włoska kuchnia, pycha! 8)
ale wszystko wraca do normy, taaa?
Wersja do druku
włoska kuchnia, pycha! 8)
ale wszystko wraca do normy, taaa?
w pracy może z czasem będzie lepiej... pocątki zawsze są najgorsze, no i nowych pracowników wiadomo jak się traktuje :?
a do dietki proszę ładnie wrócić, bo jak nie to wsiadamy w samolot i Cię znajdziemy :P :twisted:
ciesze się że już jesteś ;) i tylko teraz chce czytać raporty pisane z uśmiechem i pozytywami dietkowymi :D
miłego dzionka życze :*
jak mija dzionek :?: :)
ojjj nicola, chyba musisz trochę bardziej optymistycznie patrzeć na życie, bo inaczej nigdzie nie będzie Ci dobrze. w sklepie z kartkami też nie będzie idealnie :roll:
pomyśl, że chociaż zarabiasz tam jakąś kasę, nie to co tu. więc zaciśnij zęby, jeszcze trochę i wrócisz do Polski, wiesz jak to szybko zleci?
cały czas możesz przecież szukać czegoś nowego :)
i wracaj ładnie do diety :) jeżeli chodzi o siłownię, to najgorzej jest się na nią wybrać, potem już jakoś czas leci, a po stwierdzisz, że masz więcej sił i energii niż przedtem :P
buziak :*
co tam słuchać :?:
pewnie bardzo zapracowana jesteś
witam witam :) :)
widzę, że nie tylko ja jestem zapracowana :wink: :wink:
tak jak pisały dziewczyny postaraj się nie przejmować aż tak bardzo nową pracą zawsze to jakiś własny pieniądz, a w międzyczasie możesz szukać czegoś co bedzie ci bardziej odpowiadało; trzymkaj się ciepło :) :) :)
u mnie tak średnio (to gdybyś pytała :wink: :wink: :wink: :wink: ) w ostatnim tygodniu dałam ciała z dietką i teraz mam za swoje waga poszła w górę, ale suwaczka nie przesuwam mając nadzieję, że mnie to zmobilizuje to szybszego powortu do wagi, którą "on" pokazuje
miłego dzionka życze
http://www.blog.rozrywka.de/avatary/kwiatek20gs.gif
i z niecierpliwością czekamy na wpis
Czekamy na Ciebie :* Szczescia i powodzenia zycze :)
mam nadzieję, że znajdziesz czas i wpadniesz z jakimiś ciekawymi relacjami :) czekamy :*
już tak długo Cie nie ma :(
Ojjj... Ciekawe jak tam u Ciebie... :*
jak znajdziesz chwile to napisz tutaj jak idzie :D
Oj, widzę, że nie tylko ja zrobiłam sobie przerwę w forumowaniu :(
i co tam słychać na dalekich wyspach :wink:
i co tam :roll: znów Cię nie ma, mam nadzieję, że to (tylko?) przepracowanie, a nie znów jakas załamka :roll:
ja dzisiaj wyjeżdżam, będę za tydzień, mam nadzieję, że się pojawisz do tego czasu :*
trzymaj się :)
też mam taką nadzieje jak agassi bo zaczynam sie martwić :(
Czesc dziewczynki
Mam dola i to strasznego. Nie wiem czemu. Mam kochajacego faceta, prace a jednak nic mi nie wychodzi. Ciagle jem i obiecuje sobie od nastepnego tygodnia. Na silownie nie chodze...a wystarczyze sie zacznie od kawalka czekolady to potem leci cala tabliczka i tak w kolko. Nienawidze swojego ciala,chce wrocic do tych 54 kilo kiedy czulam sie rewelacyjnnie. Jestem nieatrakcyjna, nie dbam o siebie bo nie mam po co- A. i tak mnie kocha. Z jednej strony pragne cos zmienic z drugiej nie potrafie i to jest moja wlasna tragedia. Nie chcialam tu wchodzic bo nie potrafie klamac ze wszystko idzie rewelacyjnie jak tak nie jest :( :( Potrzebuje wsparcia, chce znowu byc szczesliwa i usmiechnieta :cry: :cry: :cry:
Jestem znowu. Przemyslalam sobie to wszystko, pogrzebalam w watkach i postanowilam, ze musze z tym wszystkim skonczyc. Poszlam na zakupy do tesco i chcialam kupic cos slodkiego chociaz w glebi duszy nie mialam na to ochoty. Moze ja mam jakis niedobor witamin. Postanowilam wyznaczyc sobie jakis cel- inaczej sie nie da . A wiec tak :
1.- 12 marca wyjezdzam na urlop do Polski. Wyjechalam z niej z 57 kg i chcialabym przynajmniej z taka waga wrocic. Nie chce widziec usmieszkow wsrod znajomych i rodziny i slyszec( co ta Anglia z toba zrobila)
2.- Chce sie podobac sobie i Adrianowi, ktory kocha mnie jaka jestem ale sam chodzi na silownie, sam urósl w klacie ;) i widze po nim jak podniosla sie jego samoocena. Tylko tyle ze on idzie na silownie jak wraca z pracy a ja mam 25 min na piechote :(
3.- Chce w koncu kupic sobie jakies fajne ciuchy. Niby rozmiarow XL tutaj nie brakuje ale jednak nie chce cos subtelniejszego :) Teraz zawsze sobie obiecuje ze kupie jak schudne a ja nie chudne :(
4.-Chce byc szczesliwa jak kiedys gdy wygladalam np tak
http://img132.imageshack.us/img132/1889/hpim2710vw6.png
A teraz plan dzialania :
:arrow: 200 brzuszków dziennie
:arrow: Przynajmniej 3 Xtyg 45 min na silowni (15 rowrek, 15 orbiterek, 20 bieznia)
:arrow: zero slodyczy, zadnych kupnych slodkosci w swieta-jedyne na co sobie pozwole to ciasto przeze mnie zrobione
:arrow: Do konca roku 62 kilo( jak sie uda wiecej nie bede plakac)
:arrow: zachowanie zasad zywienia zaproponowanych przez dietetyka ******i
:arrow: Obzarstwo TAK ale tylko w wigilie :)
Przed chwila sie zwazylam i waze w ciuchach po prawie 3 tyg obzarstwie 65kg. Zmieniam ticker i za dzien wazenia przyjmuje czwartek . Od jutra zaczynam budowac nowe ja. Mam andzieje ze mi pomozecie bo to co osiagnielam ostatnio to tylko dzieki Wam :*
kurcze, na tym zdjęciu miałaś taki brzuszek o jakim marzę :)
a postanowienia masz bardzo ambitne i mam nadzieję, że będziesz się ich trzymać :)
Na pewno damy radę i dojdziemy do swoich celów :)
hmm,a co do chęci na słodycze, myślę że to po prostu taki nawyk. niestety słodycze uzależniają :( ale wystarczy krótki "odwyk " i będzie można machać przed twoim nosem, na przemian, czekoladą, batonikami i ciasteczkami, co kompletnie Cię nie ruszy :)
Eee fajnie wygladasz :D:D Zycze powodzenia po raz kolejny :D
Dzisiaj zaczelam od kromeczki chleba z szynka z kurczaka. Wynalazlam taki chleb z weightwatchers co ma 40kcal w kromce- normalny tostowy ma 120. Tylko ze go trudno dostac i jest paskudny...z reszta ktory angielski chleb jest dobry. No i dodatkowo przed chwqilka zjadlam malego petitka malinowego. Chcialam isc na silownie ale nie mam motywacji. Poza tym strasznie zimno dzisiaj , taki mrozny wiatr od morza wieje :( Musze jakiegos kopa dostac z ta silownia to moze mi sie zachce :( :( Poza tym w tym tygodniu martwie sie masa wydatków: 210 F na bond do nowego mieszkania(przeprowadzam sie na poczatku stycznia), 200F na czynsz z obecnie mieszkanie i 90F rachunku za prad :( Ponadto znajomi z pracy namawiaja mnie na wyjscie do pubu w piatek a to kolejna kasa. A. wczoraj zaproponowal ze pojedziemy do pobliskiego miasteczka na zakupy i bardzo bym chciala bo tam jest slicznie ale znowu kasa...spac po nocach nie moge przez ta kase. Mielismy uzbierac na wesele a tu ciagle jest mniej niz by sie chcialo :(
MlodyAniolku- jesli chodzi o brzuszek to nigdy nie cwiczylam piodczas diety. Jedyne co zrobilam to cala A6W i chyba wtedy sie tak zarysowal chociaz wtedy dla mnie byl za duzy :roll: :roll:
NotPerfectGirl - WYGLĄDAŁAM :oops: :cry:
no w koncu wrociłaś :) fajnie ze obrałaś sobie jakis cel który według mnie jest bardzo realny tylko troche samozaparcie i bedzie ok :) trzymam kciuki bardzo mocno :*
Nio kochana w Niemczech tez beznadziejny chleb... Na szczescie tutaj go malo jem :D
Nio to bierz sie do robotki i bedzie tak jak na tym zdjeciu :D
również ciesze sie że wróciłaś :) brak motywacji spróbuj wejsć w spodnie jakie nosiłaś amjac taką figurkę co na fotce napewno pomoże ;)
wczorajszy dzionek był na + :?: :) miłego dzionka życze :*
ogolnie wczorajszy dzionek na plus. Ciesze sie ze w koncu mi sie udalo. Dzisiaj jak dotad zjadlam:
:arrow: 2 kromki chleba jedna z szynka druga z zoltym serkiem
:arrow: danonka
Ogolnie jestem zla bo musze pracowac cale swieta i nie zaplaca mi za to. Problem lezy w tym ze 2 dni swiat zaliczaja sie do tzw bank holiday czyli dni w roku kiedy pracodawca jest ci zobowiazany zaplacic podwojnie/h a nawet potrojnie. Moj pracodawca za harowe w swieta zaplaci mi 5.52/h a jak bede grzeczna to dostane 3 dni platnego urlopu...ekstra rozwiazanie biorac pod uwage moje obecne wydatki(zaliczka na nowe mieszkanie, prad za 4 miesiace i czynsz za obecne mieszkanie). Tak wiec doszlismy do wniosku z A. ze niestety ale w tym roku mikolaj nie przyjdzie :(
w takim razie gratuluje ;) mikołajem się nie przejmuj to tylko prezenty ;) my chyba też zrezygnujemy i nie chodzi o kase bo ta jest ale o czas ja nie mam kiedy spać a co dopiero łazić po sklepach :roll:
jak dzisiaj idzie :?:
Kolejny dzionek do przodu. Oprocz tego co wczesniej napisalam zjadlam
:arrow: jogurt light
:arrow: zupke pomidorowo -kalafiorowa z kotlecikami z ryzu
:arrow: kanapke z tunczykiem
:arrow: mandarynke
Znowu mnie w pracy dobili bo nie dosc ze bedzie normalna pensja na swieta to jeszcze nastepny tydzien bedzie strasznie luzny. Ehh jak nie urok to sraczka ...
gratuluje udanego dzionka :!: :) nie przejmuj sie tak bardzo wszystkim bo oszalejesz wiem sama po tych studiach :!: więcej optymizmu Kochana i nie pisz ze nie da się
miłego dzionka życze :*
Dzisiaj sie milo zaskoczylam bo na wadze bylo 63,5 kg a juz myslalam ze sie znowu roztylam do 66kg ale najwyurazniej ciagly ruch w pracy cos daje. Nie mniej jednak zdaje sobie sprawe z tego, ze jakbym chodzila na silownie to waga by jeszcze szybciej leciala :oops: Dzisiaj ide do centrum mlodziezowego gdzie wszczepili mi implanta po tabletke ktora zatrzyma mi okres. Lekarka powiedziala ze taki dlugi okres sie zdarza zwlaszcza jak ktos wczesniej bral tabsy anty i ze to nie jest jakis odchyl od normy wiec moze znowu pojda kiloskie (jakas woda czy cus). Tak w ogole to jestem pelna optymizmu bo obiecalam sobie 62kg do konca roku a moze pojdzie wiecej...boje sie ze ta kolacja wigilijna jaka sobie obiecalam znowu mnie podtuczy :)
Dzisiaj mam wolne wiec zaraz lece na miasto, moze sobie kupie jakis gadzecik chociaz z kasa ciezko ostatnio :( Zdam relacje jak wroce
BTW zjadlam:
:arrow: 2 kromki mojego chleba z serkiem wiejskim z ogoreczkiem, pomidorem i czosnkiem...mniam :)
gratuluje spadku wagi ;) nie przesadzaj jedną kolacje ja mam zamiar jesć przez okres świąteczny ciasta i pyszności ale z głową ;)
to czemu tak się bronisz przed tą siłownią :?:
Juz wieczor i jutro do pracy. Na szczescie mam jutrzejszy wieczor wolne i lecimy ze znajomymi do pubu. Dzisiaj dietkowo bylo ladnie do czasu az A poprosil abym zjadla z nim makaron sojowy z krewetkami i to g***o pewnie mialo z 500kcal :( a ja glupia sie nie potrafilam oprzec :(
Bylam po tabletki, bardzo mila pielegniarka powiedziala ze to normalne i dala mi opakowanie pigulek.
Na silownie nie chodze bo mam daleko, nikogo nie znam a by bylo mi razniej z kims chodzic a poza tym jestem LEŃ. Jakas motywacja z waszej strony :?: plz
już kiedyś Ci pisałam podpowiedź jak sie możesz zmotywować ;)
hmm,dla mnie pewnie motywacją byłoby samo to , że wydałam kase na karnet :P a dodatkowo mogłoby mnie motywować np. to że jakiś przystojniak też tam ćwiczy itp. ;) no ale najważniejsza myśl to taka, że chodząc na siłownie w przyjemny sposób i dużo szybciej osiągniesz efekt :) oj, fajnie byłoby zapisać się na siłownie albo basen. Bardzo lubię oba te miejsca i takie ćwiczenia naprawde sprawiają przyjemność :) ale mam tak beznadziejny plan na uczelni, że nie wyrabiałabym się z dojazdami :/
Dzisiaj wrocilam do pracy po wolnym i sie okazalo ze jeden kelner odszedl bo w ogole w pracy wojna zarowno o platnosc w swieta i o to ze nikt nie chce pracowac- tylko ja i Stephanie bo jestesmy tutaj najkrocej i nie mamy nic do gadania. Ponadto dowiedzialam sie ze jak w styczniu zamkna hotel na miesiac to znowu zawisi nad nami widmo bezrobocia bo prawdopodonie nie przedluza nam kontraktow. Ponadto mam niedziele i poniedzialek wolne- jednym slowem za****scie :evil: :evil:
Dzisiaj dietkowo ladnie oprocz soczystej kawy z mlekiem ;) ktora zafundowala mi po pracy Steph. Zjadlam :
:arrow: 2 kromki mojego chleba jedna z serem druga z szynka
:arrow: serek homogenizowany z wisniami
A jesli chodzi o moja motywacje to ostatnie zdania aniolka okresla to najlepiej- ja po prostu nie mam czasu :/
ale obie wiemy że jak sie bardzo chce to sie znajdzie ;) ja wstaje o 5 jade na uczelnie wracam ok 20-21 i wsiadam 3 razy w tyg ;)
smakowicie dzionek sie rozpoczął a jak sie kończy :?: ;)