-
czesc haneczka!
tez niedawno zaczelam... :wink:
tak jak ty lubie pojezdzic rowerkiem :lol: no ale niestety nie mam za duzo czasu na dluzsze dystanse :? ale codziennie chociaz troszke musze pojezdzic :)
tak jak i anneirving pochwale twoje zdrowe podejscie do odchudzania, jak na razie postanowienia super i zycze ich dotrzymania :D
buuuuziaki
-
Haneczko ! Gratuluje zdrowego podejścia do tematu odchudzania, pilnuj się, aby to odchudzanie nie przeobraziło się w paniczny strach przed przytyciem. Bo o to niestety łatwo.. Będe śledziła twoje poczynania i jeszcze raz silnej woli :)
-
-
a haneczkijak niebylo od 23 takniema do tej pory... :? heeej gdzie sie tam ukrywasz? :wink:
-
Witam cieplutko moje drogie:)
Sporo milych gosci podczas mojej nieobecnoci! Otoz ciezko pracowalan w tym tygodniu....ale to juz za mna:) Teraz mam duzo czasu by codziennie sie wpisywac.
Najpierw napomkne ze juz sie wyposazylam w wage i pokazuje ona 74 kiloski.
Moje urodziny sa 20-tego sierpnia wiec dokladnie od jutra mam 21 dni zeby zrzucic te moje pierwsze 3 kiloski:)
Podczas mojej nieobecnoci dokladniej obmyslilam plan. Wiem, wiem wiekszosc takich naszych dietowych planow nie dochodzi do skutkow i nawet odkrylam dlaczego. Otoz jak sie odchudzamy i wszystko idzie zgodnie z planem to jest super, ale jak sie nam "noga posliznie na galce lodow :twisted: , tudziez kawalku czekolady :twisted: " to wtedy caly plan idzie w leb.
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Nie musze chyba Was przekonywac o koniecznosci posiadania planu awaryjnego.
Oto moj plan awaryjny na wypadek; napadu na pudelko czekoladek, zjedzenia zbyt obfitej kolacji zbyt pozno, wypicia za duzo slodkiej margazrity...
Plan awaryjny to nastepnego dnia jesc zdrowo i chudo + podwoic ilosc warzywek. dodatkowo przez godzine uprawiac sport. Poza tym zero biczowania sie,w koncu nikt nie jest idealny. Jesli odstepstwo od dietki jest drastyczne dodatkowo moge sie ukarac sprzataniem domu...to jedyna dozwolona forma "torturowania sie"
Jesli chodzi u uprawianie sportu to trzy razy w tygodniu musi byc intensywnie czyli poltorejgodzinna+ sesja cwiczeniowa. Bedzie wiec duzo dobrej zabawy bo ja kocham sport:) Moja najnowsza milosc to rower, a wszystko to przez mojego chlopaka zapalonego rowerzyste. Obecnie zaczelam "zaprawiac sie" do rajdu rowerowego, ktorego trasa ma ponad 90 kilometrow! Obecnie jestem w stanie przejechac (bez przerwy w 2 godziny i 25 minut 64 kilometry!!! No ktory chudziak wezwie mnie na rowerowy pojedynek? :wink:
Ale sie rospisalam! Jeszcze tylko jedno dodam otoz co tydzien bede wybierac jedna rzecz nad ktora bede szczegolnie ciezko pracowac. W tym tygodniu jest to
Jesc powoli
A jaki jest Wasz nadchodzacy tydzien? moze ktos chcialby dolaczyc sie do "programu spowalniania obrotow widelca" :wink:
Cieplutko pozdrawiam i dziekuje za slowa wsparcia :D
-
No plan niezły
pozostaje tylko kwestia wykonania :)
Miłej niedzieli
http://edumed.com.pl/promoimg/malina.jpg
-
Niedziela
jesc powoli, jesc powoli, jesc powoli...to zadanie na ten tydzien, no i na przyszlosc czyli chce to uczynic zwyczajem. Czytalam ostatnio, ze wcielenie nowego zwyczaju i uczynienie go nawykiem zajmuje 3 do 6 miesiecy Duzo pracy mnie czeka, ale wierze ze warto :roll:
Tymczasem dzis byla godzinka na rowerku, i niedlugo bedzie kolacyjka z moim kochaniem. No i jeszcze dodam, ze pieke jablecznik wedlug przepisu mojej babuni. Oczywiscie bedzie jedzenie z umiarem i juz planuje polowe jablecznika wydac siostrze mojego kochania i mojej szefowej. Kocham piec...a pozniej dzielic sie wypiekami i rozkoszowac sie komplementami jakie to bylo pyszne :D
Na kolacje bedzie rybka z piekarnika, ryz i salsa rodem z ekladoru (tak jak moje kochanie;), wykonana oczywiscie przez niego. Zaraz sie wezmie za pichcenie...ale poki co czysci piekarnik. Tak sobie chlopa wychowac :D
Gratuluje bycia na polmetku anneirving :) Jakies porady dla poczatkujacej haneczki?
buziaki
-
Hehehe Haneczko powiedz jak się tak wychowuje chłopa :)
ja bym to raczej nazwała tresurą ale widzę Ty jesteś delikatniejsza ;)
Haneczko na półpetku to ja jestem ale pierwszej części
jak się uda to wyznaczam noe cele (tfu tfu żeby nie zapeszyć)
Grunt to nie myśleć o jedzeniu
Lubię wieczorem mieć przekonanie że odmówiłam sobie np czekolady
i ona mi nie pójdzie w boczki :)
Miłego dnia poniedziałkowego
http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_...latte_1473.jpg
-
haneczkaaa wrocilas :D a juz myslalam o najgroszym :wink:
rzeczywiscie plan wspanialy, powodzenia w realizacji :lol:
a rower? o matkooo ile Ty potrafisz przejechac :shock: :shock: podziwiam, no ale trenuj trenuj 90km to w koncu nie lada wyzwanie :D
dobrej nocy :*:*
-
witam anneirving i baniusia, oraz moje pozostale anonimowe wielbicielki :wink:
Co do wychowywania chlopa, to mozna to porownywnac gdzie lepiej nie czekac az sie roztyjemy na maxa, ale zabrac sie do dziela kiedy widzimy kilka dodatkowych kilo. Suma sumarum chlopa trzeba wychowywac od poczatku i trzeba byc bardziej systematycznym i restrykcyjnym niz w diece 1000 kcal.
A jak tam Wasza dietka moje kochane?