Ło matko! Bardziej kalorycznego obiadu to ja chyba nigdy w życiu nie jadłam :? ... mamusia zrobiła naleśniki z mięsem... zjadłam jednego i już mam dość, najadłam się :) drugiego zjem wieczorkiem na kolację :)
Wersja do druku
Ło matko! Bardziej kalorycznego obiadu to ja chyba nigdy w życiu nie jadłam :? ... mamusia zrobiła naleśniki z mięsem... zjadłam jednego i już mam dość, najadłam się :) drugiego zjem wieczorkiem na kolację :)
nalesniki z miesem? lol, nigdy nie jadlam, zawsze na słodko :]
nalesniki z miesem - pycha
na slodko nie lubie ;)
A ja i na słodko i z mięskiem - wogóle lubie naleśniki. Nawet kiedyś byłam w takiej "knajpie", naleśnikarni gdzie tylko należniki podawali na 100 sposobów :roll:
Ja też kocham naleśniki :) i wczoraj jadłam pierwszy raz z mięsem, do tej pory zawsze jadłam na słodko :)
Tez bylam w nalesnikarni kiedys.. ale mialam ochote na słodkie ogromnie to wzielam sobie z czekoladą, bitą śmietaną i owocami =D
W porcji były takie dwie kopertki... i myslalam ze po nich pękne =D
ReNiFeReQ jak tam dietka? Coś nas zaniedbujesz ;)
Halo halo gdzie ty sie reniferq podziewasz? Utknelas w zaspach ? :) Mam andzieje ze nie ;]
Czekamy :)
Jestem kochane dziewczynki :) szczerze przyznam, że ostatnie dwa dni odpuściłam sobie :oops: bo tata wczoraj zrobił pyszną pizze, dziś byłam na obiadku u cioci i podała kolorowe spagetti :) no i jak tu schudnąć :roll: jeszcze jutro sobie odpuszczę bo idę na 50 urodziny mamy mojego chłopaka i to będzie cała uroczystość więc jedzonka pewnie będzie duuużo :) postaram się powstrzymywać :P
Ale znalazłam nową motywację do schudnięcia :) dziś mi się przypomniało, że niedługo będę musiała wybrać specjalność na moim kierunku i wybieram pedagogikę wychowania fizycznego z edukacją zdrowotną. Będę miała bardzo dużo zajęć na basenie, więc jak ja pokażę się tam z moim wielkim tyłkiem? :P mam czas do października żeby to zmienić ;)
Uuuu...jedzenia a jedzenia... =D
Nieładnie reniferq :>
50 urodziny.. jak bylam w lipcu na 50 ciotki to jedzonka było sporo... ale nawet nie mialam specjalnej ochoty na to wszystko. Po torcie i kawalku ciasta (no jakby to było gdybym słodkiego nie jadla...hyh) i małej miseczce kremu borowikowego mialam wszystkiego dosc :]
Ale jesli juz sie gdzies jest, to ja wyznaje zasade jesli juz potem jesc, to przynajmniej zdrowo hihi, czyli rzucam sie na sałatki itp, i ewentualnie cos innego to po odrobinie, np na pol z mamą albo cos ;)
Hmmm ale fajowska specjalnosc!! ;] No to faktycznie motywacja jest... a ty tu jakies pizze i spaghetti wcinasz ;D No jak tak mozna... ;)