A ninti nie myślałaś moze o AŻ ? Może ich wsparcie mogłoby Ci pomóc, wesprzeć, skoro nie chcesz wprost do psychologa? :roll:
Wersja do druku
A ninti nie myślałaś moze o AŻ ? Może ich wsparcie mogłoby Ci pomóc, wesprzeć, skoro nie chcesz wprost do psychologa? :roll:
Ninti jeśli możesz to idź to psychologa...uwierz że to wielkie szczęście móc to tak załatwić, mieć możliwość, w dodatku twoja mama nawet sama o tym wspomniała, moja by zapewno powiedziała, że ja problemu ie mam, że po prostu lubię żreć... :roll: ...
Kurcze dziewczyny mają rację. Nawet człowiek bez choroby nie wspierany nic nie zdziała... Porozmawiaj z kimś, najlepiej z psychologiem. Moja koleżanka kiedyś chciała popełnić samobójstwo i z deczka na siłę ją zaciągnęłam do psychologa. Potem poszła do psychiatry, dostała antydepresanty i jest ok :) Tryska życiem i teraz śmieje się z tego, że taka głupia była. Może też spróbój z lekarzem :?:
Udanego dzionka Ninti :wink: !
Udanego weekendu Ninti :P
... nic nie piszesz u siebie ... :(
Ninti mam nadzieje ze u Ciebie humorek juz lepszy i z dietka tez ok ??
Heloł :( ?
:shock:
Gdzie Ty jesteś :?:
witaj, kocie, ja tez\ miałam zepsuty komputer, ale nawet starego nie mam i nie miałam jak pisać na forum.
nie wiem, co i jak u was, staram się czytać wasze posty, ale nie nadążam. kurcze, widze,że niewesoło u ciebie? :?
Witam ponownie :)
Nie wiem w sumie dlaczego tak dłguo nie zaglądałam. Może przez to że przez ostatnie 2 tygodnie siedziałam i jadłam :O, dołowalam sie też trochę. Ale ogólnie zauwazyłam że po przekroczeniu (o zgrozo) 70 juz tak szybko nie tyję :P
Ale juz wziełam sie w garść i od kilku dni przykładnie dietuję :)), tylko na aerobnik nie chodzę :(, ale moze niedługo zacznę biegać, tylko niech spadnie troche z tego wielkiego dupska.
Jeszcze mam troche czasu, do wakacji dam rade i będzie 62 na 100% :)
Musze w to wierzyć ;|