witam!
owieczko nie boj sie, bo na pewno bedzie OK :!: :!:
milej nocy :*
Wersja do druku
witam!
owieczko nie boj sie, bo na pewno bedzie OK :!: :!:
milej nocy :*
Witaj Owieczko. Kochanie na pewnoe nie przytyjesz na 900, 1000. 1100... kcal. Zresztą wiesz, że normalnie organizm zużywa koło 1800 bez aktywności fizycznej, więc możesz spokojnie zwiększać tąliczbę kalorii - zwłaszcza że w słusznym celu. Nie wiem, czy 5 dni starczy, bo to malutko, ale może chociaż troszkę się te wyniki poprawią. Życze udanego, słonecznego dnia! :)
Co ja bym bez Was zrobiła :*
Tłumaczę sobie, że lepiej przytyć tu kilogram niż 5 w szpitalu... Wczoraj było 1055 a dzisiaj planuję 1120. Wiem, że niezbyt dużo zwiększę, ale dzisiaj planuję zjeść kotlety sojowe. Mam nadzieję, że pomoże, bo białko z twarogu i nabiału to raczej nie zastąpi białka z mięsa i soi.
Chyba powiększyły mi się trochę wymiary brzucha, ale w końcu od 4 dni nie byłam w toalecie...
No cóż, muszę się jakoś trzymać. Z mamą chyba się dogadałyśmy, że jeśli będie widziała że coś robię to mi da trochę czasu... Ale psychiatra już w poniedziałek!!!
Kocham Was :*
Mój plan na dzisiaj:
Śniadanie: jogurt 250g z muesli i 2 wasami
II śniadanie: 4 wafle ryżowe
Obiad: warzywa
Podwieczorek: 6 was
Kolacja: 150g otrąb pszennych
II kolacja: 330ml mleczka sojowego, 2 wafle ryżowe
Z kotletami nie wyszło, ale też jest coś z soi. Mam nadzieję, że nie ma różnicy między mlekiem a kotletami.
Strasznie się boję szpitala, więc chyba jeszcze coś tam dodam...
Hm, a może jednak dobrze by było zjeść mięsko? (będę kusić :P) Soja ma prawie takie same białka - a prawie, jak wiemy, robi różnicę :twisted: No chyba że jesteś wegetarianką, czego ja gdzieś nie doczytałam... Hehe ;)
Na podwieczorek dobrze by było zjeść, oprócz zapychania się samymi wasami, jakieś warzywko do nich :) Otręby miejmy nadzieję pomogą pójść do toalety ;)
A tak ogólnie jak minął dzień? ;)
Witaj Owieczko, wróciłam :D
Widzę że u Ciebie wszystko dobrze... jest Kochana różnica między mlekiem a kotletami... Chociażby energetyczna :D
Tylko białka troszku brakuje :)
Ale dobrze :)
Trzymam kciuki za szpital :)
Kama, raczej jestem wegetarianką. To znaczy... Nie wiem, po prostu nie jem mięsa, bo nie chcę.
Tiffany - wiem, że jest różnica energetyczna, tyko chodziło mi, czy są tak samo zdrowe...
Dzisiaj na mur beton będzie już 1200, bo naprawdę wolę przytyć tu 1kg niż 5 w szpitalu. Zwłaszcza, że właśnie schudłam... ;D
Mama mi kupiła jakieś witaminy, plush do picia czy jakoś tak. Mam nadzieję że to coś pomaga...? Z mamą jest lepiej, można nawet powiedzieć że całkiem poprawnie, za to z bratem i ojcem stan otwartej wojny.
Wiecie, co dzisiaj jest? Moje imieninki :D
Witaj Owieczko. Wszystkiego naj naj najlepszego z okazji imienin!!!! :D Spełnienia wszystkich marzeń, rozwiązania problemów z ojcem i bratem i jeszcze lepszych stosunków z mamą. :) Czego sobie tylko życzysz Kochanie :* Dobrze, że z mamą już lepiej, warto się starać teraz niż później być zmuszanąw szpitalu. Ale powiem Ci że czerwone mięsko też jest potrzebne i to chyba ono ma główny wpływ na to czy ma się anemię, czy nie. Tabletki typu plusz być może coś pomogą - w końcu to witaminki, ale najważniejsze jest to jak Ty się czujesz i że już lepiej z Twoją mamą i możecie normalnie rozmawiać i się dogadywać. :) Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie udany! Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Ci Ninko skarbie :)
Dzika awantura, a wszystko przez mojego brata. Musiał zepsuć mi imieniny słowami: "słoniku" i "gruba babo". :x Nie powinnam tak mówić (pisać :D), ale ja go po prostu nie znoszę. A mama go broni!!! W końcu rozpłakałam się na środku sklepu.
Dzisiaj idę do psychologa. Mój plan na dziś:
Serek wiejski 200g i 1 wafel ryżowy - 190kcal
4 wafle ryżowe - 80 kcal
3 wasy - 60 kcal
150g jogurtu - 62 kcal
450g warzyw - 220 kcal
165g jogurtu - 160 kcal
100g kotletów sojowych - 350 kcal
I coś tam jeszcze... żeby zaokrąglić do 1200 kcal :D Waham się między rybą w galarecie a dużym jabłkiem... Ryby się trochę boję...
Piję witaminki. Na opakowaniu pisze, żeby nie przekraczać zalecanej dawki dziennej, ale co tam! W szpitalu piłam po 5 szklanek dziennie. :wink:
Kocham Was!