze jutro obudze sie z nowymi siłami...
myslalam ze to jest ten"
bylam soba , nie ukrywalam mojego zwariowanego charakteru, podobalam mu sie taka jestem i nie chcial mnie zmieniac!
czytam archiwum i rycze jak bóbr :cry:
mowil ze jestem dla niego ideałem ....
ze chce ze mna byc do konca...
ahhh ....chyba cala noc bede beczec...
nad archiwum z GG przeryczałam niejedną noc. trzymaj się Malinko. miejmy nadzieję, ze jutro będzie słońce.
No zaraz bedzie klaps dla Amailinki, żadnego płakania a już na pewno nie z powodu faceta no no no ja absolutnie nei pozwalam.
Jestes młodziutka jesli to nie ten to bedzie inny książe, który będzie mieszkał blisko i będzie z Tobą, zobaczysz tak jest z miłościa przychodzi, kiedy sie jej nie spodziewamy:)
Wszystko się dobrze ułozy zobaczysz, a Twoich łez szkoda skarbie!!!!
Trzymaj się dzielnie, moooocno cie przytulam!!!
http://img177.imageshack.us/img177/3259/kaef1.png
Żaden facet nie jest wart tego żebyś przez niego płakała :twisted: napewno znajdziesz tego właściwego :P
http://republika.pl/blog_jm_3313794/...e_w_niebie.jpg
Niestety moj stan ten sam :cry:
wiem ze zaden facet nie zasługuje na kobiece łzy, ale pewne rzeczy bola i nic tego nie zmieni.
jak odzyskam sile to sie odezwe.
Jako doświadczona kobieta :wink: :wink: mogę Ci powiedzieć jedno: ból minie .... ale trzeba go przeboleć, przeżyć ....
Rozumiem Twoje cierpienie i nie będę Cię namawiać na śmiech, skoro teraz tak cierpisz ... taki rodzaj 'żałoby' przechodziła w życiu chyba każda kobieta....
Jednak zobaczysz za jakiś czas spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej i być może nawet wyda Ci się dziwne, że tak bardzo cierpiałaś...
Trzymam kciuki za Twoje serce, opromieni je jeszcze wielkie, głębokie i trwałe uczucie :wink:
Trzymaj się skarbie :( i tylko prosze mi się nie pocieszać slodyczami :twisted:
Amalinka, Kotek, a jesteś pewna, że to już tak źle, że to koniec? Napisalas ze on mysli, ze sie zastanawia, ale nie ma watpliwosci... Zobacz, ile Ty myslisz, tez masz chwile wzlotow, kiedy myslisz o Waszym byciu razem, a czasami pojawiają się złe myśli... On też moze po prostu ma taki zły okres, a to niekoniecznie oznacza, że Was już nie ma... Nie chce zebys plakala, choć wiem, że czasami nie da się tego uniknać... Przytulam Cie Amalinko...
Słońce ja sie absolutnie zgadzam z Kasią!!!
Główka do góry wiem, że to boli,ale czas leczy rany,a Ty będziesz silniejsza i jestem pewna, że ten jedyny jeszcze na Ciebie czeka,
nie płakaj już :roll:
Przytulam Ciebie cieplutko i mam nadzieje,że szybciutko do nas wrócisz np dzisiaj:)
Trzymaj się dzielnie amalinko!!
http://img295.imageshack.us/img295/4...kersscrpf2.gif
Witam :) :)
http://www.edycja.pl/upload/kartki/594.jpeg
To jest moje dzisiejsze motto, moze być??
tak z dnia odkładałam te odchudzanie, ale koniec tego kiepskiego samopoczzucia, objadania sie przed tv i spaniem :roll:
Chce dla siebie schudnac, nie dla wakacji, nie dla chłopaka, nie dla kolezanki, itp.
Dzis mam w planach sie poopalac :wink: :lol: i poczytac jakas inspirujaca ksiazke np. Paula Coelha :wink: :lol:
A co do A. własciwie nie było zadnego tematu zerwania, skonczenia tego, ale jak własny chłopak nie odzywa sie kilka dni to chyba swiadczy tylko o jednym! a ja nie mam zamiaru wiecznie go zachaczac na gg.
Po za tym przemyslałam moje uczucia. Kompletnie nie czuje tego ze mam kogos. Mi sie wydaje ze uczucie polega na bliskosci wsparciu psychicznym jak i fizycznym. A od kiedy jestesmy " razem" przestał sie starac. wiec mi juz wszystko jedno, choc to nie zmienia faktu ze trudno jest zapomniec rzeczy ktore mowil ktore sie teraz okazuja fałszem. No i niestety to moja wada, naiwnosc! a to dlatego ze wierze ze ludzie sa dobrzy :roll:
A dzien zaczelam od kawki i 2 paierówek bo w niedziele zawsze mam wczesniej obiad - a zjadłam rolade i kapuste czerwona+ rosołek z makaronem.
Ide sie opalac!
Buziaki:*
Dziekuje Wam :D:D
Ja juz się dziś opalałam :D
Fajne motto :D
Trzymaj się ciepło i olej go, w końcu znajdziesz tego właściwego a on by ci tylko w tym przeszkadzał :wink:
Bo to jest tak Słonko,ze w momencie w którym uświadomisz sobie i postanowisz odchudzac się tylko i wyłącznie dla siebie-wygrasz bitwe z kilogramami!!. Ja przez lata miałam dużo różnych motywacji, ale dopiero ta, gdzie postanowiłam zrobić to dla siebie tak naprawde podziałała i trzymam się dzielnie:)))
I Teć dasz sobie radę!!!
Co do chłopaka, wiesz on moze milczeć, bo np coś sie stało (tfu tfu) lub komp sie zepsuł itp, może również nie odzywać się bo jest tchórzem, ale wszystko najpierw trzeba sprawdzic, zanim zacznie sie wyciagać wnioski, taka moja opinia;)))
Amalinko życze Ci pieknego dnia, dzielnie dietkuj Słonko,
buzie:)
...albo faceci już tak mają!! Słuchaj, mój P dopiero niedawno zaczaił ,ze przesyłanie raz na 3 dni jednego sms to TROCHĘ ZA MAŁO. Treaz ,gdy np jedno jedzie do domu,to przynajmniej 1 sms musi być:] Ale wczesniej!?!?!?
.... Z drugiej jednak strony my tego nie rozumiemy-jak mozna nie chcieć jak najczęściej odzywać się do drugiej osoby!??!!?
Cieszę się,ze znów działasz, odchudzasz się DLA SIEBIE-super!:) To chyba najlepszy sposób odchudzania, dla samej siebie:)
Mam nadzieję,ze Ci się uda no i ze wszystko się ułoży z Twoim A.
Hej Amalinko! Nie mogłam Cię znaleźć, ale w końcu mi się udalo :wink:
Przykro mi, :wink: że nie wyszło Ci z A., ale nie trać nadziei. Ale wiesz.... bardzo dobrze Cię rozumiem. Chodzi o że to, ze ide na wesele do siostry i nie mam z kim isc, a wszyscy beda w parach :( juz nie raz zle sie bawiłam, bo byłam sama, albo z kims z lapanki i teraz nzow tak bedzie i te spojrzenia kuzynek, ze znow jestem sama :( dla nich jestem dziwna, bo poszlam na studia do wro, bo nie zabiegam o to, zeby byc nawet z kimkolwiek, ale w koncu ja to ja, chcialam tu przyjsc, nie chce byc z kimkolwiek, ale...bardzo mi ciezko :roll: nie martw sie, ze jestes sama:*
Słońce, pozdrawiam,stęskniłam się za Tobą :D
Niedługo postaram się zajrzeć na dłużej! Całuski, nie daj się!