Witam wszystkich.

Co ja moge powiedziec na poczatek ? Napewno to ze jestem tutaj juz trzeci raz. Ostatni raz bylam tutaj chyba z rok temu, kiedy udalo mi sie zgubic 10 kg i kiedy dieta byla dla mnie przyjemnoscia. A co sie stalo ? Sama chcialabym wiedziec. Sama chcialabym wylapac ten moment kiedy znowu zaczelam jesc. I kiedy waga pokazala wiecej niz poprzednio....

Teraz troszke o mnie..

Mam 24 lata. Trzymam ta sama nazwe. Babygirl83. Pewnie niektory osoby z forum beda mnie pamietac. Osoby ktorym zawdzieczalam moja ostatnia wage... Tym razem znowu potrzebuje wsparcia. Wiem ze z Wami wszystko jest latwe. Pamietam moj 9ty dzien diety, kiedy mialam ochote zjesc wszystko i kiedy plakalam. Ale bylam twarda, z Wami, siedzialam i plakalam do monitora.. Wiedzac ze gdzies tam odnajde duszyczke ktora mi pomoze sie z tym wszystkim uporac.

Uwazam ze moja dieta byla wspaniala. Przygotowywanie obiadkow sprawialo mi wielka radosc. Stracilm 10 kg w 11 tygodni. Po stracie kilogramow wazylam 62. Potrzebowalam jeszcze tylko 7miu.... Nie wiem co sie stalo...

Teraz mam cos lekko ponad 80 kg..

Wiem ze znacie to uczucie kiedy wszystkie ciuchy sa za male. Mam jedna pare spodni, takie wycieruchy sportowe, najwieksze, ktore musialam specjalnie kupic, jako ze wszystko inne bylo na mnie za male. Wszystkie moje spodnie wchodza mi do polowy ud.... Wszystkie bluzki podwijaja sie pod biust....

Nienawidze swojego ciala... Nienawidze swojego charakteru... tego ze jest taki slaby...

Nie wiem co sie stalo... Kazdego tygodnia bylam w klubie, kolezanka chciala dac mi lyka piwa, a ja zawsze mowilam ze nie moge pic. Zero gazowanych, wszystko poprawne. Codziennie ryba lub piers z kurczaka. Po 11 tygodniach zapomnialam jak smakuje ryz, ziemniaki.... A teraz ?

Nie moge sie ruszac, nie chce uprawiac seksu z moim partnerem bo mam obrzydzenie do siebie. Czuje sie ciezka, czuje sie brzydka...

Jedyne co moge powiedziec to.... potrzebuje pomocy.

Poprostu badzcie ze mna....

Dziekuje...