Gosiu te chętki na słodkie są okropne... rozumiem Cię aż za bardzo.. :(
do mnie chwilo przemówił ginek i w końcu mój zdrowy chyba rozsądek.. wczoraj nawet mnie nie ciągnęło do ciasteczek ani kanapek.. od razu lepiej się poczułam :)
ale boję się ze znów mnie najdzie... no ale musimy z tym walczyć :)
bądź dzielna :D miłego piątku!! :)