Cześć anne ale ty wcześnie wstajesz :shock: musisz czy to twoja normalna pora wstawania? Pędzę na praktyki buźka!!!! Miłego dnia.
Wersja do druku
Cześć anne ale ty wcześnie wstajesz :shock: musisz czy to twoja normalna pora wstawania? Pędzę na praktyki buźka!!!! Miłego dnia.
Ooo dwójeczka, nowa? czy wyprana w Perwolu? ;)
Gratuluję 72kg :)
Łał, brawo! Gratuluję 72,7 kg :) ! A to tak zazwyczaj jest, że najpierw waga stoi, stoi i stoi, a potem jednorazowo spadnie 0,5kg-1,5 kg :) A potem znów stoi... I tak w kółko :D Serdeczne gratulacje!
Walczyłam z kiszeniem ogórasów:)
Nigdy nie chciałam zajmować się takimi rzeczami (np. gdy mama prosiła o pomoc) a teraz jakos mnie to cieszy,bo fajnie jest mieć coś swojej roboty:) Jakoś te ogórki są wtedy smaczniejsze;)
Fajnie,że możesz przesunac tickerka:) Mój niestety stoi w miejscu,albo nawet poszedł kilogram do góry:/ sprawdzę za kilka dni i wtedy pewnie,z bólem serca będę musiała znów zobaczyc 6 z przodu:/
eeeh... Ale postaram się szybko to nadrobić:)
Dzięki dziewczyny, ale to właściwie tak naciągana dwójeczka, bo bliżej jest 73 niż 72 dziś było c72,8 :wink:
syciu: mi to też daje niesamowitą satysfakcję, a kiedyś śmiałam się że kiszenie ogórków to dobre dla starych babć :wink: ale różnica w smaku jest ogromna między swojskimi a kupnymi.
A mój tickerek nie jest taki ruchliwy. Żeby utrwalić efekt 72 dsziś sobie poposzczę, zrobię sobie jeden taki oczyszczający dzień :wink: mam nadzieję że wytrzymam :D
Owieczko dziękuję :D
Anne mam nadzieję że do jutra się nie spierze :wink:
jak już napisałam dzisiaj post, więc nie piszę co jadłam bo nie mam zamiaru dziś nic jeść :)
W ośrodku spokojnie, z ciekawszych rzeczy - biegam za żabami bo się cisną do wejścia i ludzie mi je rozdeptują :lol: będę skrobać pod koniec dnia podłogę :? :x :? bleee...
Witaj Skibko! Jesteśpewna, że taki dzień nicniejedzenia jest dobry? Znaczy nie mówię, że nie - od czasu do czasu jest w porządku, byleby nie za często ;)
Skrobać żaby?????? Bleeee wsółczuję! :( Mam nadzieję, że Ci się to nie przytrafi. Trzymaj się ciepło! :)
Z tymi żabami to masz prze... kichane ;)
Nie widziałam jeszcze rozdeptanej żaby,
ale na ogrodzie często mam rozdeptane takie wielkie ślimaki bez skorup
bleeeee
Niestety praktykantki przeważnie są od brudnej roboty :evil: pamietam jak ja byłam goniona :( mam nadzieję, ze ty tylko zartowałaś o tych żabach :D
A ja dzisiaj byłam u fryzjera podciąć włoski, od jakiegoś czasu bierze mnie na ścięcie na krótko ale się boję bo cały czas miałam długie i jeszcze w dodatku są lekko kręcone i niesforne :evil: i kupiłam sobie w polskim sklepie keifrek i wafle ryżowe bo macy nie mieli :roll: wiec będę pałaszowac ze smakiem wszystko :wink:
Hmmm, Twój dzień nicniejedzenia pewnie się już skończył. Przebrnęłaś? Wiesz, czytałam kiedyś w gazecie (ale takiej profesjonalnej o zdrowiu, nie w "przyjaciółce" :wink: ), że zamiast głodówek lepiej zrobić sobie dzień na płynach: soki warzywne, herbatki owocowe, "zupa imbirowa na mięsie" (co to? :lol: ). Autorka tego artykułu (dietetyczka) twierdziła, że podczas odchudzania warto robić taki post raz w tygodniu (a nawet 2, jeśli nie czeka nas duży wysiłek fizyczny i umysłowy). Ja przez jakiś czas się do tego stosowałam, ale jakoś przerwałam a teraz dzięki Tobie mi się przypomniało.
no,co racja,to racja. Poza tym też myślałam kiedyś,ze to tylko dla babć:P Czyli jestem babcią;-)
Ja też czasem sobie robie takie jednodniowe głodówki, tzn jestem na samych płynach [herbata,rozcieńczony sok ,mineralna] Niekiedy ciężko wytzymać,ale daje radę. Swego czasu praktykowałam głodówki z siostrą i żeby łatwiej było nam wytzrymac ,założyłyśmy sobie zeszyt-pamiętnik ,w którym pisałyśmyw tym dniu jak się czujemy itd i chyba nie ztrudno zgadnąć jakie słowa pojawiały sie juz tak ok południa.... 8)
"o ja pierd**** ale jestem juz ku***wsko głodna":]...ale wytrzymywałyśmy ;-)
A Tobie jak dziś idzie?!:)