-
Pewnie Waszka ma racje ze takie własnorecznie ususzone sa duzo lepsze... ale coz jak nie ma sie suszarki, moze sprobuje w piekarniku :) w sumie jabłek suszonych nie jem za czesto... za to morele, rodzynki i sliwki suszone to co innego :) tuczace ale zdrowe :P
-
waszka, zwłaszcza te suszone pomidorki, zalane oliwą z ziołami i czosnkiem brzmią pysznie.Mmmm . trzeba będzie wypróbować w sezonie pomidorowym, jak już pojawią się pomidorki na działce :)
asq, pewnie, że serek wiejski z cynamonem jest pyszny, w końcu to dwa najlepsze składniki pod słońcem ;) , a ich połączenie jest tym bardziej genialne :wink:
co do wejściówek, to jutro znów mnie czeka wejściówka z matmy, jak na każdych jej zajęciach :x a ja niecierpię matmy! :evil: ale widzę, że ty doznajesz podobnych męczarni ;) :P
Xixa, nic mnie nie zdziwi,ale ...jajecznica z cynamonem? :shock: :lol: :lol: smaczna? :lol:
boojko, wiesz, tak sobie myślę, że może i smaczniejsze, na pewno też zdrowsze i może tańsze, ale wolę ich nie robić, bo wtedy to wyobrażam sobie w jakich ilościach bym je jadła. :P A tak to kupie raz na jakiś czas, w domu wole nawet nie przetrzymywać i mnie nie kusi ;)
dzisiaj był dzień ważenia. Niby jest ok, bo troszkę spadło. ostatnio ważyłam 56,1, a disiaj pokazało się 55,7. Jednak warto zaznaczyć, że tydzień temu, tamta waga była identyczna jak 2 tygodni temu, więc w zasadzie ruszyło się coś po 2 tygodniach, a więc schudłam po 0,2 kg na tydzień. Wynik mało oszałamiający... I jestem pewna, że mój cel,który wyznaczyłam sobie do świąt nie zostanie osiągnięty. Chudnę straszliwie wolno i wątpię, aby nagle waga zaczęła spadać jak szalona, bo ja tak sobie życzę :P. Ale mam to gdzieś. Najwyżej będę dłużej odchudzać się po świętach. Najważniejsze, że wolno jak cholera :P, ale w ogóle waga spada ;)
-
pamiętaj trzeba dostrzegać plusy :P 0.2 kg to zawsze coś lepsze to niż jakby waga miała stać w miejscu niz jakbyś miała przytyć! O!
-
też uważam że waga zaczyna współpracować więc chyba jest z czego się cieszyć ;) powoli ale na zawsze to moje hasełko a propo odchudzania :D
-
Bardzo ładny spadek :P tak uważam :wink: :D
Kochana, wiesz, że im wolniej, tym bezpieczniej, zdrowiej i na dłużej, na zawsze :wink: :D :D
Co nagle, to po diable :wink: :lol: :lol:
Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) :)
-
oj Aniołku gruba nie jestes a swoja sylwetke mozesz doskonalic nawetpo swietach i nowym roku w wolnym tepie, ale raz na zawsze.. wiec ciesz sie ze waga sie ruszyła a nie sie dołujesz ze tak wolno :)
pozdrawiam :)
-
szczuplaku chudniesz wolno bo już nie masz z czego :lol: :twisted:
miłego wieczorku :wink:
-
Dziewczynki, pewnie, że dostrzegam plusy i cieszę się z każdych 100g :)
Najważniejsze, żeby po prostu iść ciągle do przodu,nie ważne w jakim tempie, byle na przód :) ale mimo wszystko, szybszy spadek jakoś bardziej nakręca do odchudzania :P
Jednak w końcu nigdzie mi się nie spieszy, a poza tym nie mam co wiele wymagać. Nie zaczynam dietki,a odchudzam się już tyle miesięcy, więc takie tempo jest normalne. I w sumie nie mam się czym dołować. Powolutku gubię te kilogramy,a nie głodzę się, dietkuje mi się wręcz przyjemnie. Jest więc super :) a czy schudnę tyle czy tyle do świąt to też właściwie bez znaczenia. Ja chyba po prostu lubię sobie ponarzekać :P
faktem jest, że już nie mam niewiadomo jakiej nadwagi,ale nie czuję się jeszcze całkiem ok. Jednak na pewno pozbycie się kilku kilogramów nie zamienia zycia w cudowną bajkę, a człowiek nagle nie staje się piękniejszy i podziwiany,hihi :P i w sumie co za różnica czy te ostatnie kilogramy pójda sobie za miesiąc czy cztery. A nawet wychodzenie z diety jest *trudniejsze,więc nie ma co sie tak do tego spieszyć :P Dobrze, obiecuję, że już nie będę dołować się tym powolnym tempem... Narzekać zacznę jak nie zechce spadać nawet o gram :lol: :lol: :lol:
a teraz mój jadłospis z dnia dzisiejszego:
*parówka sojowa+ketchup+kromka chlebka kukurydzianego
*1/2 grejpfruta
*1/2 paczki chipsów jabłkowych z cynamonem Kamisa
i 1/2 paczki chipsów marchewkowych z imbirem.
*kefir+cynamon
*serek wiejski+rzodkiewki
*twaróg+papryka
*kefir+cynamon
co do chipsów to te marchewkowe są jednak smaczne :) tylko jak dla mnie mogłyby mieć bardziej wyrazisty smak (mówię o tej przyprawie) i w ogóle nie smakuje mi to jak marchewka. :) ale mają ciekawy smak. Jabłkowe są jeszcze smaczniejsze i bardzo pasuje do nich ten cynamon, który o dziwo nawet czuć ;) cena dość wysoka i myslę, że bardziej opłaci się kupić jakiejś innej firmy, ale pyszne są naprawdę , nie ma się do czego przyczepić :)
-
To fajnie, że pyszne, ale ja się zastanowiłam nad sensem jedzenia takich cudaków :roll:
Drogie to, lekkie, najeść się nie można, to ja już chyba wolę normalne jabłko i normalną marchewkę :lol: :lol:
Nie no wiem, dla urozmaicenia się je takie rzeczy, ale ja ich kupować nie będę :wink: :lol:
Aniołku, bardzo mądrze napisałaś o swoim odchudzaniu, podoba mi się :D
Jesteś bardzo rozsądną, młodą osobą :P :P to mówiłam ja - stara ciotka Kasia Cz. :lol: :lol: :lol:
-
ciociu, jeśli tak wygląda starość,a właściwie stare ciałko, to ja się chętnie z Tobą zamienię :P :lol: :lol:
a suszone owoce po prostu lubię, tylko nie wiedziałam, że są tak drogie :P a zanim poinformowałam o tym mamę i odwołałam prośbę o ich kupno to już zostałam obdarowana 4paczkami :P :lol: :lol: ale raczej nie planuje ich wpisać na stałe do jadłospisu ;) a jak najdzie mnie ochota na takie suszone specjały to na pewno znajdę wiele podobnych, innych,tańszych firm. Ale w sumie to nie jest ich aż taką wielbicielką. Świeże owoce czy warzywa lubię na równi. ;)