10 dorosłych, 3 szkodniki :wink: .
Lista potraw z grubsza w głowie, wigilię robię tradycyjną, także nowości żadnych nie wymyślam.
Wersja do druku
10 dorosłych, 3 szkodniki :wink: .
Lista potraw z grubsza w głowie, wigilię robię tradycyjną, także nowości żadnych nie wymyślam.
Oj to bedzie milo u Ciebie. Ja rowniez mam swoj staly repertuar wigilijny. Jak bedzie Ci sie chcialo to wypisz co tam na Twoim stole sie pojawi.
Dla mnie cały urok wigilii polega na tym, że jest właśnie taka tradycyjna.
Na stół wjadą:
śledzie na 2 (a jak czasu i chęci starczy to na 3) sposoby
karp w galarecie
ryba faszerowana w galarecie
zupa grzybowa z pasztecikami
sandacz pieczony w migdałach
kompot z suszu
piernik
tort pieczony z maku bez mąki
+ różne dodatki (grzybki, chrzan, ogórki, i takie tam)
Oj to musze przyznac, ze u Ciebie bardzo dietetycznie jest. Ja zwykle to mam do tego i kluski z makiem i pierogi z grzybami lesnymi i kapusta kiszona i krokiety z pieczarek i bialej kapusty i paszteciki drozdzowe z grzybami do barszczu (barszcz zawsze oszukany z kartonu Hortexu, ale jak dla mnie to pyszny), tez chalke i fure faworkow czyli chrustu. Z ryb to mam sledzie oczywiscie i karpia przygotowanego na zwykly sposob czyli panierowany i smazony. Oczywiscie zupa grzybowa tez musi byc. Wrzucam tez na stol salatke jarzynowa, ktora robie wedlug niezawodnego przepisu mojej mamy z duza iloscia majonezu i to koniecznie cos w stylu a' la Kielecki.
Pytalas czy mnie snieg jest. Jak sypnenlo przez weekend, tak teraz wszystko powoli topnieje. W ogole mielismy szczescie ze dolecielismy do domu bez zadnych opoznien. Do tego podjazd ktos nam rowniez odsniezyl wiec tylko same mile niespodzianki (myslelismy ze to sasiad byl tak mily, ale ta 'niewidzialna reka' byli nasi murarze, ktorzy zima zajmuja sie wlasnie uslugami odsniezania, dodam tylko ze przez to ze bylismy tak dobrymi klientami zaoferowali nam bezplatne czyszczenie sniegu w razie nastepnych duzych opadow).
Wiesz Anise, u mnie swojego czasu też były w menu pierogi z kapustą i grzybami, kutia, czasem uszka w zupie i sałatka jarzynowa. Ale tego wszystkiego było po prostu za dużo. Zjedzenie degustacyjnej ilości wszystkiego, co na stole to już i tak wyzwanie. Zostały więc ryby, zupa grzybowa i słodkości. Sałatka zjechała na Święta, a pierogowa wyżerka ma swoją specjalną okazję.
Dzisiaj się obijałam :) . Jutro od rana ganiam pozałatwiać parę spraw na mieście, ok. 15tej mam nadzieję ściągnąć do domu i nieodwołalnie wziąć się za robotę.
http://www.karoart.pl/img/B6/kartki_swiateczne/2725.jpg
Selva, już dziś składam Ci świąteczne życzonka, tak z konieczności, bo rzeczywistość skrzeczy :wink:
niech te święta będą ciepłe i radosne, takie które potem wspomina się przez cały rok czekając na następne niecierpliwie :D
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia :D
U mnie zamiast zupy grzybowej jest barszczyk, a zamiast piernika sernik. No i salatka jarzynowa .Ale poza tym podobnie-bez szalenstw.
Alez mi slinitok wywolalyscie :) To beda moje pierwsze swieta bez takich pysznosci. Pojdziemy pewnie gdzies do restauracji, o ile cos bedzie otwarte. Albo moze namierze sklep polski w Sydney, skoro katson twierdzi, ze jest w Melbourne :)
Mi tez się mały ślinotok robi jak widzę te listy pyszności ;) No nic idę podgrzewać barszczyk z kartonika (Krakus nie jest zły).
ja wczoraj lyknelam troche deptakowego klimatu i ucieklam szybko :wink: :wink: Wole te "spokojne" "domowe" :wink: :wink: Swieta :) Siedzimy sobie przy stole z miska pierogow i mamy wesole geby :D :D