Wstaję sobie dzisiaj na wagę. A tu ciach, 61 kg!
Wchodziłam z 10 razy, żeby nacieszyć się tym widokiem :D
Jupiiiiiii :)
Dziś standardowe śniadanko, bułeczka, polędwica, dodaję szklankę mleka, żeby podnieść kcal.
Orbitrek w planie, gińcie masywne uda :twisted:
Miłego dnia wszystkim :)