Strona 1 z 158 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 1576

Wątek: Tak dalej nie będzie!!!

  1. #1
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Tak dalej nie będzie!!!

    Akt I:
    Odbieram (gdzieś tydzień temu) telefon.
    - Halo? Gośka, poratuj nas, mamy grupę na safari (przyp. autora - nurkowe), a przewodnik złamał nogę. Masz wolne? Poprowadzisz? Fajna grupa, rewelacyjna łódź, super trasa. Plisss.
    Ja, przymroczona nagłym szczęściem:
    - Jasne, zaraz sprawdzam sprzęt, poukładam sprawy na miejscu, wieczorem oddzwonię i dam Ci dane do biletu. Ale fajnie.

    W domu: Wyciągam ekwipunek nurkowy, jacket, automat, komputer,bojka, latarki, inne pierdyfixy, wszystko OK. Tralalala, już się widzę znów w wielkim błekicie. Ale jeszcze sprawdzę skafander. Wyciągam i próbuję się wbić. Oj, trwało to trochę. Wciągnęłam na tyłek, uff, jakiś mały się zrobił (nie tyłek bynajmniej), mocuję się z rękawami, boszzz, przecież nigdy tak ciężko nie było, dobra, są, ciągnę taśmę od suwaka, uff, zapięte. Tylko coś mi baaardzo oczy na wierzch wyszły. I oddychać nie mogę...
    Burza myśli. I co ja zrobię? W tym sie nurkować nie da...
    Zbiegł się ze starości. Kupię sobie nowy. Biegiem do sklepu. Mierzę nowy - oglądam się w lustrze - eee, przecież ja inaczej w skafandrze wyglądałam. Nie kupię nic, w czym tak wyglądam. NA PEWNO NIE.
    Oddzwaniam do znajomych z bazy w Egipcie.
    - Eee, sorry, ale nie mogę pojechać. Nie mam ważnych badań, a laryngolog coś mi dziś w uchu znalazł, jakieś niedoleczone zapalenie, dostałam leczenie i gdzieś za 2 tyg. mam się dopiero pokazać. Strasznie żałuję.


    Akt II
    Dzwoni fajny kolega, bardzo go lubię.
    - Gośka, super impreza z motywem przewodnim 'fiesta latina' u moich znajomych. Chodź, wyszalejemy się za wszystkie czasy.
    Oj, tańczyć to ja z nim lubię. Ale kapitalnie! Ale, ale - a w co ja się ubiorę - mruga w głowie po doświadczeniu ze skafandrem światełko ostrzegawcze w głowie.
    - Wiesz co, chyba nie będę mogła, w poniedziałek mam egzamin, i chyba też właśnie wtedy nockę do odrobienia, popatrze w grafik i dam ci znać.
    Siadam przed szafą, przewalam wszystko po kolei - a wszystkie ciuchy jak nie moje.
    No i co - i oczywiście nie poszłam.



    Takich sytuacji zdarzyło się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy oczywiście więcej. Ale te dwie ostatnie doprowadziły mnie do furii, oraz do tego, że zauważyłam, jak bardzo tej wiosny się spasłam. W środę odważyłam się stanąć na wadze. I co zobaczyłam? 73,5 kg. Naprawdę. Wchodziłam, schodziłam, potrząsałam. I dalej 73,5 kg. Samo jakoś tak wskoczyło, ale samo nie chce spaść. Cholera. No to do roboty!

    Zaglądam na to forum od jakiegoś czasu - do wywnętrzania się tutaj ośmielił mnie - nie ukrywam - pamiętnik Tagotty. Dzięki Tagosi uwierzyłam, że da się to zrobić. Przeraża mnie ogrom pracy, jaki trzeba w to włożyć.

    Co do strategii: przeraża mnie liczenie kalorii, więc na razie poprzestanę, na jedzeniu zdrowo: żadnych 'złych' węglowodanów, prawie w ogóle tłuszczy, białko tylko z chudych produktów. I od środy min. 40 min biegania 5 x w tygodniu. Na razie jestem nadgorliwa, bo póki co jest 80 min codziennie. Ale czuję już trochę zmęczenie materiału. W środę następne ważenie, i może jakieś poprawki do strategii.

    Na tickerku widać 57 kg, ale 60 - 62 to już jest przedział, w którym się dobrze czuję i nieźle wyglądam. No ale jak marzyć, to marzyć.

    Pomożecie?

  2. #2
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Gosiu

    doskonale znam uczucie gdy nie ma co na siebie włożyć.. trzymam za Ciebie kciuki by ten skafander szybciutko zrobił się luźny a kg niech uciekają w siną dal..
    w sumie staramy się odchudzać podobnie - bo ja tez uczę się zdrowo jeść.. a to + ruch da na pewno efekty
    miłego wieczoru!
    Ania

  3. #3
    asq25 Guest

    Domyślnie

    no ..to do dzieła...My Cie bedziemy bardzooo chętnie wspierac uda sie napewno

  4. #4
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cześć Gosiu
    Nigdy nie miałam na sobie skafandra,
    ale za małe spodnie to właśnie niedawno przerabiałam
    Znam ten ból i taką dziwną nadzieję "może zbiegło się w praniu"
    Życzę Ci powodzenia, bo trochę pracy Cię czeka (jak nas wszystkich tutaj)
    ale opłaca się
    A skoro nurkujesz (brr tam ciemno, zimno i do domu daleko )
    To dasz sobie radę z taki małym pikusiem jak odchudzanie (ani ciemno, ani zimno i można w domu)
    POWODZENIA
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  5. #5
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anikas - dzięki, no właśnie, odkąd odkryłam, że jest za mały, baardzo zacgciało mi się nurkować, no jak na złość. Ale i dobrze, bardziej mnie to zmotywuje. Mam nadzieję...

    asq25 - dzięki, właśnie też sobie mówię, że wiara czyni cuda

    anneirving - nie, wcale nie ciemno i zimno - to zależy gdzie. Tam, gdzie lubię, jest ciepło i widno i jest mnóstwo fajnych rzeczy do oglądania pod wodą. Jak opanuję sztukę wklejania zdjęć, to coś wieczorem wrzucę. Specjalnie dla Ciebie.

  6. #6
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Albo i od razu:

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Nie jest tak źle

  7. #7
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Ślicznie
    A mnie się zawsze pod wodą wydawało tak ciemno
    hmmm może dlatego że ze strachu zamykam oczy
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  8. #8
    asq25 Guest

    Domyślnie

    ooo no zdjęcia śliczneja też chce nurkowaaaaaac....ojj....ale nie zawsze chciec to moc...;/

  9. #9
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Gosia Witaj imienniczko i wspolodchudzaczko Ja tak sobie pomyslalam, ze to chyba tylko tak strasznie wyglada, ze tyle trzeba pracy wlozyc i tak bardzo uwazac, ale szczerze powiedziawszy....jak wpadniesz w rytm, to wszystko dzieje sie "samo" Te pierwsze pol roku mojego odchudzania minelo mi niemal niezauwazenie......wiadomo: cwiczenia, ruch, kalorie, dieta....ale to sie stal tryb zycia Tego Ci tez zycze, bo pierwsze chwile potrafia byc najtrudniejsze...u mnie to w zasadzie dopiero pozniej zaczelo byc trudniej, kiedy gdzies tam sobie pojadlam kilka dni i trzeba bylo wbic sie ponownie w diete

    Jesli czujesz, ze liczenie kalorii nie jest dla Ciebie, to zrob tak, jak napisalas - wyeliminuj to, co uwazasz za zle dla Twojego organizmu. Prawdopodobnie juz wtedy zaczniesz tracic wage Z calych sil trzymam kciuki i czekam na pierwsze efekty

  10. #10
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    No co ty! Chcieć to móc, jak najbardziej. To zabawa dla każdego.

Strona 1 z 158 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •