-
Widze mammam, ze masz chyba dosc "sportowego" narzeczonego :wink: Ma Cie kto wyrwac z domu i zachecic do odrobiny ruchu. Moj to tylko by siedzial przed komputerem.. :roll:
Widze na czas Swiat dietka u Ciebie zawieszona.. a ja bym tak zjadla jakiegos mazurka.. :roll:
-
Zajączka bogatego,
mazurka cudownego,
pisanek kolorowych
Świąt wesołych i zdrowych !!
zyczy Juli
-
-
Co tam słychać Gruszeczko? :wink:
-
Hm...
po swiętacj nawet sie nie wazyłam, po co sie denerwować, duzo nie jadłam,ale ciastka niestety były i tyłek zareagował...
bylismy dziś na rolkach i tego tyłek juz nie zauważył,ale jak pojeżdze więcej to musi sie poddać
-
Fajnie piszesz o tym swoim tylku :lol: Zawsze jak czytam to sie usmieje :lol:
"ciastka niestety były i tyłek zareagował... "
"bylismy dziś na rolkach i tego tyłek juz nie zauważył"
:lol:
-
Podda się na pewno, bo innego wyjścia to on nie ma! :D Tylko najwidoczniej jeszcze to do niego nie dotarło :wink: Teraz już fajna pogoda na rolki. Korzystaj! :D
-
pogoda fajna sie skonczyła,bo dzis kropi deszcz. A M mi zwiał do domu jakies blachy spawać. Ja się męcze z mgrką, a głowa mi peka...
-
Ehhh... Też bym sobie pospawała, zamiast robić te głupie projekty, które nikomu nie są potrzebne i których nawet nikt nie czyta :twisted:
-
Hejka Gruszka!
Bardzo Cie przepraszam, że tak długo nie wpadałam do Ciebie, ale obiecuje się poprawić :D
Co do męk z mgr - oj ja Cie rozumiem. Przechodziłam to dokładnie rok temu (3 Kwietnia zeszłego roku się broniłam), a miałam stresów co nie miara.
Ja się po świętach niestety zważyłam, i prawie straciłam przytomność, a spokój ducha to już na pewno :evil:
Rezultaty widać na suwaczku :evil:
Pozdrówka