a ja starsznie bym chciała isc na jakies weselisko bo dawnoooo nie bylam hihih:P:P:P
nooo to trzymaj sie dzielnie tak na dietce:)
Wersja do druku
a ja starsznie bym chciała isc na jakies weselisko bo dawnoooo nie bylam hihih:P:P:P
nooo to trzymaj sie dzielnie tak na dietce:)
Ehh majówki...
Wczoraj podreptałam sobie przez 6 h, więc brak rowerka jest chyba zrekompensowany ;) ale odkryłam nową prawdę życiową he he he :D
kcale wcinane nie są najważniejsze (też mi nowość). Wczoraj wstrząchałam jedzonko niedietetyczne (niestety). Niby tylko, albo aż 1350 kcal (przy takim spacerku niby spoko) a dzisiaj jestem wielkim zwielorybiałym wielorybem ehhhh. Woda zatrzymała się w moich trzewiach i kilogramik w górę. Niby nie istotne samo spadnie, ale czuję się nieciekawie i wcale mi się to nie podoba...Wolę lekkość bytu. Dzisiaj też nie będzie całkiem zdrowo, bo cały dzień poza domkiem. Zrobiłam sobie jedzonko na 900 kcal. Wypiję parę kawe z odtłuszczonym mlekiem (ekstra 100 kcal) i zobaczymy. dzisiaj 2 h na rowerku będzie. 1 h już była :).
Mimo to od kiedy jestem na mojej nowej dietce schudłam 3.5 kg w 3 tyg. (zakładam że dzisiejszy ekstra kilogramik pójdzie precz niezauważony) i chyba nie mogę być niezadowolona.
Mam nadzieję, że wpadek będzie coraz mniej i mniej..bo robię to tylko i wyłącznie dla własnego zdrowia i dla siebie coby poczuć się jak chudy szczypiorek, przed tym jak przytyję na legalu :D
co tam kochana slychac?:)
http://img.timeinc.net/recipes/i/rec...-1654701-x.jpg