nie poddawaj sie :D sylwester za dwa miesiące :D akurat na 9 kilo :D straty oczywiście ;)
Wersja do druku
nie poddawaj sie :D sylwester za dwa miesiące :D akurat na 9 kilo :D straty oczywiście ;)
Och kochane dziękuję za podniesienie na duchu.
;*;*
faktycznie teraz poddać się już nie mogę.
oby minęło mi wreszcie to głupie zapalenie płuc i biorę się za ćwiczenia.
muszę no muszę!
żebym tak chociaż do 60dobiła na sylwestra.
ah cudownie by było.
od zaraz zapowiadam poprawe.
dasz rade, zobaczysz :*
Jasne że dasz rade! =) Czasu jest w sam raz ;)
Hmmm a wracajac jeszcze do
"Jadłam chleb, zupę z makaronem, duuużo mięsa. "
jesli juz ma byc taki dzien, no to xchlebek pełnoziarnisty, nie biały, makaron tez, a przynajmniej zeby był bialy al dente...a mieskiem sie nie ma tak naprawde co przejmowac, bo jest dobre i zdrowe byle nie jest tłuste z jakims sosem :)
I trzymam kciuki o szybkie rozpoczęcie cwiczonek!
Strasznie się zaniedbałam, jestem tego 100% świadoma i dochodzę do wniosku, że czas coś z tym zrobić.
tak tak wiem...
1000 razy sobie obiecuje...no, ale jak nie teraz to kiedy?
4 kilo do sylwestra?? spokojnie dasz radę zycze powodzenia :)
Do sylwestra się nie udało, ale od 1. czuję taką ogromną mobilizację...
aj aj.
dziś już po ćwiczonkach jestem, ale z jedzeniem przesadzam ciut, jakoś tak czuję.
Ważne, że motywacja wróciła :) 3mam kciuki :)
WRACAM DO WALKI! SERIO;D
3 TYG. Temu zaczęłam kopenhaską, którą niby skończyłam, ale strasznie oszukiwałam, więc zleciały tylko 3kg. tydzień zrobiłam przerwy od dietowania, masakra bo obiecywali, że po kopenhaskiej żołądek się skurcza i jesć się nie chce, nic bardziej mylnego. jadłam jadłam jadłam!! mnóstwo! wymiotowałam codziennie, napady głodu, wymioty. a fe.
wymiotuje w sumie już parę miesięcy, ale wiem, że muszę z tym walczyć.
W ciągu tygodnia 2 kg wróciły! niepojęte...
no, ale jestem w 4 dniu south beach i póki co ŻADNEJ wpadki, co mnie niezmierne cieszy. Schudłam tylko 0,5kg., ale jem dużo, warzywa i mięso, ser biały. Co najważniejsze nie wymiotuję i nie mam wielkiej ochoty na słodycze.