-
Cześć :D :D
Ja też jestem zwolenniczką South Beach :D
Nawet chciałam autora zgłosic do Nagrody Nobla :D Ale nie znalazłam tego jak to się robi :( i nie zgłosiłam :( Przeczytałam Twój wąteczek :D :D
Chciałam spróbować surówki z papryki i kalafiora i tej drugiej z papryki , kalafiora i groszku - jaki przepis ?
Co do wyższej wagi która zobaczyłaś - to zdecydowanie wynik @ , a za kilka dni będzie niespodzianka radosna :D Rzuty na słodycze to tak samo wynik tego . Sama się łapię na tym , że ile razy miałam rzuty na słodycze ( bo ja jestem słodyczomaniak ) to zaraz potem miałam @ :|
Na urozmaicenie 1 fazy skorzystałam z pomysłu Agatstona i dodawałam do serka wiejskiego kakao albo słodzik + zapach do ciast . Lubię też omlety w licznych odmianach :D
I danie jedno tez wymyśliłam ( 200 % zgodności z SB ) : Ze strony o szpinaku wyszukanej w google zrobiłam szpinak przyprawiony po indyjsku i użyłam go jako nadzienie do pieczonej papryczki ( najpierw wkładam do piekarnika samą papryczkę żeby zmiękła , potem napełniam szpinaczkiem )
Co do ilości jedzenia to też tak miałam że jak nie ograniczałam to nie chudłam , pomimo , że było zgodnie z SB :| Bo właśnie ta dieta ułatwia jedzenie mniejszych ilości bo tłumi głód . Ale obliczałam kalorki , żeby w żadną stronę nie przesadzić :D Chociaz ja na ogół to tylko w górę umiem przesadzić :D
Pozdrawiam :D
-
nie przejmuj się... ja miałam "wtopię" wczoraj... tak bywa
-
Hej,
wracam skruszona :oops: ,mialam tzw ciag nieopanowania od slodyczy, bo zwyklym jedzeniem nie zgrzeszylam, od srody przesadzilam, po prostu :( , dziennie dwie czekolady i jeszcze cos slodkiego, wczoraj impreza, alkohol, chipsy a potem 1,5 czekolady na dobranoc :oops: TRAGEDIA.;((((((((((, ale rano dzisiaj wstalam z mocnym postanowieniem poprawy, bo kiedy ja schudne?cale zycie mam byc najgrubsza z moich najblizszych kolezanek??????????NIE!!!, wprowadzilam kilka modyfikacji, zadnych South Beach czy liczenia kalorii, po prostu nie nazeram sie, ze tak powiem
Za kare, za te kilka dni chorej rozpusty, dzisiaj przejade w sumie 3 h rowerkiem i poskacze troche, od jutra aerobik znow i do tego beda 2 h rowerka, nie ma zmiluj.Moim jedynym ratunkiem jest ruch, obecnie naprawde zle sie czuje we wlasnej skorze, a wystarczy 3 kg w dol i od razu sie inaczej czuje!
Dagmara; no widzisz mi z South Beach nie wyszlo, trzymalam sie przez 12 dni, to oczywiscie musialo mi cos odbic i rzucilam sie na slodycze, jakbym ich nigdy w zyciu nie widziala, a teraz tak sobie mysle, jak bede miala ochote na cos slodkiego, to chupa-chups do buzi i tyle
jesli chodzi o przepisy surowek to tak:
myjemy kalafior dokladnie i rozrywamy na malutkie czesci, do tego kroimy papryke surowa, nastepnie dodajemy groszek z puszki,ogorkek do tego lyzeczka majonezu i 3 zabki czosnku zgniatamy przez praske no i doprawiamy sola i pieprzem, uwielbiam tego typu surowki, sa rewelacyjne
Mozesz eksperymentowac i na przyklad zamiast papryki dac pomidorka, gdybys nie byla na South Beach to zamiast groszku kukurydza, a jak nie lubisz ostrych surowek to odpusc sobie czosnek:)
Niestety nie ma niespodzianki i waze nadal 73 kg, ale mam nadzieje, ze w nast. sobote mile sie zaskocze;)
Kiedys sprobuje tego dania ze szpinaczkiem, ale mamy jeszcze duzo kalafioru na dzialce, wiec to wyjadam:)
Elemiach- ciezko jest sie nei przejmowac, ale tego typu sytuacje motywuja mnie by wziac sie bardziej za siebie.... zycze wytrwalosci i jak najmniej wpadek
Trzymajcie sie dziewczyny, ja uciekam na rowerek
Przeciez kiedys osiagniemy swoj cel!!!!!!!!, trzeba wierzyc i dzialac.
-
Heh niestety dzisiaj znow tabliczka czekolady byla :( :( :( ile jeszcze do cholery :evil:
Gdyby nie to, dzien pod wzgledem dietowym bylby idealny, ale nei zjadlam kolacji i bylam na aerobiku, teraz 2 h rowerka, mam nadzieje, ze jutro dam rade...... :(
Po pracy kupie chupa-chupsa na wszelki wypadek :oops: , to jakies chore, jak sie nie odchudzalam to nie jadlam tabliczek czekolady, a teraz, co to w ogole jest???, da sie to jakos wytlumaczyc? :shock:
No nic, modle sie by jutro bylo lepiej i bym nie rzucila sie na slodycze;(
Pozdrawiam
-
doskonale Cie rozumiem.. tez nie mogę poradzić sobie ze słodyczami :/
dobra to ja zabraniam Tobie jeść niekontrolowanie słodycze... a Ty zabroń mi :)
-
Hej,
Elemiach, nie wolno ruszac slodyczy!!!!, sa zle dla nas odchudzaczy:)mozemy zrobic tak, ze np raz w tygodniu mozna pozwolic sobie na cos grzesznego, np pasek czekolady, a reszta (w moim przypadku do kosza, bo zjem...), a ja planuje np w niedziele Big Milka jesc, ma pono 100kcal i to lod, wiec nawet wspomoze diete.Najwazniejsze by nie czuc maksymalnych zakazow, bo wtedy latwo je lamac :oops: przynajmniej ja tak mam :D
Chyba zaczynam powoli dojrzewac do prawdziwej diety, diety dla mnie.Nie licze kcal, ale zaczelam jesc 5 posilkow dziennie(mniejszych niz dotychczas) no i niskokaloryczne, mam nadzieje ze bedzie skutek.aa i zaczelam pic wode niegazowana 1,5 l dziennie :D
A oto co dzisiaj zjadlam:
sniadanko: kromka ciemnego z salami i papryka
II sniadanie: jogobella light
obiad: kalafior gotowany, ketchup, troche salaty ze smietana i rzodkiewka, kawalek miesa gotowanego(skrzydelko i palka od udka)
podwieczorek: jablko, 2 wafle ryzowe
kolacja: serek wiejski z cebulka, kromka ciemnego
Nie czuje sie glodna, na szczescie, nie mam pojecia jak wyszlo kalorycznie, ale nie bede liczyc kcal, to nie dla mnie;) Oprocz tego 2 h rowerka stacjonarnego, zaraz zrobie brzuszki.Bedzie dobrze, mam nadzieje, ze waga w sobote pokaze mniej, cokolwiek w dol :twisted: , a ja sie o to postaram :D
Pozdrawiam i dietkujmy ladnie!
-
Hej,
wczoraj nie pisalam bo padlam na twarz:), ale aerobik zaliczony byl, dietkowo tez w miare ok
A dzisiaj wszystko by bylo, gdyby nie pasek czekolady :D , ale jest ok, tak sobie mysle, jesli bedzie mi sie chcialo to zjem codziennie dwie kostki czekolady, od tego nie utyje, gorzej gdy po np tygodniu odmawiania sobie zjem 2 tabliczki.......a wiem ze jestem do tego zdolna :oops:
A oto co zjadlam:
sniadanie: jajecznica z 2 jajek, kromka ciemnego chlebka z salami i jedna kromka ryzowego
II sniadanie: maslanka owocowa
obiad: surowka z pekinskiej, fasolka gotowana i kawalek ryby gotowanej
podwieczorek: 2 kawy, pasek czekolady bialej, 2 wafle ryzowe z salami
kolacja: jogurt light z otrebami i 5 orzechami wloskimi
Co do cwiczen, to moze zalicze dzisiaj rower a moze nie, bo generalnie mam duzo zadan z fizy do zrobienia, a na rowerku nie da rady :? , ale brzuszki na pewno zalicze.
W sumie teraz jak tak patrze to duzo jedzonka wyszlo, moze postaram sie jeszcze zmiejszyc posilki :D w kazdym razie popracuje nad tym.
Piszcie ludziska, bo samotna sie tutaj czuje :cry:
Pozdrawiam