Heheh Krufka nie pożyczam bo by mi jej już nie zwrócili ;)
Wersja do druku
Heheh Krufka nie pożyczam bo by mi jej już nie zwrócili ;)
;(
O o! Ja mam podobnie z moim ojcem!! On tez jakis wrazliwy i mi non stop przy stole dogaduje ze "wiecej sobie nie moglam juz wziac" albo chce mi czasem z talerza zabrac i sie nabija ze mi to zaszkodzi... A potem jego wyklad na temat ze wszystko trzeba jesc itd... kiedys to kwitowałam "i mam wygladac tak jak ty..." ale juz skonczylam, staram sie go ignorowac :]
I u mnie np niedzielny obiad - to samo co wszyscy tylko mieska i klusek lub kartofelkow ponad 2 razy mniej (chyba ze kurczak lub ryba;)) bez sosu a sałatek ponad pół talerza ;D
Witaj Aniu :)
wpadam z rewizytką i dziękuję za życzenia imieninowe :D
spóźnione wysyłam Tobie - wszystkiego naj!! :D niech się Twoje marzenia spełniają. :D
Aniu zazdroszczę cioteczki :wink: a do ruchu zachęcam :D sama też jestem z tych leniwych :oops: ale rowerek mnie troszkę rozruszał.. jutro znów na niego siadam :D
pozdrawiam niedzielnie :D Ania.
heh moj tata to samo mi mowi ze dawno bym byla szczupla gdybym tak pracowala jako robotnik drogowy w upale :twisted: :lol: :lol: :lol: hehe no ale ja wole umiarkowanie uprawiac ruch by sie pozniej nie zrazic co nie?
Ale ciotka bardzo madra ze rozumie Ciebie i ze sie odchuddzasz jak ktos to powiedzial :
nie zrozumiesz jak sam tego nie przezyjesz i diety tez sie to tyczy :wink:
buzka
Witaj Anne. :) Popieram - oby więcej takich osób jak Twoja ciocia! :) 60kg to chyba jeszcze nie taki straszny ten balast, co? :P Słodziutkich snów!
Dziękuję za wizytkę u mnie:D Obiecuję przeczytać wąteczke,jak tylko znjadę chwilkę:) Bo jak narazie...czytam już 3 wątki i czasu brakuje :oops:
:D Zaczynam od uśmiechu,
bo taki na pewno miałabym moja cioteczka jakby zobaczyła jaka jest rozchwytywana
No i nowy dzień sie zaczął,
a ja na razie bez sniadania :oops:
Ale klops, a sama tak zachęcam do śniadanek,
no nic idę do kuchni :)
OK, jestem usprawiedliwiona mam śniadanko,
Życzę wszystkim miłego poniedziałku
Jak ja nie lubie poniedziałków :)
http://www.oneposter.com/UserData/Po...ster_13124.jpg
http://onemansblog.com/wp-content/up.../12/coffee.jpg
Też kruuufka miałam przewalone z moim ojcem jak ważyłam 20 kilo więcej. Dogryzał mi na każdym kroku, czasem aż kończyło się płaczem (sorki ale to odpornych osób nie należę a jak się już mówi o mojej figurze to całkowicie wysiadzam)
były sytuacje,że jak czegoś zabrakło w lodówce to była moja wina bo pewnie ja to zjadłam :!: naprawdę przez pewien czas brałam sobie to do serca, ale ileż można :twisted: :twisted: :twisted:
teraz jest inaczej i ja jestem inna i mój ojciec może trochę sie zmienił chociaż dalej się mnie czepia tyle,że już nie o jedzenie :!:
Najlepiej olej to jego zrzędzenie,zobaczysz jak Cię w domu zabraknie to Cię wtedy zaczną doceniać 8)
anne do kuchni i to biegiem :twisted:
mi tam wszyscy wpieraja zebym dala spokoj bo jestem szczupla ( *hehe ciekawe w ktorym miejscu :P ) i mama przy kazdym obiedzie mowi :" wez sobie jeszcze ziemniaczkow,miesko tez jest, a moze jednak zjessz rosol? "
juz sie przyzwyczailam i odpowiadam tylko ze nie chce dawniej sie straszie wkurzlaam o to ;)
a tata osatnio jak zobaczyl ze waze bulke (taka co naprawde nie mialam pojecia ile moze wazyc bo to byla ciabata ;) ) powiedzial: "ty juz sie chyba zle czujesz z ta waga-trzeba ci ja schowac :lol: " ale to bylo na zarty ;)
juz sie nie wtraca do mojego jedzenia ufff jak dobrze ze mu minelo ;)
milego poniedzialku anne choc tak bardzo go nie lubisz ;)
ja tez nie lubie ale w wakacje nmie ma to dla mnie znaczenia bo trace rachube czasu :P
Ja tak samo przy 54kg... Od matki :/